28. Zapamiętaj!

2.2K 150 15
                                    

Stałam w tłumie razem z Patrykiem, który próbował się przedrzeć do Rokiego. Ale gdy nas zobaczył to podszedł szybko. On i Patryk tam gadali coś między sobą ten, mu gratulował. Później przyszedł do mnie.

- Hej jedziemy gdzieś?

- Gdzie? Nie zostaniesz?

- Nie. Nie lubię długo tu zostawać i chcę pojechać gdzieś z Tobą. - wystawił mi język.

- No dobra. - zaśmiałam się - A gdzie chcesz jechać?

- To tajemnica.

- No okej. Książę. - zaśmiałam się, a on tylko założył mi kask na głowę, a później sobie.

Wsiadłam za nim na motor i ruszyliśmy. Tia ale nikogo nie przejechaliśmy. Gdy ludzie usłyszeli głos silnika rozeszli się i zrobili nam przejście. Wyjechaliśmy z tamtąd, a Roki kierował nas gdzieś tam gdzie w ogóle niczego nie znam. Nie wiem jak długo jechaliśmy. Ale jakieś 20 minut napewno. Lubię jeździć z nim. To jest jak latanie. A czy każdy nie marzył kiedyś żeby latać?

Chciałabym by to trwało wiecznie ale cóż, kiedyś trzeba się zatrzymać. I my zrobiliśmy to przed mostem. Zsiadłam z motoru i dałam Rokiemu swój kask i poszłam sama na ten most. Był metalowy, trochę już zardzewiały ale stabilny. I wszędzie były te kłódki. To takie piękne. Podeszłam do barierki i oparłam się o nią. Roki podszedł do mnie i zrobił tak samo.

Staliśmy w ciszy, nie takiej niezręcznej. Tylko miłej, w której można trwać wiecznie. Patrzyliśmy w dal. A mi znów zrobiło się smutno. Nie dlatego, że coś się stało. Po prostu tak jest. Zawsze w takich momentach. Eh ta cholerna depresja. Nawet nie poczułam jak łzy zaczęły spływać mi po policzkach.

- Co się dzieje? - Roki obrócił mnie w swoją stronę.

- Nic.

- Natalia Ty płaczesz. Coś musiało się stać.

- No nic się nie dzieje.

Spuściłam głowę i patrzyłam na moje buty. Nie lubię jak ktoś mnie widzi kiedy płaczę. Nie lubię, nie chcę, nie powinnam przy nim płakać. Ale się zdarzyło. Nic już nie zrobię. On widzi teraz jak bardzo jestem słaba.

Stałam tak przed nim i wycierałam każdą łezkę rękawem od bluzy.

~ROKI~

Stalem tak i patrzyłem jak płacze. Czy ja zrobiłem coś źle? Nie chcę by płakała. Przytuliłem ją, a ona po chwili oplotła swoimi rączkami moje ciało. Ona jest teraz najważniejsza. Nie chcę by płakała. Za dużo już wycierpiała w życiu. Gładziłem ją ręką po plecach i lekko kołysałem. Uspokajała się. Powoli ale jednak.

- Hej już dobrze. Będzie lepiej naprawdę. Damy rade razem prawda?

Odsunąłem ją lekko od siebie, a ona popatrzyła na mnie. Pokiwała tylko głową i wtuliła się znów we mnie.

Stałem tak z nią dość długo. Ale nie narzekam. To jest jedna z tych dobrych chwil, które się zapamiętuje na długo, jak i  nie na zawsze. Cieszę się, że mogę spędzić z nią trochę czasu. I stało się coś czego się nie spodziewałem...

Zaczął padać śnieg. Naprawdę śnieg. Mimo że jest koniec listopada. To pieknie to było. Natalia odeszła ode mnie i znów zbliżyła się do barierki. Wyciągneła rękę i patrzyła jak śnieg spada na nią.

- No popatrz. Wierzyłaś, że kiedyś będzie tu śnieg? - zapytałem i uśmiechnąłem się do niej.

- Nie sądziłam - zaśmiała się.

Szybka i NiebezpiecznaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz