Rozdział 16

6.8K 357 89
                                    

Po powrocie z Doncaster zaraz na drugi dzień mieliśmy wizytę u doktor Thomson. Harry przez cały dzień chodził cały w skowronkach. Był święcie przekonany, że to właśnie dziś pozna płeć naszego dziecka. Nie przyjmował do wiadomości, że może być inaczej. Co gorsza nie przyjmował do wiadomości, że nie będzie to córka. Musi być i koniec. On przecież wie co zrobił.

Kiedy dotarliśmy do kliniki jego entuzjazm jeszcze bardziej się powiększył. Doktor Emma powitała nas i zaprosiła na fotel do badań.

- Co tam się działo Louis? Co to za skoki ciśnienia? Harry brzmiał na przerażonego.- zganiła mnie lekarka

- To nic takiego. Przespałem się i nie było po tym śladu.- uśmiechnąłem się a Emma tylko pokręciła z politowaniem głową i przystąpiła do badań. Powoli sunęła zimnym żelem po moim zaokrąglonym brzuszku.

- Maleństwo rozwija się prawidłowo. Nie widzę żadnych niepokojących oznak. – oznajmiła spokojnie.- Tu mamy główkę, tu rączki, nóżki- wskazywała palcem na ekran monitora. – I... O mam!- podniosła głos.

- Co?- spytałem zmartwiony

- Nic takiego ale Harry na pewno się ucieszy. Widzę płeć.- uśmiechnęła się pogodnie w stronę loczka. Styles również szczerzył się jak głupi a ja przypatrzyłem się uwarznie monitorowi.

- Nareszcie- szepnął spoglądając na mnie.

- Mniemam, że chcecie ją poznać?

- Tak- oznajmił bez zastanowienia mój ukochany, na co wywróciłem oczami.

- Louis nie wyglądasz na przekonanego- zagadnęła lekarka patrząc na mnie.

- Mi to jest obojętne. Dla mnie liczy się, aby było zdrowe. Niezależnie czy to chłopiec czy dziewczynka jest ono moim dzieckiem i będę je kochał tak samo.

- Teraz Tomlinson zrobiłeś ze mnie potwora- zganił mnie Harry- To, że chce mieć córkę nie znaczy, że będę je mniej kochał, jeśli to będzie chłopczyk-oskarżył mnie.

- Nie to miałem na myśli Harry.- broniłem się.

- Chłopcy- próbowała zainterweniować Emma

- Ale tak to odebrałem. Nie rozumiesz, że po prostu będzie nam z tym wygodniej, jeśli będziemy znać płeć. Będziemy mogli kupić odpowiednie rzeczy w odpowiednich kolorach chociażby.- drążył dalej

- Teraz są również kolory neutralnie- zacząłem ale brunet nie dał mi dokończyć.

- Neutralne? Błagam cię Louis. Dobrze! Jeśli nie chcesz znać płci to nie.- zakończył swoją wypowiedź fukając i odrzucając głowę na bok. U Harrego Stylesa oznaczało to jedno: mam focha na Ciebie. Niestety ku rozczarowaniu mojego ukochanego nauczyłem się sobie z tym radzić a moja ciąża mi tylko ułatwiała zadanie.

-Auć- syknąłem łapiąc się za brzuch.

- Co się dzieję?- zapytała doktor Thomson

- Nie wiem. Zakuło mnie o tu.- wskazałem dolną część brzucha. Harry natychmiast odwrócił się w stronę monitora a doktor zaczęła zajmować się moim brzuchem. W chwili kiedy spojrzała na mnie zdążyłem puścić jej oczko mające na celu okazanie mojej manipulacji. Doktor uśmiechnęła się pogodnie rozumiejąc sytuację.

- Spokojnie Louis- oznajmiła- To tylko niepotrzebne skurcze. Wiesz, że nerwy Ci szkodzą. Harry i ty chyba też powinieneś to wiedzieć- spojrzała oskarżycielsko na loczka.

- Przepraszam skarbie. Już nie będę krzyczał. Nie denerwuj się proszę- szeptał Harry czule głaszcząc mnie po włosach.

- To nie twoja wina..

An accident that changed our lifeDonde viven las historias. Descúbrelo ahora