Rozdział 18

199 25 70
                                    

Victoria

"Leżałam z Nat w jej miękkim łóżku, trzymając dłoń na jej biodrze i powoli zasypiając. Było spokojnie, w mieszkaniu było cicho i jak na trzecią rano przystało, było wszędzie ciemno.

- ...Mikrofalówkowanie - mruknęła różowowłosa, wtulona we mnie wygodnie.

- Co? - zapytałam, starając się ogarnąć o czym moja ukochana mówi w chwili, kiedy mój mózg działał najmniej.

- Mikrofalówkowanie - powtórzyła dziewczyna, podnosząc brodę, aby spojrzeć na mnie błękitem pięknych oczu - Wymyśliłam to słowo przed chwilą, ale wiesz ile może mieć ono znaczeń?

- Jedno? Odgrzewanie czegoś w mikrofalówce? - zapytałam, uśmiechając się w stronę swojej dziewczyny delikatnie. Odsunęła się ode mnie, aby położyć na plecach i unieść dłonie nad siebie.

- Między innymi, ale nie musi koniecznie tego oznaczać - wyjaśniła, patrząc gdzieś wysoko nad siebie - Bo spójrz, może to oznaczać ten dźwięk kiedy się ktoś zacina i myśli nad czymś, mówiąc jak mikrofalówka "mmmm", może to być piszczenie z radości, bo mikrofalówki piszczą, może to być ogrzewanie kogoś - wymieniała, wyliczając wszystko na palcach - Może to też oznaczać tworzenie postaci, która w środku jest chłodna, ale na zewnątrz ciepła, może to być nawet mówienie, która jest godzina, bo mikrofalówki zawsze pokazują godzinę.

Zaśmiałam się, patrząc na to z jaką ekscytacją kobieta opowiada o znaczeniu swojego wymyślonego słowa.

- Ale słuchaj dalej - kontynuowała, patrząc na mnie - Może to też oznaczać robienie świetnego popcornu albo ukrywanie depresji, bo to smutna emocja, kojarząca się z zimnem, jak zimne jedzenie z mikrofalówki, ale może też oznaczać dwubiegunowość, bo zimne i ciepłe to takie dwa różne światy w jednym daniu albo to że kochasz kogoś namiętnie, ale bez głębokiego ciepłego uczucia, ale wiesz co jest najbardziej w tym słowie niespodziewane? Że może też oznaczać - zatrzymała się dramatycznie - Zabicie kogoś mikrofalówką.

- Zabicie kogoś mikrofalówką? - zapytałam, starając się utrzymać poważną minę.

- Dokładnie - odparła dumna z siebie różowowłosa - Taki morderca co mikrofalówkuje ludzi mógłby się nazywać... Mikrofalówkarzem - błękitne oczy Nat błyszczały - Wiesz jak jest nożownik, to będzie mikrofalownik. Mikrofalówkarz?

- Czyli jeśli powiem, że chcę cię mikrofalówkować...

- To może oznaczać równie dobrze, że chcesz mnie zabić mikrofalówką albo że chcesz mnie przytulić - wyjaśniła z szerokim uśmiechem.

- Chcę cię mikrofalówkować - parsknęłam radośnie śmiechem, zbliżając się do ukochanej i łącząc nasze czoła razem. Nat złapała cicho dech w aktorskim szoku.

- Czuję się zagrożona, mi amor. Skąd weźmiesz mikrofalówkę, aby mnie mikrofalować? - zapytała, co jakiś czas zmieniając zasady dla swojego nowego słowa.

- Mam swoje własne ręce - schowałam nos w szyi dziewczyny, na co ta zaczęła radośnie chichotać.

- O nie, zabijesz mnie własnymi rękami - śmiała się różowowłosa - To już nie będzie wtedy mikrofalówkowanie, a morderstwo Oli!

- Chyba muszę z tym przeżyć - odparłam, przyciągając do siebie bliżej dziewczynę o której nie śmiałam nawet śnić."

Tak, zakochałam się.

Zakochałam się w kobiecie. Zakochałam się w niej po uszy, zakochałam się tak, że aż boli. Jest moim marzeniem, moim światem, moją gwiazdeczką.

Dlaczego w takim razie to nie na jej oświadczyny się zgadzam?

Dlaczego w takim razie, patrzę teraz na czarnowłosego mężczyznę, który patrzył na mnie z tak wielką miłością w oczach, trzymając mnie za dłoń, na samym środku restauracji, klękającego na jednym kolanie? Dlaczego w takim razie patrzę na niego, słyszę cztery słowa, które zmienić mają moje dotychczasowe życie.

"Dowiozę twoje serce" ~ Glovo x Pyszne.plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz