= 18.=

51 6 0
                                    

- Ej a jakby tak na turkusowo a ten- blondynak wstazała na palec serdeczny Rose- na złoty

- Nie ma szans. Odcienie niebieskiego nie pasują do jej karnacji- odpowiedziałam nadziewajac na widelczyk kawałek ciasta czekoladowego.

Siedziałyśmy jak zawsze o tej porze w szkolnym bufecie. Za pare dni miał się odbyc bal na zakonczenie roku wiec był to, rzecz jasna, glówny temat rozmów nie tylko nasz, ale równierz całej szkoły.

- Masz racje- Brook zmarszczyla brwi wpatrujac się w trzymaną przez nią prawa dłoń latynoski.-Masz czarna sukienke to chciałm zaszaleć choć z paznokciami

- Pomaluj je tym miedzianym lakierem z drobinkami- rzuciłam

- Tym co udaje stare złoto?- przytaknełam oblizujac sztuciec po kolejnym kęsie

- Wtedy możesz sie pobawic np w jakieś czarne paski czy coś. Będzie troche elegancko i trocze szalenie

- Jesteś genialna- blondynka zaklaskała w dłonie

- Ja to nie wiem Brook jak z twoimi studjami skoro masz problem z kolorami- obojetnie powiedziała Rose chcąc zmienić temat rozmow toczonych przez godzine

- To jednak manicure?- Brook cały czas zmieniała zdanie co do profilu studi. Tydzień temu była przekonana, że jej powołaniem jest bycie weterynarzem i ratowanie słoni w Indiach, więc zaskoczyła mnie już ostateczna decyzją.

- Tak! Już złorzyłam podanie!- uśmiechneła sie do mnie promiennie blondynka- A ty jak Mia? Halo. Ziemia do Mii.- szturchnła mnie w łokieć gdy nie zareagowałam na "swoje" imie.

- Jeszcze nie wiem może zrobie sobie roczną przerwe

- Prosze cie. Przecierz nie musisz zarabiać na studia wiec po co?- wtraciła Rose ogladajac dokładnie swoje paznokcie

Weschnełam tylko. Prawda jest taka, że z czasem nie chce studiować jeszcze bardziej.

Tu nie chodzi o to, że mam jakiś plan na siebie, do którego nie potrzebne studia czy coś. Poprostu nie chce być ta wykreowana przez CIA dobrą obywatelką. Na początku miałam mieszane uczucia co do tego pomysłu. Nie w sumie to od poczatku mi się to nie podobało, ale przystałam na to ze względu na tate. Gdy już zdołałam w jakiś tam sposób zaadaptować był Luke. Teraz jak przechodze obok "jego" parapetu krzyknie cos głupiego na co ja zripostuje i mamy się dobrze. Jednak po tej akcji nie do końca jestem mile widziana. Znaczy ujmimy to tak: jestem inna i wszyscy to widza, maja pewien niesmak, ktory próbują olać. Niby staram sie życ i przez pewien czas nawet ignorowałam głos mowiący, że to nie wyjdzie. Ostatnio można powiedzieć, że tensknie za starym życiem. Normalnie powinno sie wydać to dziwne, bo przecierz śmierć, niebezpieczeństwo. Czuję to, że jestem inna i chce być sobą. Chce być tym do czego zostałam przeznaczona. Czuje pewien niedosy od adrenaliny i uczuć towarzyszacych mi wtedy prawie codziennie. To uzalerzniające.

- Ty to ogólnie jesteś taka niezdecydowana. Na studia nie wiesz jakie pujść. Na bal może pujdziesz może nie...- z rozmyśleń wyrwala mnie Brook robiaca zdjecia kawalku ciasta marchewkowego.

- Serio? Ty przez ostatni miesiąc chcialaś być kucharzem, weterynarzem, fryzjerką, jeszcze raz kucharzem, a nawet strarzakiem. Teraz padło na paznokcie. A ja tylko raczej nie chce iść na bal i na studia- dziewczyna po tym co powiedziałam zrobiła grymas, który miał mi na celu powiedenie, żebym sie zamkneła.

- Ok. Brook to Brook, ale na bal musisz iść- Rose wskazała na mnie palcem przerywając przegladanie Tumbra- Masz kiecke? Oczywiście, że nie masz. Czyli zapowiada sie shopping dziś po szkole. Widzimy się- rzuciła i odeszła na angielski

Mruknełam pod nosem. Nie uśmiechało mi się iść na shopping, a już tym bardziej na bal. Niestety dyskusja na takie tematy z Rose jest długa i mecząca, a ja dodatkowo zostałam definitywnie jaj pozbawiona.

________________________________

Taki o niczym dosłownie.

Wiem,że teraz są wakacje i karzdy wyjeżdża. Tym tlumacze sobie brak aktywnosci pod rozdiałam(to jest lepsze niż przyznanie że jestem zła). Nigdy co prawda nie była jakaś duża ale taka nieduża i kochana. Były takie czasy gdy pod rozdiałami byly po 3 gwiazdeczki. To bardzo mytywujace i nadal mam nadzieje że pisze dla tak (jak dla mnie) wielu osób.

Chce przeprowadzic eksperyment. Prosze żeby każdy wykazał choc najmniejsza aktywność pod tym rozdiałem. To tak w ramach obeznania. Może być tylko gwiazdka lub komentarz. Jeśli ci sie nie podoba to teź coś napisz np."chujowe i żałosne. Do podstawówki dziewczynko"

PS Wiem, że strasznie żebram ale przymknijmy na to oko i wmawiajmy sobie, że to tylko eksperyment

Nawrócić zabójcęWhere stories live. Discover now