II. Na ratunek

1.6K 115 39
                                    

Pięć dni później

Suiren przedzierała się przez las. Starała się dogonić drużynę Naruto, jednak jako, że przebywała w Kraju Wody, dłużej zajęło jej dotarcie do Kraju Rzek, gdzie Akatsuki miało swoją bazę. W czasie drogi wiele razy musiała zmieniać kierunek, gdyż psy Kakashiego ze znacznym opóźnieniem informowały ją o położeniu Konoszan. Co niestety skutkowało coraz większymi stratami czasu. W końcu jednak dostała wiadomość o stu procentowo pewnej lokalizacji i to do niej właśnie zmierzała.

W pewnym momencie dostrzegła iż drzewa przerzedzają się, a jej czuły węch wyłapał charakterystyczny zapach wilgoci. Zadowolona, że jest coraz bliżej, przyśpieszyła. Gałęzie smagały boleśnie jej ciało, ale nie zwracała na to uwagi. Musiała pomóc Naruto, który pokładał w niej nadzieje.

Drzewa zniknęły całkowicie, a grunt uciekł jej spod stóp. W ostatniej chwili odbiła się od krawędzi przepaści i zeskoczyła w dół. Z impetem wylądowała na tafli wody, rozpryskując ją na około. Konoszanie odwrócili się zaskoczeni.

– Jesteś! – Naruto odetchnął z ulgą i podbiegł do niej prędko. Uściskał ją serdecznie i uśmiechnął się szeroko. Jednocześnie do ich dwójki podeszła Sakura.

– Dobrze cię znów widzieć, Suiren-san – odezwała się przyjaźnie, a Sui kiwnęła jej na przywitanie. Od jakiś dwóch lat często bywała w Konosze, w odwiedzinach u Tsunade, więc siłą rzeczy dość dobrze znała różowowłosą kunoichi.

– Zdążyłaś. – Kakashi spojrzał na nią pogodnie, po czym machnął ręką na staruszkę, która stała obok i przyglądała jej się zaciekawiona.

–Poznaj proszę, konsul Sunagakure, Czcigodna Chiyo – przedstawił ją, a Suiren, która wyswobodziła się już z objęć Naruto, skinęła głową kobiecie na znak szacunku.

– A to Suiren Uzumaki, kuzynka Naruto. – Hatake rozwiał wątpliwości, co do jej tożsamości, a Chiyo wykonała identyczny gest głową, co ona przed chwilą.

  –Jak się ma sytuacja? – Suiren stwierdziła najwyraźniej, że nie warto więcej tracić czasu i postanowiła skupić się na właściwym problemie, dla którego przebyła tyle kilometrów. W tym celu zwróciła się bezpośrednio do Kakashiego.

– Maito Gai i członkowie jego drużyny właśnie udali się do czterech pieczęci chroniących wejście do kryjówki Akatsuki. Za moment je usuną i będziemy mogli wejść do środka.

– Doskonale. – Suiren spojrzała nagle na Naruto, którego oczy lśniły niepokojącym blaskiem i były czerwone. Jej własne, szmaragdowe, zmrużyły się delikatnie na ten fakt.

– Naruto – zaczęła spokojnie, nie chcąc bardziej rozsierdzić porywczego nastolatka .

– Rozprawimy się z Akatsuki i odzyskamy twojego przyjaciela, ale pamiętaj, że są to potężni wrogowie, więc nie bądź w gorącej wodzie kąpany.

–Wiem Sui-chan. Nie martw się. – Blondyn zbył jej słowa niedbałym machnięciem ręki.

–Naruto. –Ton Suiren zmienił się diametralnie. Stał się zimny i ostry niczym ostrze katany.

– Nie zapominaj, że masz tylko jedno życie. Nie jesteś mną.

– Wiem... – Naruto uspokoił się niespodziewanie pod przenikliwym wzrokiem kuzynki. Czerwone oczy Kyuubiego rozmyły się, a zastąpił je łagodny błękit. Posłał Suiren tak smutne i nieodgadnione spojrzenie, że Sakura i Kakashi, ani tym bardziej Chiyo nie wiedzieli o co chodzi.

Zapadła ciężka do zniesienia cisza. Nagle jednak Kakashi odebrał wiadomość od Maito, iż mogą zaczynać.

–Sakura! – zawołał, a Haruno posłusznie cofnęła się kilkanaście metrów w tył. Sam Hatake wskoczył na wielki głaz i zacisnął palce na biało czerwonej pieczęci. Suiren zacisnęła ręce w pięści, a Naruto i Chiyo przygotowali się do skoku.

[Zawieszona] Suiren Uzumaki - The legend of red zeroWhere stories live. Discover now