Miesiąc później
Chyba powoli się zaaklimatyzowałam. W szkole szło całkiem nieźle. Dobrze dogadywałm się z Ros i Brook. Całkiem nieźle było też w moich relacjach z "rodzicami" i Willem. Przestałam się też tak mocno przejmować faktem opuszczenia Nikołaja. Taa wszystko dobrze.
- Brook choć wreszcie! Nie można się tak gapić!- ciągnęłam blondynkę za rękę, ale ta nawet nie raczyła się na mnie spojrzeć. Jej wzrok utkwiony był w flirtującą z jakimś mięśniakiem Rose.
- Ał! Do reszty cię powaliło?!- momętalnie zareagowała gdy uszczypnełam jej niedużą dłoń.- Zostanie ślad?
- Tak. Wda się zakażenie i dostaniesz choroby wenerycznej. Już nie przesadzaj- spojrzałam na nią z politowaniem.
Na moje słowa blondynka tylko prychnęła. Sprawnym ruchem mnie ominęła udając się do swojej szafki. Przyśpieszyłam kroku i znalazłam się obok Brook.
- Zdajesz sobie sprawę z tego, że ani trochę mnie nie słuchasz?- zapytałam gdy głowa przyjaciółki znalazła się w szafce. Nie wiem kogo ona próbuje oszukać. Dobrze wiem że nosi jedynie zeszyt od matematyki ponieważ uczy nas całkiem przystojny pan.-Oj mogła byś chociaż poudawać.
Na te słowa Brook głośno zatrzasnęła szafkę,jak miała w zwyczaju, i odwróciła się o 180 stopni. Jednak ponownie olała mnie wlepiając w coś wzrok.
Pomachałam dłonią przed jej oczami
-Halo! Ja tu czuje się olewana!- podniosłam swój ton głosu jak bym mówiła do osoby mającej problem ze słuchem. Dziewczyna zacisnęła usta w cienką linie i skarciła mnie wzrokiem.- Zamknij tą jadaczkę i patrz kto wrócił- złapała za mój podbródek i skierowała tak bym patrzyła w tym samym kierunku co ona.
Przed nami było już dość spore zbiorowisko. No tak. Wspaniały Luke wrócił. Ten miesiąc był dla mnie zbawieniem. Zero zaczepek i głupich odzywek. No sory. Szczerze faceta nienawidziłam. Podobno był na jakiejś odjechanej w kosmos wycieczce na Ibizę. Wszyscy się tym mega jarali bo obdarzał nas zacnymi fotami swojej mordki w otoczeniu nagich kobiet, z alkoholem oraz z nagimi kobietami i alkoholem. To dało mu +60 do lansu w naszej szkole.
Niestety ten błogi czas miną, a król postanowił łaskawie zjawić się w placówce edukacyjnej.
Spojrzałam wymownie na Brook. Jej oczy zaświeciły się. Jednym sprawnym ruchem złapała moją dłoń, wciągając w tłum podnieconych nastolatek. Brook uwielbiała wszelkie plotki więc oczywiste było to że musi znaleźć się na samiutkim przodzie.
Po przepchnięciu się przez tłum ujrzałam jego. Blond czupryna, niebieskie oczy, kolczyk w wardze... Luke jak malowany. Rozmawiał ze swoimi kolegami ale tak by wszyscy dookoła dobrze słyszeli jak to się dobrze bawił.
Starałam się powstrzymać odruch wymiotny słysząc o trójkątach i wielu innych figurach geometrycznych.
W pewnej chwili wzrok chłopaka spoczął na mojej osobie. No to mam problem.
KAMU SEDANG MEMBACA
Nawrócić zabójcę
Fiksi RemajaJestem szkolona od najmłodszych lat na zabójcę. Mam zabijać na rozkaz, nie mieć serca, nie mieć skrupułów... Co jeśli ktoś zechce mnie naprawić? Oduczyć tego wszystkiego czego nauczyłam się przez 18 lat życia? Co jeśli będą uczyć mnie współczucia...