16. Podróże nie zawsze uspokajają

68 4 0
                                    

Rano obudziłam się z tą samą myślą, kiedy ukradkiem przyglądałam się blondynowi, układającemu swoje włosy w łazience. Po wielu minutach starań, najwyraźniej stwierdził, że jest zadowolony i wrócił do sypialni.

- Wracasz do żelu?- zapytałam zaspanym tonem.

- Może.- odparł, zarzucając koszulę na ramiona.

Podniosłam się i przetarłam oczy.

- Nieźle wyglądasz w moim łóżku.- rzucił, uśmiechając się półgębkiem. Wywróciłam oczami.

Wstałam z miękkiego materaca i podeszłam do niego.

- Skąd wiesz o żelu?- zapytał.

- Oboje doskonale wiemy, że twoja matka uwielbia fotografie.

- Błagam, powiedz, że nie pokazywała ci moich zdjęć.- ukrył twarz w dłoniach.

- Uroczo wyglądałeś, czekając na swój pierwszy kurs Expressem.- zaśmiałam się. Spojrzał na mnie z uniesionymi brwiami.- I teraz też wyglądasz uroczo.

- Mam wrażenie, że cię podmienili, bo ostatnio prawisz mi zdecydowanie za dużo komplementów.

Prychnęłam, kierując się do drzwi. Jestem kiepska w ukrywaniu emocji. Jakichkolwiek.

Kiedy zeszłam do kuchni, zdecydowanie ich nie ukrywałam. Draco wyglądał pięknie, odrzucając głowę do tyłu w śmiechu. Spojrzałam na moich braci, którzy wyglądali raczej jakby dostali ataku padaczki. Przekrzywiłam głowę w bok, starając się rozwikłać te zagadnienie. Czy wyglądają dla mnie tak głupkowato, ponieważ są moimi braćmi, czy chodzi tu raczej o wyjątkowość Draco?

- Dzień dobry, Alice.- powiedziała Narcyza, nadchodząc od tyłu.

- Dobry?

- Zdecydowanie lepszy, niż wczorajszy.- uśmiechnęła się, siadając do stołu.

- Jakieś wieści?- zapytałam, kiedy usiadłam naprzeciwko niej.

- Rozprawa będzie masowa.- westchnęła.

- To chyba nie dobrze.

- To oznacza, że nie możemy zatrudnić obrońcy, ale jednocześnie, jeżeli conajmniej jeden z jego towarzyszy będzie uznany za niewinnego, cała grupa będzie uwolniona od zarzutów.- odparła.

- Czy wiadomo z kim będzie sądzony?

- To się okaże na sali.

Pokiwałam głową.

- Kiedy?- zapytałam cicho.

- Jutro.

Wciągnęłam powietrze do płuc. Już wiem, kiedy będę zmuszona do opuszczenia Malfoy Manor.

- Dzisiaj wybieram się do znajomych.- rzuciłam.- I nie wiem, kiedy wrócę.

- Nie zmuszam cię, żebyś brała udział w rozprawie.- odpowiedziała.

- Wiem, Narcyzo.

Wzięłam gryza tosta, popijając słodką kawę. Kiedy Draco skończył tłumaczyć moim braciom jakieś pierdoły, Matheo zwrócił się w moją stronę.

- Gdzie spałaś?- zapytał.

- U siebie.- wzruszyłam ramionami.

- Byłem w twojej sypialni wieczorem i rano.

- Gdzie jest nasza matka?- zwróciłam się do Narcyzy, próbując zmienić temat.

- Alice, gdzie byłaś w nocy?- zapytał Tom.

𝐏𝐨𝐦𝐲𝐥𝐨𝐧𝐚 𝐠𝐫𝐲𝐟𝐨𝐧𝐤𝐚| Szatan w czerwonym krawacieWhere stories live. Discover now