Rozdział 29

42 9 0
                                    

Szliśmy uliczką a wokół nas stały targi z jedzieniem, odzieżą itp. Gdzie on mnie ciągnie?
Po dziesięciu minutach staliśmy przy dużym budynku. Chłopak wyciągnął klucze z kieszeni i przekręcił zamek. Gdy weszliśmy do środka on od razu pociągnął mnie za sobą. Nawet nie spojrzałam się przed siebie.

Zeszliśmy schodami w dół i ponownie pokazały się drzwi, które otworzył Nathan. Było słychać głośną muzykę i oklaski z okrzykami. Szliśmy przez dziwny korytarz. W końcu dotarliśmy do miejsca tych dźwięków. Następne drzwi, przy których stał tym razem jakiś groźny mężczyzna.

Przyjaciel szepnał mu coś na ucho, a ten nas wpuścił do środka.

Zostałam oślepiona kolorowymi światłami. Mężczyzna złapał mnie za rękę, by siebie nie zgubić. Pełno różnych ludzi...

- Co to za miejsce? - pociągłam Nathana za rękaw.

- Już jesteśmy.

Szliśmy w tłum ludzi, którzy coś oglądali. Kiedy przeszliśmy tłum zobaczyłam parkiet a na nim tańczących ludzi.

- Nathan! - usłyszałam jak ktoś woła mężczyznę.

- Woo! Jak dawno cie nie widziałem! - wykrzyknął niespodziewanie, a potem przytulił nieznanego.

Mężczyzna miał brodę, ciemne włosy związane w krótkiego kucyka. Był ubrany na ciemno.

- A to pewnie twoja dziewczyna? -spojrzał na mnie.

- T... - przyciągnął Nathan.

- Przyjaciółka. - uśmiechnęłam się. - Momo, miło mi.

- David. - uniósł lekko kąciki ust. - Chwila... Momo? - zdziwił się.

- Tak. - uniosłam lewą brew.

- To o tobie Nathan stałe nawijał, gdy... - mężczyzna nie dokończył, bo zawstydzony Nathan musiał mu zakryć usta.

Wysłałam pytając spojrzenie w stronę mężczyzny.

- Po co mu tu przyszliśmy?

- Przecież kochasz taniec...

Mimo, że byłam w takim miejscu, nie czułam się sobą. Nathan spotykał dawnych przyjaciół, a ja stałam z boku.

Niespodziewanie w ramiona Nathana wpadła jakąś laska.

- Gdzieś ty był misiaczku? Zostawiłeś mnie samą! - myślałam, że zaraz go udusi.

- Yuuki ogarnij się, proszę. - zaśmiał się. - Przecież wiesz, że życie gwiazdy nie jest łatwe.

Dziewczyna ustała na proste nogi, nadal patrząc się na mężczyznę. Kim ona jest?

Jej wygląd mnie trochę przerażał. Tonę makijażu na twarzy, czarne włosy splątane w bokserskie warkocze. Duży top z dekoltem. Krótkie szorty...

Ah... Dziewczyny się krzywdzą...

- ...to Momo. - wyrwałam się z myślenia, gdy przyjaciel wymówił moje imię.

- Cześć. - rzuciłam obojętnie.

- To ty się opiekowałaś siostrą Nathana?

- Tak.

- To może pokażesz coś? - gwałtownie spojrzałam na Nathana.

- Nie mam ochoty... Zaraz i tak wracam... - próbowałam się wycofać.

Nagle słowa tej dziewczyn zniszczyły mi ukrywany humor.

- Boisz się, że ktoś tu jest lepszy od ciebie?

- Yuuki daj spokój! - wyrwał się Nathan.

Cofnęłam się i ustałam blisko dziewczyny.

- Chcesz bitwy? - spojrzałam groźnie. Wiedziałam, że chce mnie sprowokować.

Wyszłyśmy na środek i zaczęłyśmy tańczyć. Nie było łatwo...

Każde oczy skierowały się na nas.
Po paru minutach już opadałam z sił. Nie! Muszę pokazać, że ze mną się nie zadziera.

Gdy dałam z siebie wszystko i skończyła się piosenka, ona rzuciła się na mnie.
Ludzie bijący brawa zamienili się w kamień i obserwowali sytuacje.

- Nathan jest mój! - wydarła się uderzając mnie w prawy policzek.

Wtedy pierwszy raz od czasu kiedy w domu dziecka, kiedy pani Irys zabrała mnie, poczułam mi dawno znany ból.

Nie wiedziałam co się tak właściwie ze mną działo. Wpadłam w szał.

Gdyby nie Nathan prawdopodobinie zabiła bym ją...

- Momo! Momo! - dotykał mnie po twarzy.

***

Znalazłam się w moim pokoju. Czułam, że jestem cała obolała. Leżąc na łóżku próbowałam się wstać.

- Kaczuszka... - wypowiedział mężczyzna siedząc na krześle i trzymając moją dłoń.

- Co się stało?

- Pobiłaś Yuuki... Nic jej nie jest, bo zdołałem cie zabrać... ale z tobą jest gorzej.

- Podaj lusterko. - gdy to zrobił, bałam się spojrzeć.

Moje oko było sine, rozcięta warga i kilka zadrapań na policzkach.

- Wyglądam jak nieszczęście! - wydarłam się płacząc.

- Błagam, uspokój się... - uciszał mnie.

- Wyjdź.

- Co? - spojrzał jakby nie usłyszał.
- Wyjdź!

Nathan bez żadnego ale poszedł w stronę drzwi. Słyszałam trzaśnięcie, więc mogła wiedzieć, że go tu nie ma.

Cały czas spoglądałam na lusterko, a drugą ręką dotykałam ran na twarzy.




____________________________________
Nie ciekawie :/

Następny w środę!

Jeżeli to czytasz zostaw po sobie komentarz lub gwiazdkę!

Momo Onde as histórias ganham vida. Descobre agora