Wiosna na stałe zawitała do Seulu, przynosząc ciepłe dni i... pyłki. Taehyung siedział na stołówce w maseczce i ani myślał o jedzeniu, gdy ledwo mógł oddychać przez zatkany nos i widzieć przez łzawiące oczy. Zapomniał kupić swoich leków na alergię, a wczoraj mu się skończyły. Jeon siedział obok i spoglądał na niego ze współczuciem. Już dawno nie widział ukochanego w takim stanie.
- Już mam, Tae! - Podbiegł do nich Jimin z małą reklamówką wypełnioną opakowaniami tabletek. Specjalnie przyszedł wcześniej na uczelnię, żeby po drodze wstąpić do apteki i zdążyć przed zajęciami dać przyjacielowi leki.
- Kocham cię, brachu... - szatyn kichnął głośno, że sporo osób dookoła się na nich spojrzało. Oni sobie nic jednak z tego nie zrobili, a Kim szybko połknął odpowiednie leki, popijając wodą, którą podał mu młodszy.
- Musisz być w pełni sił do egzaminów.
- Daj spokój... - westchnął. - Mam wrażenie, że jedne się dopiero skończyły, a niedługo kolejne...
- Studia to nie tylko imprezy, Tae - zaśmiał się brunet i przystawił mu pod nos kanapkę. - Zjedz chociaż jedną.
- Jak wy o mnie dbacie.
- Ktoś musi - dodał Park.
- Jak tam Yoongi hyung? - Zapytał nagle Jeon, zagadując czarnowłosego.
- Dobrze, po sytuacji z piątku mam wrażenie, że jeszcze bardziej odżył - uśmiechnął się, myśląc o szczęściu swojego chłopaka.
- Czyli już całkiem zostawił tamto życie za sobą?
- Nie - zaśmiał się. - Teraz jest w połowie taki, jak dwa lata temu, a w drugiej połowie zostało mu coś po wypadku.
- Ale mówił, że już wszystko pamięta - odezwał się Kim, bo tabletki zaczęły powoli działać.
- Chyba jeszcze to przetwarza. No przecież nie zmieni się tak nagle znowu. Wciąż uwielbia rapować, czasem zbyt szybko się irytuje, no i dużo więcej przeklina niż w liceum, ale już coraz mniej. Myślę, że pewnie zostanie tak, jak jest.
- Ważne, byście obaj byli szczęśliwi - podsumował najmłodszy.
- Jesteśmy - zapewnił, uśmiechając się niewinnie.
- Ile właściwie już jesteście razem?
- Za tydzień będą dwa miesiące.
- W liceum chyba też tyle to trwało... - szatyn nie zdążył ugryźć się w język, a Jungkook go szturchnął.
- Wtedy nie zdążyliśmy sobie nawet wyznać, co czujemy - odparł nieco smutno na to wspomnienie, ale szybko się uśmiechnął, bo to mieli za sobą.
- Czyli co? Przeszło mu to w końcu przez gardło? - Zdziwił się Kim, bo przyjaciel zawsze mówił im tego typu rzeczy.
- Już dawno.
- Pewnie wtedy, jak razem wyjechaliście - domyślił się Jeon.
- Przecież to było dwa tygodnie temu! - Oburzył się Taehyung. - I my dopiero się dowiadujemy?
Jimin nie odpowiedział, a jedynie niepewnie się uśmiechnął. Czuł wypieki na policzkach, bo przypomniało mu się nie tylko wyznanie miłości, ale też poprzedzająca je noc. Chłopcy od razu to zauważyli i podejrzanie po sobie spojrzeli. Chcieli już pytać, ale Park szybko spojrzał na godzinę w telefonie.
- Kurczę, spóźnię się na zajęcia! - Przejął się teatralnie i wstał od stolika. - Na razie, chłopaki! - Odbiegł od nich, ale nadal czuł na sobie ich wzrok.
YOU ARE READING
Why am I like this? - yoonmin ✔️
FanfictionDruga część książki Why are you like this. Znajomość pierwszej części bardzo przydatna. Po dwóch latach od opuszczenia Seulu Jimin wraca, by zacząć studia. Chociaż jego kontakt z Yoongim urwał się już dawno, nadal pamięta o złożonej obietnicy i ma n...