Szczerzy do bólu

15 5 27
                                    

- DLACZEGO?! - wrzasnął Ósemka, podrywając się z ziemi. Szóstka kopnął go w piszczel i przewrócił go na ziemię, ale nie powiedział nic.

- Zabrali mi córkę, rozumiesz?! - wybuchł Żarjew - Nie miałem wyboru!

- Oooo, ale już nie rób z siebie takiej ofiary! - Trójka objął go za szyję i rozczochrał mu włosy - NAJPIERW poszedłeś tam, żeby kopać Ósemkę do roboty, potem przestało ci się to podobać, POTEM stwierdziłeś, że ci go żal i dopiero WTEDY posunęliśmy się do szantażu!

Po minie Żarjewa Ósemka wywnioskował, że Trójka przedstawił mu nieciekawą prawdę, której wolał unikać.

- ...Co?

- Cóż, nasza gra szybko cię zmęczyła. - wyjaśnił obojętnie Szóstka - Potrzebowałeś motoru napędowego. Jakiegoś kopa. Kogoś zupełnie neutralnego, kto podszedłby cię z bliska i zmusił do brnięcia dalej. Dziewięciu poprzedników nie zbliżyło się do ciebie, lub ich rozgryzałeś. Żarjew się postarał i wow, niezła przyjaźń się zawiązała! Oj... ty płaczesz?

- Jak. Mogłeś? - wykrztusił przez zaciśnięte zęby, szybkim ruchem  - Zdrajco!

- Co więcej, Lisewicz był blisko dotarcia do tej tajemnicy, więc trzeba go było zneutralizować. - dodał Szóstka - Zajebiście się wykorzystywało jego zapędy na kasę.

- Nie...

- Tak tak!

- A Piroman?! To też wasza robota?!

- Nie, to akurat nie. Ale córkę Żarjewa od jakiegoś czasu trzyma u siebie właśnie on. - zaanonsował Trójka.

- Co? - spytał niepewnie Jota, odrywając plecy od ściany - Piroman ma z tobą układy i nic o tym nie wiemy?

- Oj zaraz układy. - przewrócił oczami - On jest gdzieś daleko i po prostu sieje chaos, czyli to co lubi. A my potrzebujemy kozła ofiarnego teraz.

- Ja mam na przykład sobie za złe, że nic nie przewidziałem. - odezwał się Dwójka - Najchętniej pobiłbym tego odpowiedzialnego za tą porażkę, ale jako że to JA... - spojrzał na Ósemkę - nadasz się.

- Za elektrownię! To ty podłożyłeś ładunek, żeby skupić uwagę na Piromanie! - dodał Szóstka.

- Za nic, bo lubię bić ludzi! - ucieszył się Trójka.

- Za te wszystkie zniszczone eksperymenty. - dodał Jota.

- Za zniszczenie elektrowni. - z cienia jednego z pieców wyszedł Piątka - W końcu pasuję do reszty. Tak samo jak oni, chcę zobaczyć, jak cierpisz. Jakoś... czuję, że tak bez powodu.

- Przepraszam. - szepnął Żarjew, odsuwając się w cień kotła, a po chwili znikając za drzwiami.

Ósemka został sam. Znowu. Tyle że tym razem, zasady gry już nie obowiązywały.

Nie musieli przestać.

- Boisz się? - spytał Trójka.

- No dobra, to obijemy ci tą zapijaczoną mordkę tak, że prawie umrzesz, i będę musiał zrobić ci nowe ciało, co ty na to? - spytał z uśmiechem Dwójka.

- Nie no, ale po prostu będzie to przyjmował jak zdechły opos. - zauważył Piątka.

- O, jeśli będziesz się bronić, to może odwołam ludzi, którzy ścigają twoją zwiadowczynię i jej faceta! - Trójka pstryknął palcami, najwyraźniej uradowany swym genialnym pomysłem.

- Właśnie! Walcz, to każę zaprzestać pościgu i ruda z innego świata będzie bezpieczna! - dodał Szóstka.

- Walcz, a Marija nie dowie się, czym jest. - dodał grobowo Piątka.

Ewangeliści na usługach mroku - Genshin Impact AU? [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now