LXIV. Kłamstwa

352 54 10
                                    


ROZDZIAŁ SZEŚĆDZIESIĄTY CZWARTY

KŁAMSTWA


Zmrużyła nieco oczy i zmarszczyła brwi. Przechyliła również głowę w bok.

– Jaki Madara? – spytała z tak czystym zdziwieniem, że nawet czas zatrzymał się w miejscu.


***


– J-Jaki?! – krzyknęła gwałtownie Tsunade, aż Koharu i Homura, siedzący po jej obu stronach, podskoczyli zaskoczeni. Wszyscy pozostali drgnęli nerwowo. – Jak to niby, jaki?

W jej złotym spojrzeniu coś zawrzało.

– No– Suiren zająknęła się, rozglądając jednocześnie z wyraźnym zdezorientowaniem. – Znaczy, Madara Uchiha, ten, który pomógł założyć Konohe?

Kakashi i wszyscy inni wpatrywali się w nią z niedowierzaniem. Co tu się na miłość samego Rikudo Sennina wyprawiało?

– Czy Madara Uchiha żyje? – ponowił tymczasem pytanie Danzo, jako jedyny nie dając się zaskoczyć. – Ten sam, który pomógł niegdyś w założeniu Wioski Ukrytej w Liściach – uściślił z podłym uśmieszkiem.

– A czemu miałby żyć? – zdziwiła się nieszczerze Suiren. – Nie jestem najlepsza z historii, ale z tego co wiem, to Madara kipnął podczas walki z Hashiramą.

Tsunade myślała, że śni.

– Kłamiesz – wyrzuciła z siebie tak zmienionym tonem, że gdyby Suiren nie spoglądała bezpośrednio na nią, to pewnie nie zorientowałaby się, że to ona powiedziała.

– Kłamię? – Suiren uniosła niezrozumiale brwi. – Zacznijmy od tego, że ja zwyczajnie nie pojmuję sensu tego pytania. Zostałam oskarżona o przynależność do Akatsuki, więc dlaczego pytacie o Madarę?

– Według słów Sasuke Uchihy, Madara Uchiha żyje i przebywa w organizacji Akatsuki – wyjaśnił wolno Shikaku, zważywszy na to, że ani Tsunade, ani nikt z Rady nie potrafił nic powiedzieć. – Również niejaki Kasai potwierdził te przypuszczenia w obecności Hokage i Kakashiego Hatake.

Suiren jeszcze przez chwilę wpatrywała się w ojca Shikamaru z widoczną dezorientacją, by ostatecznie uśmiechnąć się nagle szeroko i parsknąć śmiechem. W jej śmiechu nie było jednak ani krzty wesołości – jedynie bolesna drwina.

– Senninie – wyszeptała. – Wy naprawdę uwierzyliście temu podstępnemu lisowi?

Uzumaki zmrużyła oczy, a na jej ustach zatlił się prześmiewczy uśmieszek.

– Kasai to demon, na litość mędrca. Wszędzie tam, gdzie nie ograniczają go moje wytyczne, może robić, co mu się żywnie podoba. I wyraźnie z was zakpił. Madara Uchiha żywy?

Suiren pokręciła głową, niczym ateista na wieść o istnieniu Boga.

– A słowa Sasuke? – zapytał Kakashi.

– Teraz rozumiem – odparła na to nieoczekiwanie Uzumaki, kiwając przy tym głową, jakby nagle coś sobie uświadomiła. – Mogłam się w sumie domyślić. Wszystko przez Orochimaru – wyjaśniła następnie, zanim ktokolwiek zdążył jej przerwać.

– Orochimaru dowiedział się o moim uwięzieniu w Akatsuki i postanowił mnie uwolnić – wytłumaczyła spokojnie z cichym politowaniem. – Chciał jednak koniecznie doprowadzić do spotkania braci Uchiha, więc skłamał Sasuke o rzekomym powrocie Madary, by zmusić go do działania.

[Zawieszona] Suiren Uzumaki - The legend of red zeroWhere stories live. Discover now