Asgard

3.7K 267 41
                                    

- Sam chciałeś uczyć się japońskiego przypominam.
Loki przewrócił się na plecy i westchnął ciężko.
- Wiem, ale nauka ponad dwudziestu tysięcy znaków mnie przeraża*.
Przewróciłam oczami i zamknęłam słownik japońsko-angielski. Wstałam i przeszłam do aneksu kuchennego. Przez tą godzinę, kiedy uczyłam Lokiego zdążyłam zgłodnieć. Była już dwudziesta i dawno powinnam zjeść kolacje. Dwie godziny temu wszyscy Avengers wyruszyli na misje, więc zostałam sama, nie licząc SI* wraz z Lokim. Podeszłam do lodówki i wyjęłam z niej pomidora, sałatę, szynkę, ogórka, musztarde i majonez. Z szafki wyciągnęłam pieczywo razowe i posmarowałam je masłem. Nałożyłam na kromkę sałatę, szynkę pomidora, ogórka, posmarowałam musztardą i majonezem i przykryłam wierzch drugą kromką. Tak przygotowana wróciłam do salonu.
Po trzech godzinach nauki pięciu tych samych znaków, Loki poszedł sprawdzić wytrzymałość swojego hologramu, a ja ruszyłam do łazienki w swoim pokoju. Po wyjściu z pomieszczenia wśliznęłam się pod kołdrę i wtuliłam się w ciepłe coś. Zaraz, przecież ja nie mam żadnego psa ani kota, Loki jest na dole, więc kto? Szybko podniosłam się do pionu i zaczęłam wpatrywać się w postać przede mną. Nagle to coś otworzyło oczy i odwrócilo głowę w moją stronę. O dziwo to był Loki.
- Coś się stało?
Jakby tak pomyśleć, Loki nie wrócił z dołu, ale on może się teleportować.
- Nie nic.
Położyłam głowę ale nie wtuliłam się w Lokiego. Wolałam najpierw sprawdzić czy faktycznie to jest on.
- Kotek coś się stało?
- Nieeee wcaaaale.
Mężczyzna przysunął się i delikatnie przystawił mi broń do głowy. Ha! Wiedziałam! To nie Loki. On by użył sztyletu albo po prostu magii, a dlaczego? Bo może.
- Teraz grzecznie wyjdziesz na dwór wraz ze mną i dasz się grzecznie porwać.
Mężczyzna a raczej oblech, bo kto normalny pakuje się najpierw do łóżka nastolatki? E... znaczy tego u góry nie było. No więc wracając, mężczyzna uśmiechnął się jak jakiś pedofil i popchnął mnie na brzuch na łóżko.
- Najpierw jednak się z tobą pobawie.
Jemu życie nie miłe czy jak? Przecież ja mu powyrywam nogi z dupy, a jak Loki to zobaczy to ten gościu już może sobie grób kopać. Nachylił się w moją stronę i takim niefortunnym przypadkiem obracając się kopnęłam go z kolana w klejnoty. Następnie zrzuciłam go jednym pożądnym kopniakiem i wykręciłam mu ręce.
-Yona już jestem.
Aktualnie siedziałam na plecach niedoszłego porywacza, więc musiałam się odwrócić. Posłałam najszerszy uśmiech na jaki mogłam się w tej sytuacji zdobyć.
- Załatwiam swoje porwanie. Zechcesz mi pomóc?
Loki skinął głową i wykopał przez okno śmieci. Nagle z dołu doszedł nas odgłos wybuchu.
- J.A.R.V.I.S. co się stało?
- Jakieś trolle zdemolowały dolną kontygnacje panienko.
- Trolle? Chyba sobie żartujesz.
- Yona, trolle są niebezpieczne. Słuchają na oślep swoich panów i potrafią całkiem dobrze walczyć jak na swój wzrost i wage.
Czarnowłosy złapał mnie za rękę i przeniósł do swojej celi. Znaczy do pomieszczenia, w którym znajdowała się jego cela. Zobaczylam hologram i już wiedziałam co Loki chce zrobić.
- Yono poproś ten komputer aby otworzył moją cele. W ten sposób zachowam pozory dobroci czy czegoś podobnego.
Skinęłam głową i wykonałam polecenie.
- J.A.R.V.I.S. otwórz cele Lokiego pomoże mi z trollami.
SI wykonało moje polecenie. Dzięki temu jeśli ktoś z Avengers będzie to oglądał będzie wiedział, że nordycki bóg pomagał mi pokonać trolle. Mężczyzna złapał mnie ponownie za rękę i przeteleportował nas w jakieś góry. Było zimno, tym bardziej, że byłam w piżamie.
- Musimy tendy przejść. To portal do Asgardu.
- Nie lepiej byłoby iść do siedziby T.A.R.C.Z.Y?
Loki podszedł do mnie i delikatnie musnął moje wargi swoimi. Zdjął przy okazji swój płaszcz i zarzucił na moje nagie ramiona.
- Ufasz mi?
Przytaknęłam i ścisnęłam jego rękę mocniej.
- W takim razie chodź ze mną.
Podążyłam za nim. Dla mnie wszystko działo się podejrzanie szybko, ale byłam pewna, że ojciec mimo wszystko również zaufałby Lokiemu. Ufać bogowi kłamstwa, to jak wziąść ślepego na tor przeszkód. Jednak wierze, że wubrałam dobrze. Kiedy poczułam większe zimno, zamknęłam oczy i opatuliłam się szczelniej płaszczem Lokiego.
- Możesz już otworzyć oczy.
Kiedy to zrobiłam, zamiast gór zobaczyłam polane, las i drzewa, których nigdy nie wiedziałam.
- Witam w Asgardzie Cupid.
-Cupid?
- Spójrz na swoje włosy, wprawdzie jesteś córką Cupidyna.
Wzięłam kosmyk swoich włosów i przeżyłam szok. One były ciemno różowe!

***
SI- sztuczna inteligencja
*- to Lokiego coś przeraża? XD
I teraz ogłoszenie parafialne, chcecie abym zrobiła Q&A z bohaterami? Jeśli tak piszcie pytania xD mogą być też wyzwania xD

Mysterious GuestWhere stories live. Discover now