25.

4K 331 49
                                    

Harley

Siedziałam na łóżku patrząc przez okno. Dzisiejszej nocy nie dałam rady zasnąć. Musiałam wyglądać okropnie, bo nie dość, że od niewyspania zapewne miałam sine wory pod oczami to jeszcze nie jadłam nic od kilku dni.

Co prawda dawali mi posiłek dziennie, ale nie miałam apetytu... Co ja gadam?! Miałam ochotę rzucić się na ten talerz z dziwną papką! Ale straciłam jakąkolwiek wolę do życia, które już i tak nie miało sensu.

Ile już tu siedziałam? Tydzień? Może krócej? Straciłam poczucie czasu. Usłyszałam głosy za drzwiami. Kolejna durna gadka z tym dupkiem... Uchylił drzwi i spojrzał na mnie pogodnym wzrokiem. Odwróciłam głowę.

- Witaj Harley - Zamurowało mnie.

- Harley?!

- Skoro i tak nie dasz mi się leczyć to mogę odpuścić próbę zmieniania cię, nie prawdaż? - Wzruszyłam ramionami. Zrobiło mi się dziwnie przyjemnie kiedy mnie tak nazwał...

- Możemy chociaż raz normalnie porozmawiać?

- Jak chcesz - Uniósł brwi wysoko ze zdziwienia.

- Naprawdę się zgadzasz?

- Odpowiem ci szczerze na JEDNO pytanie - Uniosłam palec wskazujący.

- Dobrze... - Zaczął nad czymś intensywnie myśleć. W tym czasie wstałam z łóżka i usiadłam przy stole naprzeciwko jego - Tom powiedział mi o twoich siniakach...

- Już się zagoiły

- Nie to jest istotne. Czy Joker się nad tobą znęcał? -Nie zastanawiałam się długo nad tym pytaniem.

- Nie.

- Więc dlaczego cię pobił?

- Zasłużyłam... - Popatrzył na mnie podejrzliwie. Wstał z krzesła i jakby nigdy nic wyszedł bez pożegnania. Zostało mi tylko wspominać chwilę z pączuszkiem...

...

Joker

Siedziałem na łóżku pijąc już bóg wie którą szklankę trunku. Już prawie wszytko było gotowe. Obdzwoniłem już wszystkich możliwych ludzi, którzy mogliby mi pomóc.

Spojrzałem ostatni raz na mój plan. Jutro wieczorem miałem uwolnić moją Harley. Miałem nadzieję, że na mnie czeka i nie zwątpiła...

Wstałem z miejsca i niespokojnie chodziłem po całym pomieszczeniu rozglądając się na boki w niewiadomym celu, aż mój wzrok zatrzymał się na rzeczach Harley, które leżały na białej pościeli. Podszedłem do nich i wziąłem pachnącą nią bluzkę.

Dopiero teraz zorientowałem się, że moje życie bez niej jest... nudniejsze?

Jak to się mogło stać? Przed jej pojawieniem się zawsze miałem coś do roboty, a teraz? Jedyne o czym myślę to jak ją odzyskać... oraz o moim małym planie nad którym pracuje dłuższy czas.

Nie mówiłem o nim nikomu, bo chciałem, aby to była niespodzianka. Nie wszytko było jeszcze gotowe, ale niedługo go zrealizuję.

Odłożyłem kawałek materiału i dolałem sobie napoju. Wziąłem większego łyka i odstawiłem szklankę na stolik. Zastanawiałem się co teraz wmawiają Har. Z doświadczenia wiedziałem, że w Arkham potrafią nieźle namieszać w głowie.

Ale moja mała taka nie jest. Znając ją pewnie jest uparta i nie ma zamiaru spowiadać się lekarzowi. Swoją drogą słyszałem o małym wybryku Harley z moją starą zabawką. Należało się Wilsonowi.

Zaśmiałem się.

Wyszedłem z sypialni i udałem się w stronę pomieszczenia zwanego kuchnią. Dopiero tam zauważyłem, że w prawie całym domu walały się szklanki, butelki i notatki.

Czy ja naprawdę nie potrafiłem sobie poradzić bez Harley?

+×+×+×

Pamiętacie pytania do bohaterów dziesięć rozdziałów temu?

Co wy na to, żeby to powtórzyć?

Wiecie, 13,5k wyświetleń, 1,5k ☆ i #69 ff to jednak wielki wyczyn! 😮

Napiszcie co sądzicie o tym pomyśle kaczki 😚🐥

Może ogarnę coś takiego

Gwiazdkujcie i komentujcie

Cusiek :*

Crazy Love || Harley Quinn X Joker ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz