OSIEM

391 20 0
                                    

---Luke---

Po pieczeniu babeczek z Bellą, musiałem iść wziąć prysznic, który na szczęście chyba był mi potrzebny. Wróciłem nie mając już na twarzy mąki pomieszanej z jajkami, ale co dziwne nie zastałem dziewczyny. Poszedłem po telefon, aby do niej zadzwonić i zobaczyłem wiadomość, w której jednoznacznie chciała mi przekazać, że tym razem to ona wygrała oraz, że jest 1:0 dla niej.

Jako, że zrobiliśmy to wspólnie, to myślałem że posprząta po nas, a ja najwyżej jej pomogę, tymczasem ona wszystko zostawiła na mojej głowie. Chciałbym być na nią zły, ale uśmiech sam ciśnie mi się na twarz. Z wielką niechęcią zabrałem się do sprzątania, zanim ktoś wejdzie i będzie mieć ze mnie ubaw po pachy. Przynajmniej nikogo praktycznie nie było w domu, a kuchnia nie wyglądała zbyt tragicznie.

Dwie godziny później kuchnia błyszczała, myślałem że zajmie mi to krócej, ale było tego tak dużo, a ja zmęczyłem się na tyle, że zrobiłem sobie krótką przerwę, podczas której nic nie robiłem, a słuchałem muzyki i wylegiwałem się na kanapie.

Po ogarnięciu tego planu do końca, wróciłem do domu, mając nadzieję, że Bella wróci do mojego pokoju, bo bez niej nie jest on już taki sam. Do domu dojechałem chwilę przed dwudziestą pierwszą, co mnie cieszyło, bo byłem pewny że moja dziewczyna nie będzie jeszcze spać.

Skierowałem się do swojego pokoju i ze zdziwieniem odkryłem, że jej tam nie ma. Zasmuciło mnie to, ponieważ myślałem że wszystko wróciło do normy, ale jak widać jednak chyba nie. Poszedłem do jej pokoju, żeby z nią o tym porozmawiać, a nie obrażać się na nią jak rozpieszczony dzieciak. Zapukałem do drzwi, ale mi nie odpowiedziała, więc wszedłem mimo tego i zauważyłem że jej tam nie ma. Jako, że w kuchni czy salonie jej nie widziałem, to zostaje jedynie pokój jej brata. Normalnie bym pomyślałem, że może poszła pogadać z Alice, ale nie ma jej więc to odpada.

Wszedłem do mojego przyjaciela i zauważyłam jak dziewczyna siedzi i ogląda chyba film:

- A co oglądacie beze mnie? - zapytałem, nie mogąc się powstrzymać

- Jakiś denny film, który ona wybrała - powiedział jej brat

- Ja kurwa wybrałam!? Ja chciałam obejrzeć coś ciekawszego niż tani romans

- Czy ty serio, chciałeś obejrzeć jakiś romans? - zapytałem ze śmiechu

- Tak i chuj wam do tego - powiedział obrażony, na co ja jeszcze bardziej się zaśmiałem - WYPIERDALAĆ

Żeby go bardziej nie rozzłościć wyszliśmy i w świetnych humorach poszliśmy do mojego, a raczej naszego pokoju. W sumie skoro mieszkamy w tym samym pokoju, to czemu by nie wyprowadzić się. Nie mieszka mi się tu źle, ale mimo wszystko obecność jej brata delikatnie mnie krępuje. Nie mogę z nią robić tego co bym mógł, wiedząc że za ścianą nikogo nie ma. Zdecydowałem się przedstawić jej ten pomysł, dopiero za kilka dni. Nie chcę żeby pomyślała, że zaproponowałem to aby między nami było jeszcze lepiej po tej głupiej kłótni. Chciałbym, żeby myślała, że mówię jej o tym bo tak czuję, swoją drogą mam nadzieję, że nie uzna mnie za dziwaka. Niby znamy się całe życie, ale jakaś tam część do tych najlepszych wspomnień nie należy, lepszy kontakt mamy od nie dawna. Właściwie odzyskaliśmy dobry kontakt i kilka miesięcy później jesteśmy już razem. A teraz wyskoczę jej z wspólnym zamieszkaniem po raptem roku odnowionego kontaktu, a jeszcze mniejszym czasie bycia razem.

Pokonana na zawsze?Where stories live. Discover now