Rozdział 35

47 6 4
                                    

Dziękuję wspierającym mnie od początku i nowym, którzy zaczęli czytać "Momo" za gwiazdki.


Jeżeli macie pomysły do rozdziałów to piszcie do mnie. NIE GRYZĘ.
Również się uciesze za komentarz pod rodziałem.

Otwieram szeroko oczy. Czy to sen? Wczoraj pisałam z nim, gdy był za granicą, a dziś? Teraz?! Jak on tu się zjawił?

Leży oparty głową o łóżko i trzyma moją rękę. Wygląda bardzo słodko. Nie chce, by spał w takiej pozycji, bo to nie zdrowe, ale też nie chce go budzić.
Próbuje się lekko posunąć. Niestety, Nathan budzi się przestraszony i spogląda na mnie.

- Przepraszam - udaje mi się w końcu wypowiedzieć słowo wyraźnie.

- Miałaś w nocy wysoką gorączkę. Gdybym się tobą nie zajął pewnie teraz leżałabyś w szpitalu. - oddycha głęboko - Widzę, że teraz lepiej wyglądasz. - przykłada dłoń do mojego czoła. - I nie jesteś rozpalona.

- Musisz wrócić... do tego co robiłeś. .. zanim mnie poznałeś. - ponownie z trudem wymawiam słowa.

- Przestań się martwić o coś co dla mnie jest nie ważne. Jest październik, miesiąc temu zaczął się nowy rok szkolny, a ciebie już złapała choroba. - pokiwał głową i wstał.

Wysłałam mu pytające spojrzenie.

- Idę zrobić ci śniadanie, pechowcu. - poczochrał moją grzywkę i wyszedł.

Szybko sięgnęłam po telefon. 9 nie odebranych wiadomości, oczywiście od Nathana.
1. Coś się stało?
2. Momo!
3. Nie wyjechałem, by załatwić sprawę z moją karierą.
4. Ojciec chciał mnie zobaczyć.

Za granicę? Rozumiem! To dlatego nie ma go w ogóle w domu.

5. Nie wiedział, że wróciłem.
6. Nigdy się mną nie interesował. 7. Nie wiem czy to czytasz, ale się martwię o ciebie.
8. Jadę do ciebie. Nie zamykaj drzwi.
9. Jesteś w domu? Światła są zgaszone.

Teraz mi głupio... On się o mnie martwi, a ja mu każe wyjechać.

O! Nowa wiadomość.

Od : Nathan
Skończysz gapić się w telefon?


Odwróciłam się i zobaczyłam mężczyznę opierającego się o drzwi, który trzymał telefon w prawej dłoni.

Uśmiechnęłam się głupio. On poszedł, a ja ruszyłam za nim.

Usiadłam przy stole. Przyglądałam się mu z daleka. Pierwszy raz robi mi śniadanie!

Po zapachu rozpoznałam, że to jajecznica. Klepałam się po brzuchu. Jestem bardzo głodna!

- Gotowe - położył mi pełen talerz przed twarzą - Smacznego.

Nie odpowiedziałam tylko zachwycałam się jedzeniem. Czułam się jak drapieżnik, który nie dostał a raczej nie upolowaĺ jedzenia przez tydzień lub dwa.

Zjadłam wszystko, ale nadal czułam się nie pełna.
Sięgnęłam po telefon i napisałam do siedzącego na przeciwko Nathana, że jestem głodna.

- Jeszcze?! - zdziwił się patrząc w ekran.

Westknął i wrócił do robienia jedzenia.

***

Zjadłam jajecznice, gofry, kanapki, pizze...

- Głodziłaś się przez miesiąc czy co?! - wybuchnął wciekłością. - Ile można jeść?!

Uśmiechnęłam się lekko. Wróciłam do pokoju. Dziś sobota. Nic mi się nie chce.
Kładę się brzuchem na moim kochanym łóżku.

- Wstawaj kaczucho! - ciągnął mnie za ręce. Odwracam się do niego i pociągam go do siebie.

Nasze nosy się stykały ze sobą. Patrzeliśmy sobie w oczy. Czułam jak moja twarz się zaczyna palić.

Niespodziewanie usłyszeliśmy dźwięk otwierających się drzwi do mojego pokoju. Spojrzeliśmy w tamtą stronę. Mama?!

- Widzę, że wam przeszkodziłam. - zamieszała się. - Ale... same pudełka nie zaniosę do garażu. Dobrze, że jesteś Nathan.

- Rusz się. - wyszeptałam.

Zdziwiony spojrzał na mnie.

***

- To wszystkie - uśmiechała się kobieta.

- Po co te pudła? - spytałam.

- Ymm... są tam niepotrzebne rzeczy.

Niepotrzebne rzeczy trzymałyśmy na strychu, nie wiem dlaczego mamie chciało się je nagle przenosić do garażu.

Chciałam już iść do domu, gdy nagle mama powiedziała:

- Uszykój się. Idziemy na kolacje do Marka.

Do Marka? My? Od kiedy to ja chodzę z mamą na randki? Ah... no tak, chodzi pewno o dziecko i ślub.

- To ja będę już wracał. - odezwał się Nathan.

- Dziękuję, że zaopiekowałeś się Momo.

- Ym. Tak. Dowidzenia. Cześć Kaczuszko.

____________________________________

CIĘŻKI TYDZIEŃ! ALE JUŻ MINĄŁ!
Pełno kartkówek, klasówek.
Mamy długi weekend, więc rozdział pojawi się niedugo.

Jeżeli to czytasz zostaw po sobie komentarz lub gwiazdkę!

Momo Where stories live. Discover now