W sypialni zaraz obok mnie pojawił się Zayn. Zapewnie nie chcąc powiedzieć niczego nieprzyjemnego Harremu.

- Skarbie?- zaczął niepewnie kładąc głowę na moim brzuchu.- Czego Ty właściwie od niego oczekujesz?

- Nie wiem Zayn. Naprawdę nie wiem. Muszę ochłonąć.

- Rozumiem.

Harry POV.

Siedziałem w salonie u przyjaciół i bawiłem się z Melanie. Niall siedział na kanapie pisząc coś na swoi laptopie i od czasu do czasu kierując swój wzrok na mnie. Miałem wrażenie, że ma przykaz pilnować mnie, abym nie porwał córki.

- Nie ukradnę jej.- wyrzuciłem kiedy po raz kolejny na mnie spojrzał.

- Nic nie mówię.- obronił się.

- Widzę Niall. Wiem, przegiąłem tym razem.

- Nie zaprzeczę.- powiedział nie odrywając wzroku od monitora ukazując tym swoją złość.

- Nie mam pojęcia co mogę teraz zrobić.

- No ja ci nie pomogę.

- Ja tym bardziej! – powiedział wchodzący do salonu Zayn.

- Lou?

- Śpi.- oznajmił.- Miał ciężką noc.- wyrzucił.

- Nie drąż! Tak mam wyrzuty sumienia.

- Powinieneś! Słuchaj Harry znamy się już tyle lat. Jesteś dla mnie jak brat, ale z Lou łączy mnie całkiem inna więź i zawsze będę stał po jego stronie. Przegiąłeś tym razem.

- Nie pamiętam niczego.- powiedziałem smutno wycierając Melanie oślinioną brodę.

- To cię nie usprawiedliwia.

- No wiem. Kocham Lou całym sercem, ale nie mam pojęcia jak to naprawić.

- Hazz ja też nie wiem!- krzyknął ciągnąc się za włosy.- Pojechałeś po całej linii Styles i choćbym chciał to nie potrafię ci pomóc a Lou jest taki uparty.

- Zraniłem go.

- Musisz go na nowo odzyskać. Pierwszą rzeczą jaką ci radzę to ogranicz kontakty z Grimmim. Robi paskudne malinki.

- Boże. – złapałem się ponownie za szyję. Nie miałem pojęcia, że Nick zrobił mi malinkę. Mówiłem nic nie pamiętam.- Zabiję go.

- Pomógłbym ci, ale nie lubię bawić się gównem.- powiedział Malik a jego narzeczony parsknął śmiechem.

- Dzięki.

- Cała przyjemność po mojej stronie.- powiedział promiennie chcąc wkurzyć mnie jeszcze bardziej.

***

Minął tydzień od mojego odejścia z domu. Harry pojawiał się codziennie na kilka godzin powiadamiając mnie uprzednio o swojej wizycie. Każdego dnia próbował zagadywać mnie na różne sposoby. Ja jednak za każdym razem odpowiadałem dość lakonicznie. Tęskniłem za nim owszem. Za jego dotykiem, choć mimo wszystko pozwalałem mu czasem dotknąć brzucha kiedy mały kopał. Nie mogłem mu odmówić tej przyjemności. Brakowało mi jednak innego dotyku. Potrzebowałem, aby mnie przytulił i powiedział, że wszystko jest dobrze a to był tylko zły sen. Jednak co się stało to się nie odstanie. Harry powiedział to co powiedział i musi ponieść tego konsekwencję a ja już wiem jakie.

***

Na wizycie u Emmy zachowywaliśmy się całkiem normalnie. Nie chciałem, aby nasze problemy wyszły poza najbliższych. Nie chciałem, żeby wyszły w ogóle. Niestety jednak Gemma odwiedziła Harrego bez zapowiedzi i okazało się, że mnie nie ma w domu tak jak i moich rzeczy i się wszystko wydało. Zaraz wiedziała o tym Anne i a potem moja mama. Wszyscy wieszali na loczku psy a ja starałem się go bronić. Jednak kiedy moje prośby nie pomagały oświadczyłem wszystkim, że to nasze życie i, że jeszcze raz usłyszę jakąś obelgę skierowaną do Stylesa bądź radę jak mam postępować przestanę z nimi rozmawiać. Tak oto teraz cała nasza rodzina ma również focha na mnie. Przynajmniej mam ciszę i spokój.

An accident that changed our lifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz