DWADZIEŚCIA OSIEM

285 13 2
                                    

---Luke---

Po rozmowie z Bellą wróciłem do reszty i powiedziałam iż ten test wygrywa Sam, który miał najlepszy plan mimo tego, że nie był skończony i właśnie nad tym będziemy pracować, bo jest to coś co można poprawić. Reszta nie skakała z radości, ale nie moja wina.

Kolejną konkurencją, jaką zdecydowałem się sprawdzić było strzelanie, ponieważ w głównej mierze jest to w tym fachu najważniejsze. Zabrałem ich do naszej małej salki, w której można strzelać. Dałem im kilka broni oraz wybór jednej którą strzela im się najbardziej. Zdaje sobie sprawę, że mogą mieć lepszego cela w konkretnej broni, ale musi to być fair względem innych, dlatego są też bronie z których strzelać muszą wszyscy i na podstawie tego kto zdobędzie najwięcej punktów, wybierzemy osobę która ogólnie wygra konkurencję.

Pierwszy poszedł Hubert i mówiąc szczerze poszło mu dość dobrze, po nim była Mary, której niestety tak dobrze już nie poszło, chociaż bardzo bym chciał. Trzeci w kolejności był Sam, który jednym punktem przebił Huberta, swoją drogą też mu dobrze poszło. Po nim był Bill, któremu poszło najlepiej gdyż miał 100% celność, a to zdarza się rzadko. Po ni był Max, który ten wynik powtórzył:

- Jako, że dwójka z was miała tyle samo punktów, to jakoś musimy wybrać jedną osobę, która w tym teście wygra – podszedł do plansz – Ustalę to teraz z chłopakami, a zaraz wy się dowiecie kogo wybieram

Wszyscy wyszli, w Sali zostałem jedynie ja oraz trójka najlepszych strzelających w tym domu. Wspólnie zdecydowaliśmy, że wybierzemy lepszego na podstawie tego w jakie części trafiał częściej. Mimo iż mieli tyle samo punktów, to liczę że ktoś przykładowo trafiał w głowę oraz kilka razy chybił przez co miał punktów więcej, gdy jego przeciwnik trafił więcej razy w klatkę piersiową i skończył z tą samą ilością punktów.

Ja oraz Evan zabraliśmy się za liczenie ile razy i gdzie trafił Max, a Larry i Jacob do tego ile razy trafił Bill. Pięć minut temu wszystko już wiedzieliśmy, więc po minutowej konsultacji, zawołaliśmy chłopaków oraz Mary, którzy weszli wiedząc że zapewne tej konkurencji nie wygrają. Kiedy wszyscy już byli, zabrałem dwie plansze i pokazałem, pytając przy okazji:

- Jak myślicie czyje to tablice?

- Yyyy

- Spoko nie wszyscy na raz – powiedziałem w momencie kiedy nastąpiła cisza – Trzymam tablice do których strzelał Bill i Max, jak sądzicie kto zdobywa punkt?

- Myślę, że ja – powiedział Bill

- Czemu?

- Bo mój przeciwnik jest młodszy o jakieś dziesięć lat, a o jego doświadczeniu nie wspomnę, gdyż to śmieszne

- Chcesz coś dodać Max? – zapytałem, bo gdyby ktoś tak powiedział o mnie, to prawdopodobnie byłby już bez głowy

- Nie będę się zniżać do jego poziomu, wygra lepszy i tyle – powiedział obojętnie

- Nie będę przedłużał, mimo iż mieliście punktów tyle samo, to częściej i w miejsca za większą ilość punktów trafiał Bill

- Widzisz śmieciu to ja jestem tutaj lepszy – powiedział Bill co już totalnie mnie wkurwiło

- MORDA BILL! – krzyknąłem – Punkt zdobywa Max, dlatego że jego zachowanie jest bardziej dojrzałe, po drugie trafiał rzadziej, ale częściej w miejsca, po których na 100% nikt by nie przeżył ty zaś trafiasz częściej, ale byle gdzie

- No ale ja mam lepszego cela

- Bill nie dyskutuj, żebyś kogoś zajebał potrzebna ci będzie większa ilość amunicji, a dla mnie to są większe koszta. Po za tym pozwolisz że jako szef tego oddziału sam będę decydować kto jest lepszy. W tej konkurencji był to Max, ale masz jeszcze szanse, o ile nie będziesz się kłócić jak jakiś bachor. A teraz zapraszam na przedostatnią konkurencje



--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Z całego serca chciałabym podziękować za to, że książka ma już ponad 2 tysiące odsłon <3

**Autorka**

Pokonana na zawsze?Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang