CZTERDZIEŚCI TRZY

246 11 0
                                    

---Bella---

Wstałam dzisiaj z rana obudzona przez dzwoniący telefon, będąc jeszcze zaspaną odebrałam i usłyszałam po drugiej stronie głos mojego trenera:

- Coś się stało - zapytałam jeszcze zachrypniętym głosem

- Przepraszam jeśli cię obudziłem, ale mam dla ciebie pewną propozycje

- Jaką?

- Jutro są walki i jedna z moich podopiecznych miała walczyć, ale niestety wczoraj doznała kontuzji i nie mam kogoś na jej zastępstwo. Mimo iż trenuje cię dość krótko, widzę, że masz talent do tego, po za tym masz podobną wagę do niej

- Miło mi, że we mnie wierzysz, ale nie rozumiem co masz na myśli?

- Chciałbym, żebyś ją zastąpiła i stanęła w ringu zamiast niej. Zanim się nie zgodzisz, chcę powiedzieć, że są to walki amatorski i bardziej polegają na zabawie niż na rywalizacji

- Wiesz, chciałabym ci pomóc, ale nie uśmiecha mi się walczenie - powiedziałam, chociaż jakaś część mnie chciała już się zgodzić

- Wiem, ale naprawdę uratujesz mi tyłek

- Czemu?

- Wygrany dostaje trzy tysiące, a jego trener tysiąc, a mi pieniądze by się przydały

- Jak chcesz to mogę ci pożyczyć ten tysiąc, a oddasz mi kiedy będziesz mieć

- Nie chcę cię wykorzystywać, po za tym jeśli nie wystartuje ode mnie nikt to stracę wszystko co włożyłem czyli kilka stówek, naprawdę potrzebuje tych pieniędzy, a tobie dobrze może zrobić walka. Nie chcę też żebyś mi dawała odpowiedź teraz, przemyśl to sobie na spokojnie i zadzwoń do mnie potem, przemyślisz to?

- Przemyślę, ale nie licz na to, że się zgodzę

Po skończonej rozmowie zaczęłam się faktycznie nad tym zastanawiać. Z jednej strony nie powinnam walczyć, bo jest spora szansa, że mój chłopak mógłby się o tym dowiedzieć. Mimo iż go nie ma, boję się, że będzie ktoś kto mu o tym potem powie. Z drugiej zaś strony bardzo chciałabym znowu poczuć tą adrenalinę, no i przy okazji skończyć jako zwycięzca. Teoretycznie jeśli jest to dla amatorów jak mówi trener, to mogłabym w razie czego łatwo to wyjaśnić. W końcu Luke wie, że kiedyś byłam w gangu, więc nie będzie trudno mu uwierzyć w to, że jakieś tam podstawy mam. No i przy okazji trzy tysiące to zawsze coś, mimo iż na pieniądze nie narzekam, to z dodatkowej kasy bym się nie pogniewała.

Po ponownym i bardziej dokładnym przemyśleniu propozycji, postanowiłam zadzwonić i dać ostateczną odpowiedź:

- Hej, masz czas porozmawiać?

- Jasne, przemyślałaś to?

- Tak i jeżeli faktycznie jest to dla amatorów to wstępnie się zgadzam. Jednak najpierw chcę wiedzieć coś więcej o samych walkach jak i o mojej przeciwniczce

- Nie ma problemu, jeśli chodzi o walki to nasze studio raz na jakieś pół roku robi walki, na których sprawdza czy ktoś ma predyspozycje do zostania gwiazdą w tym zawodzie. Następnie składają mu propozycję, że zadzwonią do jednego z byłych zawodników, którzy wzięliby ich pod swoje skrzydła. Jeśli osoba się zgadza, to podpisuje z naszym studiem umowę, w której zobowiązuje płacić się 5% z każdej kolejnej walki

- W ten sposób studio zarabia na gwiazdach, którym dali szanse, a ci oprócz tego że im płacą za daną szansę, to jeszcze przyciągają nowych klientów

- Tak, ale większości osób to nie przeszkadza, bo pięć ze stu procent nie robi im różnicy. W każdym razie jeżeli ktoś odmawia to studio przez jakiś czas poprawia warunki umowy, a z czasem rezygnuje. Nie raz dzieje się tak, że szantażują ich mówiąc, że jeśli się nie zgodzą to oni wpłyną na ich dalszą karierę

- Czyli chcesz mi powiedzieć, że jeśli zauważą że jestem dobra i złożą mi propozycję, to nie mogę im odmówić, bo jeśli to zrobię to nie będę miała już nigdy szansy na karierę?

- Teoretycznie tak, ale w praktyce propozycje dostają częściej mężczyźni, plus zawsze są to osoby, które są w studiu przynajmniej kilka miesięcy

- Czyli nie mam się o co bać? - zapytałam bo warto wiedzieć czy będę miała w przyszłości szanse na pozostanie w tym zawodzie

- Nie masz się o co bać, a jeśli chodzi o twoją przeciwniczkę to jest to mająca dwadzieścia dwa lata Roxy, która trenuje jakoś z pół roku, ale ma aspiracje, żeby zostać zawodową bokserką. Ma metr sześćdziesiąt sześć, więc jest za wysoka, jej waga to około sześćdziesięciu kilogramów. Ma w miarę dobrą technikę, ale nie jest zbyt szybka, dodatkowo zawsze działa według schematu, więc musimy ustalić dobrą taktykę i zwycięstwo mamy w kieszeni, pytanie tylko czy się zgadzasz?

- Zgadzam się - powiedziałam i miałam dziwne wrażenie, że mojemu rozmówcy ulżyło - Ale skoro walka jest jutro, to musimy się dzisiaj spotkać, żeby ustalić taktykę

- O siedemnastej w studiu, okej?

- Postaram się być na czas

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jeszcze raz wszystkiego najlepszego <3 dużo zdrówka i radości, sił i chęci do życia dla juliaewa5

**Autorka**

Pokonana na zawsze?Where stories live. Discover now