DZIEWIĘTNAŚCIE

299 17 2
                                    

---Luke---

Dzisiejszy dzień zaczął mi się od kłótni z Bellą, oczywiście jak zawsze musiała wyolbrzymić problem. W końcu co jest złego w tym, że zjadłem cały sernik nawet się z nią nie dzieląc czy nie informując ją o tym.Oczywiście problem polega na tym, ze chciała poczęstować nim jeszcze innych, no ale z mojej winy do tego nie dojdzie. Na szczęście dostałem telefon od Kevina i pojechałem do siedziby, dając jej czas na ochłonięcie.

Na miejscu byłem dwadzieścia minut później i do razu skierowałem się do sali konferencyjnej, w której powinna być reszta w tym Kevin. Wszedłem i wprost zapytałem o to co się stało:

- Mamy informację o tej dziewczynie,na której walce szef był

- Słucham

- Trenuje u niejakiego Toma, a przynajmniej oficjalnie on jest osobą, która ją zgłosiła

- Okej i co mi po tym? – zapytałem bo mimo wszystko nie podali mi żadnych konkretów

- Możemy do niego pojechać i lekko go nastraszyć, wtedy sprzeda nam wszystkie informacje

- Dobrze w takim razie gdzie mieszka?

- Tu pojawia się mały problem–powiedział Kevin nie zbyt pewnie

- Jaki?

- Nigdzie nie ma jego adresu, a przynajmniej żaden nie jest na niego

- A na kogo kurwa?

- Znaleźliśmy wpisane mieszkanie na Johna, Katherine oraz na Pabla

- No a kim są ci ludzie? – zapytałem denerwując się, czy oni kurwa nie mogą powiedzieć wszystkiego, a krążyć wokół tematu

- Między nimi a tym trenerem nie ma żadnego powiązania, więc raczej nie podał nigdzie żadnego prawdziwego adresu

- Jesteście pewni, że nie ma powiązania? – zapytałem, bo mam powody by twierdzić że są oni bandą debil, która nie raz tylko coś potrafi

- Obecnie żadnego, ale zarówno nie chodzili razem do szkoły, nawet na losowym wydarzeniu razem nie byli

- Czyli wiemy kto trenuje tą dziewczyną, a przynajmniej kogo wpisała oficjalnie, za to nie wiemy gdzie mieszka dziewczyna jak i jej trener, zgadza się?

- Tak

- No więc pracujecie dalej nad odkryciem tego adresu albo czegokolwiek co nam się przyda i wtedy do mnie zadzwońcie, bo na razie zawracacie mi dupie nie mając nic wartościowego



--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Strasznie chciałabym wam podziękować za to, że ta książka ma już tysiąc odsłon. Ogromnie mnie to cieszy i mam nadzieję, że osób, które ją czytają będzie co raz więcej. Jeszcze raz dziękuje i życzę miłego dnia <3

**Autorka**

Pokonana na zawsze?Where stories live. Discover now