Specjal

3.3K 237 45
                                    

Właśnie mam ponad 10 tysięcy wyświetleń. Bardzo wam dziękuję. Jesteście kochani♥ xD a teraz macie specjal.

Loki pov.

Siedziałem naprzeciwko Starka. Yona pod stołem ściskała moją rękę. Mimo, że narcyz działał mi na nerwy musiałem jakoś wytrzymać to spotkanie. Yona zaproponowała wspólny obiad, aby lepiej się poznać. Uważałem ten pomysł za głupi, ale dziewczyna już wszystko zorganizowała.
- Loki mówisz, że zależy ci na Yonie?
Przytaknąłem. Nie chciałem wychodzić na ofiarę przesłuchań narcyza jednak nic nie mogłem zrobić, aby temu zapobiec.
- Wujku może już zaczniemy jeść?
Chwała niech będzie niebiosom, czyli mnie tak naprawdę. Uśmiechnąłem się i przyznałem różowowłosej racje.

Yono to spotkanie będzie katastrofą. Stark mnie nie lubi.

Daj spokój, później na pewno cie zaakceptuje jako mojego chłopaka.

Wątpię.

Dziewczyna przyniosła pierwsze danie i zaczęliśmy jeść. Jako, że to ona gotowała, wszystko było przepyszne. I to nie przechwalanie ani podlizywanie się. W Asgardzie nikt tak dobrze nie gotował. Mogłem z czystym sumieniem powiedzieć, że trafiła mi się perełka wśród glonów. Midgardczycy są dość specyficzni i arogantcy, przykład siedzi przede mną. Nagle Yona delikatnie szturchnęła mnie pod żebra.
- O czym tak myślisz Jelonku? Pewnie jak wykorzystać okazję i zaciągnąć moją siostrzenicę do łóżka.
W tym momencie byłem oburzony. Przez ten rok, kiedy Yona była dla mnie światłem w mroku ani razu nie pomyślałem aby ją ,, przelecieć".
- Nie Stark, nie myślałem o tym.

Zaraz zetre ten arogancki uśmiech z twarzy tego robaka.

Loki spokojnie. Wytrzymaj jeszcze piętnaście minut.

Tylko piętnaście?

Tak.

Ścisnąłem mocniej widelec i stłumiłem chęć zabicia nim Starka.
Po piętnastu minutach Yona zaczęła zbierać naczynia, a narcyz zaczął natarczywie się we mnie wpatrywać.
- Jelonku powiedz mi, dlaczego akurat wybrałeś Yone? Przecież inne dziewczyny z wielką przyjemnością skoczą ci do łóżka.
Czy on nie myśli o niczym innym?
- Yona jest moim światłem w mroku, który mnie otacza. Czy tyle informacji ci starczy?
Widziałem jak twarz Starka zmieniła się. Zaskoczony wyszedł z jadalni. Pewnie poszedł do swojego warsztatu. Uśmiechnąłem się.
- Gdzie wujek?
- Wyszedł.
Wstałem i delikatnie musnąłem wargami usta Yony. Jak zwykle były miękkie i ciepłe. Smakowały wanilią. - Czyźbyś jadła lody beze mnie?
Dziewczyna odwróciła ode mnie wzrok. Co ja z nią mam. Objąłem różowowłosą i przeteleportowałem się do mojego mieszkania. Mówiłem, że Tarcza dała mi wolną rękę jeśli chodzi o życie w Midgardzie? No właśnie. Mogę mieszkać gdzie tylko chce, ale pod jednym warunkiem. Muszę co miesiąc zdawać raport, w którym znajduje się każde miejsce w jakim byłem przez ostatni miesiąc. Jest to uciążliwe, ale dla mojego promyczka światła warto.
- Ziemia do Lokiego.
- Raczej wolałbym ,, dla Lokiego".
Dziewczyna spiorunowała mnie wzrokiem. Uniosłem ręce w geście poddania się.
- Przecież tylko żartuje. Obiecałem ci, że nigdy nie będę zawadzał Midgardczyką.
Yona objęła mnie w pasie i zamruczała jak kot kiedy przeczesałem jej włosy ręką.
- Czyżby moja królowa była śpiąca?
Uśmiechnąłem się, kiedy znów zamruczała i przytaknęła. Wziąłem dziewczynę na ręce i powoli zaniosłem do łóżka. Yona miała nawiasem mówiąc dwa domu i dwa pokoje. Jeden wspólny ze mną u mnie, a drugi u wujka. Stara się dzielić dla nas czas po równo, jednak Stark zabronił jej nocować u mnie, kiedy rano ma szkołę. Dzisiaj mogła zostać, bo jutro była sobota. Trzeba zacząć myśleć gdzie zabiorę swoje słońce. Może tym razem do Paryża? Albo do Tokyo? Ostatnio wspominała, że tęskni za tym miastem. Delikatnie położyłem dziewczynę na łóżku i przykryłem ją kołdrą. Ja natomiast ruszyłem do kuchni. Może i nie gotuje rewelacyjnie, ale dla niej śniadanie jeszcze potrafię zrobić. Jeśli zaśpie będę miał wszystko przygotowane.
Po skończeniu moich kulinarnych cudach, poszedłem się umyć. Przy okazji sprawdziłem czy różowowłosa śpi. Na szczęście sen miała mocny. Zabrałem swoją piżame i wszedłem do łazienki. Rozebrałem się do samych bokserek i stanąłem przed lustrem aby umyć zęby. Przyjrzałem się sobie i doznałem szoku. Wszędzie na moim ciele były blizny po torturach. Jedynie twarz była nienaruszona. Ciągle jestem blady, jakby mnie prosto z kostnicy wynieśli. Czy ona naprawdę mnie kocha? Nagle moje myśli zostały brutalnie przerwane przez pukanie do drzwi. Podszedłem do drzwi i otworzyłem je. Za nimi stała Yona. Nadal była zaspana.
- Lo-chan dlaczego tak długo?
Musiałem zamrugać dwa razy, aby przypadkiem nie rzucić się na nią i nie wyściskać. Była taka słodka. Dziewczyna podeszła do mnie i znów wtuliła się w mój tors.
- Nie teraz, jestem bez ubrań. Będzie ci zimno, a moje blizny...
- Lo-chan nie dramatyzuj. Kocham cie takiego jakim jesteś.
Przytuliłem ją mocniej do siebie i wtuliłem twarz w jej włosy.
- Ja ciebie też słońce.

***

Kolejny rozdział będzie dzisiaj albo jutro xD

W dodatku wybrałam już pomysł do Lokiego x Reader. Większość komentarzy była za 2 pomysłem i też uważam, że jest dobry dlatego to właśnie ten pomysł wezmę, a ten 1 to następnym razem wykorzystam.

Mysterious GuestWhere stories live. Discover now