Życie po swojemu to tablica pamięci

14 5 9
                                    

Nie wiedząc, gdzie odwiesić zdjęcia które spadły, Marija położyła je na blacie i na nowo zasłoniła tablicę prześcieradłem.

Chwilę potem drzwi do łazienki otworzyły się gwałtownie. Prześcieradło znów spadło.

- Mariiiii, jesteś tam dalej???

- Jestem? - podeszła do drzwi.

- Pomóóóż...

- A coś zrobił? - wchodząc do klaustrofobicznej łazieneczki zobaczyła go stojącego bezradnie w kabinie prysznicowej, z rozwodnioną, niebieską krwią ściekającą z w większości zasklepionego rozcięcia na twarzy. Miał na wpół mokrą koszulę i próbował pochylić się tak, żeby bardziej jej nie zmoczyć.

- Podasz ręcznik? - spytał milusio.

- Serio? - zgarnęła jeden z ręczników z kaloryfera.

- Ale nie ten, ten jest do lustra.

- Ten?

- Ten jest do rąk. Po lewo.

- Ten?

- Tak.

Rzuciła mu nim w twarz i wyszła, zamykając za sobą drzwi. Wróciła do tablicy, znów próbując ją zasłonić. Chciała przeszukać szuflady w poszukiwaniu jakiejś pinezki, kiedy zauważyła w niej coś ciekawego...

- Mariiii...!

- Czego?!

- Rzuć jakąś koszulę! Są w szafie, daj którąś z wieszaka!

Wybrała pierwszą lepszą, byle mniej pomiętą i uchylając drzwi rzuciła ją w stronę grzejnika, mając nadzieję że wieszak się o coś zahaczy.

- Złapałem!

Przewróciła oczami i wróciła do uchwytu od szafy, który nadal leżał na biurku, koło zdjęć. Okazało się, że wyrwała śrubki, więc nici z wsadzenia go na swoje miejsce. Trudno.

Wybrała sobie koszulę i spodnie, po czym zamknęła drzwi szafy i spojrzała na tablicę; prześcieradło znów wisiało na jednym rogu.

- Wybacz że tyle mi zajęło. - Piroman w końcu wyszedł z łazienki, nadal wycierając włosy ręcznikiem. Teraz, kiedy mokra koszula przylegała do jego skóry, Marija dostrzegła, jak zaskakująco ładnie jest zbudowany. Nie spodziewała się, że na wpół robot będzie miał taką ilość mięśni, a co dopiero tak dobrze i naturalnie wyglądających - Miałem eeee... kilka problemów po drodze.

- Odpadł uchwyt od szafy. - powiadomiła go, po czym od razu dorzuciła drugą część - I spadła zasłona z tablicy.

- Powinienem był jednak zaczepić to na jakieś pinezki... po prostu wcześniej nie musiałem robić tego na szybko... a w sumie to w ogóle. Co tam ciekawego wyczytałaś?

- Kim są ci wszyscy ludzie? - spytała, stojąc z boku, podczas gdy Piroman wieszał te ze zdjęć, które spadły.

- Moi kompani. Na przestrzeni lat. Nie myślisz chyba, że stałbym się tak lekceważący dla istnień ludzkich bo umarł mi jeden przyjaciel?

- Oni wszyscy...

- Dwieście lat, Marija. Żadne z nich już nie żyje.

- Oł.

- Ee tam, już się z tym pogodziłem.

- I to dlatego trzymasz tablicę z nimi jak ołtarzyk? - założyła ręce na piersi.

- Jaki znowu ołtarzyk-

- W najwyższej szufladzie masz świeczki, niektóre jeszcze ciepłe. Zrzuciłeś je tam na szybko.

Ewangeliści na usługach mroku - Genshin Impact AU? [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz