16.

1.7K 72 11
                                    

- Gdzie jest Lily? - To były pierwsze słowa jakie wypowiedziałam gdy się obudziłam.
- Co? - Poderwał się Dean. - Obudziła się,Sam! Ivy, o kim mówisz?
- Ta dziewczyna, ta która była z wampirami, gdzie ona jest? - Podniosłam się i wstałam, jednak zachwiałam się, ponieważ zakręciło mi się w głowie.
-Hey! Spokojnie, straciłaś prawie dwa litry krwi...- Złapał mnie za biodra.
- Gdzie ona jest Dean? - Powtórzyłam.
- Rozmawialiśmy z nią,potem...potem zawieźliśmy ją do Jody, tam na razie się zatrzyma, jest bezpieczna.
- Muszę do niej jechać! - Złapałam go za poły kurtki, kładąc czoło na jego piersi, byłam taka wycieńczona...
- Czemu? Ivy, co się stało? - Zapytał zmatwiony. W tym momencie z łazienki wyszedł Sam. Odeszłam o krok od starszego Winchestera.
- Ivy, błagam usiądź. Byłaś bliska śmierci niecałą dobę temu, masz opatrzoną szyję i zszyte oba nadgarstki. - Posłucham Sama i usiadłam.
- Nie przenieśliśmy się? - Spytałam.
- Nie, nie było czasu. - Nadal znajdowaliśmy się w tym samym motelu. Meg nigdzie nie było.
- Gdzie Meg?
- Musiała uciekać. - Odezwał się Dean. - Znaczy, dosłownie, uciekać.
- Muszę jechać do Lily.
- Do...- zaczął zdziwiony Dean.
- Tak! Muszę jechać do mojej siostry! - Krzyknęłam.
- Siostry? - Spytał zdziwiony Sam.
- Ivy, ale przecież ona nie żyje...- odezwał się Dean.
- Najwyraźniej się mylił, a ta dziewczyna to właśnie ona! Zniknęła z łóżka gdy miała dwa latka, nigdy jej nie znaleziono, a ta suka miała jej zdjęcia od malucha...- Mówiłam ze łzami w oczach.
- Czekajcie, jaka siostra! - Pytał Sam.
- Moja rodzina zginęła, gdy miałam 14 lat, zabiły ją wampiry, mnie uratował Ted, a mojej siostry nigdy nie znaleziono. - Wyjaśniłam po krótce. - Ale znalazłam ją wczoraj, i muszę ją zobaczyć, porozmawiać.
- Ivy...- zaczął Dean siadając obok mnie. - Możemy zawieść Cię do niej, ale nie sądzę żeby mówienie jej o tym wszystkim teraz jest dobrym pomysłem.
- Wiem, chcę tylko ją zobaczyć. Błagam. - Spojrzałam na Deana, zaraz potem na Sama, który wyglądał na zmartwionego.
- Spakuj się, zabierzemy Cię do niej. - Odezwał się.
- Dziękuję. - Wyszeptałam.
Po niedługim czasie siedzieliśmy w trójkę, w samochodzie kierując się w stronę Sioux Falls.
- Chłopcy? - Odezwałam się, pochylając się do nich.
- Tak? - Spytał Sam.
- Możemy zatrzymać się na coś do jedzenia? Ten baton...nadal jestem głodna.
- Oh, jasne, właściwie my też jesteśmy trochę głodni. - Uśmiechnął się Dean.
Pół godziny potem siedzieliśmy w barze, czekając na nasze zamówienia.
- Słuchajcie...- zaczęłam patrząc na swoje palce. - Ja...to z Lily będzie tylko chwila, chce tylko ją zobaczyć i usłyszeć jej głos. Potem, czy potem możemy po prostu wrócić do pracy?
- Nie sądzę żeby to był dobry pomysł, na razie jesteś pozszywana. - Stwierdził Sam.
- Polowanie to moja normalność, potrzebuje tego żeby nie zwariować, właśnie odzyskałam siostrę, po 16 latach...czuję się dobrze.
- Ale...
- Sam...błagam.
- Dobrze, spróbujemy. - Poddał się. Uśmiechnęłam się delikatnie. W tym momencie do stolika podeszła kelnerka z naszymi zamówieniami, zauważyłam jednak ze w ciągu tych kilkunastu minut zdążył rozpiąć się jej guzik przy dekolcie, a włosy samoistnie się rozpuściły. Jako pierwsza dostałam swój talerz, wypełniony frytkami a obok znajdował się duży hamburger. Kolejny, posiłek otrzymał Sam, gdy nadeszła kolej Deana, który siedział obok mnie z brzegu, kelnerka nachyliła się nad nim niesamowicie, tak że nawet jak widziałam jej biust, uśmiechnęła się do niego szeroko i puściła mu oczko. Byłam zdziwiona, widząc brak zainteresowania ze strony Deana, jednak muszę przyznać, że bardzo mi się to spodobało. Nie potrafiłam się powstrzymać i prychnęłam widząc starania dziewczyny.
- Mogłaś rozpiąć jeszcze jeden guzik, dziewczyno. - Przekręciłam oczami. Ta jedynie się spłoniła i odeszła. Zobaczyłam, jak Sam i Dean patrzą na mnie zdziwieni.
- No co?! Przecież widać było, że się rozebrała praktycznie dla niego! - wskazałam na Deana.
- Zazdrosna? - Zasugerował Dean.
- Oh, po prostu jedzcie juz, bo wam jedzenie wystygnie. - Powiedziałam, opuściłam głowę i sama zaczęłam jeść. Usłyszałam tylko śmiech obu mężczyzn.

I'll always have your back. | SPNOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz