ONE SHOT

183 26 26
                                    

Na prośbę KAZDEGO KTO NAPISAL "GDZIE POCAŁUNEK" w komentarzach
Macie
Cieszcie się
Akcją dzieje się poza fabułą
JEST TO ONE SHOT

❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Daniel

- Nie wiedziałem, że mamy romans - zbliżył palce do swoich ust i uśmiechnął się równie ciepło co wcześniej dzisiejszego dnia. To nie tak, że to zauważam bo znowu nogi się pode mną załamują, serce mi zaczyna napierdalać i mam ochotę się na niego rzucić.

A już na pewno nie poczułem jak mi gorąco, kiedy twarz Giuseppe zbliżyła się do mojej.

- To nie mamy? Nikt mi o tym nie powiedział - o tak, zróbmy z siebie debila, świetny plan Daniel. Dzięki Daniel.

Kąciki ust Marcusa uniosły się ku górze, jego palce z delikatnością złapały mnie za brodę, podnosząc ją tak, abym patrzył wprost na niego. Nasze nosy były milimetry od siebie.

- A chciałbyś mieć?

- Romans? Z tobą? - zapytałem, ocierając delikatnie naszymi nosami o siebie. Moje dłonie przejechały po jego klatce piersiowej - Nie za szybko?

- Możemy zwolnić - nasze czoła dotknęły się ze sobą, granatowe oczy przyglądały się mi z uwagą, a ja traciłem dech w piersiach.

Świat w takim momencie przestał się liczyć. Czułem oddech Giuseppe na swoich ustach, jego ciepło bijące od ciała, jego kciuk z delikatnością przejeżdżający po mojej dolnej wardze. Moje serce waliło jak taran o klatkę piersiową, nie byłem w stanie odwrócić od niego wzroku, ten moment był tak magiczny.

Nie wiedziałem co zrobić, jednocześnie czułem się jak pod wpływem jakiegoś zaklęcia, przez które trudno było mi cokolwiek zrozumieć, przeżyć w normalnym czasie, ale z drugiej wiedziałem że to za wcześnie.

- Błagam, nie przestawaj - wyszeptałem, nie wiedząc czy słyszał to nawet tak zbliżony do mnie Giuseppe, jego kciuk przejechał z czułością po mojej dolnej wardze, zjeżdżając na policzek.

- Nie miałem zamiaru - odszepnął niższym tonem, sprawiając że ciarki przechodziły po moich plecach, chciałem go słuchać bez przerwy, a jednocześnie chciałem aby nie mówił nic i całował mnie bez końca.

Delikatne usta Giuseppe musnęły z czułością o moje, trochę jak skrzydła motyla, jednak o wiele bardziej spragnione dotyku niż przerażone, że może to zrobić mu krzywdę. Nacisnął delikatnie mocniej swoimi ustami na moje, jego dłonie złapały mnie za biodra, przysuwając nasze ciała do siebie.

Rozpływałem się.

Delikatne usta Giuseppe musnęły z czułością o moje, trochę jak skrzydła motyla, jednak o wiele bardziej spragnione dotyku niż przerażone, że może to zrobić mu krzywdę. Nacisnął delikatnie mocniej swoimi ustami na moje, jego dłonie złapały mnie za biodra, przysuwając nasze ciała do siebie.

Rozpływałem się.

Pełne czułości usta mężczyzny, błądziły po moich, zatapiając się w nich z każdą chwilą bardziej, pozwalając sobie na więcej, sprawiając że zapominałem jak się oddycha. Złapał delikatnie zębami za moją dolną wargę, a moje serce podskoczyło mi do gardła.

Założyłem ręce wokół jego szyi, oh jak strasznie starałem się odwzajemnić pocałunek z równą intensywnością, jednak nie byłem w stanie. W głowie miałem czystą panikę, połączona z chaosem i krzykiem "o mój Boże, błagam niech to się nie kończy".

Dłoń mężczyzny przejechała po moich plecach, sprawiając że przeszedł mnie przyjemny dreszcz, jego język z tą swoją niesamowitą delikatnością wślizgnął się w moje usta, muskając z czułością o mój. Wtedy już kompletnie zapomniałem jak się oddycha.

Stałem na palcach, czując dłoń mężczyzny na swoich plecach i biodrach, czując jego język spleciony z moim, jego usta na moich, moje dłonie zaciskające się na jego koszulce, wplecione w jego włosy.

Musieliśmy się jednak w końcu odkleić od siebie, nasze czoła oparły się o siebie, a ja z wielką trudnością dyszałem. Starałem się uspokoić oddech, od intensywności pocałunku nie byłem w stanie jeszcze chwilę otworzyć oczu, czułem jego smak w swoich ustach i nie chciałem się go pozbywać.

W końcu spojrzałem w te granatowe oczy.

Na ten zadowolony z siebie uśmiech.

- Wiesz, jeśli chcemy mój pokój jest dosłownie za nami... - powiedziałem cicho, a za nim dokończyłem zdanie, dłonie Giuseppe znalazły się na moich udach, aby unieść mnie z ziemi i dać mi otoczyć swoimi nogami jego biodra.

Zacząłem się cicho śmiać, kładąc dłonie na policzkach mężczyzny i z delikatnością obcałowując każdy skrawek jego twarzy.

Weszliśmy cali rozchichotani do mojego pokoju~

"Dowiozę twoje serce" ~ Glovo x Pyszne.plWhere stories live. Discover now