LXIV

264 13 7
                                    

- Yoongi, słyszałeś? - Do pokoju wszedł czerwonowłosy, nawet nie myśląc, by zapukać. Dopiero po otwarciu drzwi uświadomił sobie, że mógł zastać przyjaciela z jego chłopakiem. Na szczęście starszy siedział tylko z gitarą na łóżku i wygrywał spokojną melodię.

- O czym? - Zapytał, nie odwracając wzroku od gryfu.

- Dawno cię nie było w klubie, pewnie już się tym nie interesujesz... ale ludzie niedługo zapomną, kim jest AgustD.

Usłyszeli donośne pukanie z klatki schodowej i nie musieli nawet wołać gościa, by wszedł do środka. Zaraz im oczom ukazał się Park, który niepewnie zajrzał do sypialni.

- Hej, chłopaki - przywitał się najpierw z Yeonsoo, zbijając z nim piątkę i zaraz podszedł do ukochanego, który na jego widok odłożył instrument.

- Hej, śliczny - uśmiechnął się, gdy młodszy pochylił się, by dać mu szybkiego całusa. - Masz już plany na wieczór?

- Co to za pytanie? - Zaśmiał się, siadając obok. - Myślałem, że po prostu razem się polenimy.

- No to wszyscy idziemy dzisiaj do tej speluny - oświadczył blondyn, a Jimin podniósł jedną brew zdziwiony.

- Serio? - Yeonsoo też wyglądał na zaskoczonego.

- Do waszego klubu? Będziesz rapował?

- Zobaczymy. Spytaj tę zwariowaną dwójkę, czy mają ochotę przyjść, a ja napiszę do Hobiego.

- Yoon, nie powiedziałem ci o czymś - dodał niepewnie najmłodszy. Suga spojrzał na niego pytająco, by ten wyjaśnił. - To najprawdopodobniej Namjoon.

***
Całą szóstką weszli do obskórnego klubu, w którym jak zwykle nie trzeba było późnej godziny, by wiele ludzi zataczało się już pod wpływem sporej ilości alkoholu.

- Nie sądziłem, że jeszcze kiedyś tu przyjdę... - westchnął Jung. - Mam nadzieję, że posiadasz dobry powód, Yoon.

- To tutaj Yoongi hyung rapował? - Spytał Jungkook, rozglądając się niepewnie po pomieszczeniu. Nie był przyzwyczajony do tak brzydkich i brudnych miejsc.

- Przez ostatni rok to był mój drugi dom - odparł Min. - Nie zabawimy tu długo, obiecuję. Postaram się to szybko załatwić, zaczekajcie - powiedział i zniknął gdzieś za drzwiami przy niedużej scenie. Pozostali nie za bardzo wiedzieli, co ze sobą zrobić, ale całe szczęście blondyn wrócił po kilku minutach.

Od razu na scenę wszedł prowadzący większość pojedynków, a ludzie zaczęli zbierać się wokół. Dołączył do niego dobrze znany wszystkim chłopak, na którego widok Hoseok zmarszczył brwi i założył ręce na piersi. Przyjaciel wtedy położył mu uspokajająco dłoń na ramieniu.

- Słyszałem, że jest śmiałek, który ma odwagę przy mnie stanąć - zaśmiał się do mikrofonu Namjoon. Min nie czekał dłużej i po prostu wszedł na scenę, a starszy zamarł na moment. Blondyn również dostał mikrofon, z którego od razu skorzystał.

- Słyszałem, że jest śmiałek, który ma odwagę próbować mnie zastąpić - zakpił.

- Dawać bit! - Zarządził mężczyzna obok nich i zrobił im więcej miejsca.

Suga nie był do tego przyzwyczajony, ale zaczął ich mały pojedynek. Mocno zmienił się, odkąd ostatni raz rapował, dlatego nie dobierał ostrych słów, co zaskoczyło wszystkich zebranych. Większości nie podobało się, że ich król podziemia złagodniał. Kim ewidentnie nic sobie z niego nie robił i gdy nadeszła jego kolej, nie szczędził w przekleństwach. Nie zaskoczyło to jednak młodszego, który ze stoickim spokojem wysłuchiwał tego wszystkiego. Zgadzał się z nim. Zostawił tych ludzi, jego, zaufał tym, którzy nie znają ich smutnego życia i wciąż próbuje się w nich wpasować.

Why am I like this? - yoonmin ✔️Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang