-rozdział 41-

261K 12K 8K
                                    

- Jak było? -zapytałam kiedy chłopak wyszedł z łazienki.

Stanął koło łóżka i popatrzył na mnie z góry do dołu. Dopiero uświadomiłam sobie, że ciągle leżę w mojej czarnej bieliźnie tym ale razem kompletnie odstresowana.

- Niezbyt dobrze załatwiać to samemu ale myślałem o tobie więc poszło sprawniej -uśmiechnął się zadziornie i jeszcze raz przeleciał wzrokiem po mnie- kurwa prosze cię ubierz się już bo przysięgam, że mogę zaraz nie wytrzymać i wypieprze cię tak...

- Dobra dobra, zaczekaj kowboju już się ubieram -podniosłam do góry ręce- chyba powinnam poprosić Tyler'a żeby przywiózł mi jakąś nową bieliznę i ubrania na jutro.

Isaac zmarszczył brwi a ja wstałam rozglądając się po pokoju. Szukałam telefonu.

- Tyler przywiezie ci bieliznę? -uniósł brew do góry.

- Oh przestań on jest gejem i taka rzecz nie będzie go nawet krępowała -wzruszyłam ramionami i przypomniałam sobie, że moja komórka została na dole.

Szłam do drzwi kiedy nagle poczułam klepnięcie na pośladku. Odwróciłam się krzyżując ręce na piersiach.

- Powiedziałem ci, że masz się ubrać -usłyszałam jego władczy ton głosu a potem oberwałam koszulką.

Narzuciłam ją na siebie. Oczywiście należała do Isaac'a więc ledwo zakrywała mój tyłek. Wyszłam z pokoju wyjątkowo kusząco nim kręcąc. Usłyszałam jak Isaac klnie pod nosem i z dumą poszłam po telefon. Gdy go znalazłam od razu wybrałam numer. Oczywiście byłam świadoma, że dochodzi północ ale Tyler w piątek w nocy nigdy nie śpi. Pozostawało pytanie czy nie siedzi właśnie na jakiejś imprezie.

- Hej Tyler, gdzie jesteś? -zapytałam od razu, ponieważ przez telefon słychać było głośną muzykę.

- Cześć skarbie, w klubie a coś się dzieje? -krzyknął abym go zrozumiała, po chwili zrobiło się trochę ciszej więc pewnie wyszedł.

- Um miałam do ciebie małą prośbę ale chyba jednak nie będę ci przeszkadzać.

- Nie co ty, mów o co chodzi. Tu jest okropnie... żadnych ciasteczek, strasznie się nudzę -marudził.

- Oh okej, więc chciałam żebyś przywiózł mi bieliznę i jakieś ubrania bo nic przy sobie nie mam.

- Czekaj co? Co się stało, że potrzebujesz bielizny? -zapytał trzaskając drzwiami więc zapewne wsiadł do auta.

- Tyler to nie rozmowa na telefon pogadamy jak spotkamy się na osobności zgoda?

- Dobra kochanie jaki to adres?

- Bluegate 21a -powiedziałam- oh i pamiętaj że ja ciągle jestem u ciebie więc gdyby Zach był w domu wymyśl cokolwiek.

- No dobra dobra, to do zobaczenia misia.

- Napisz sms jak dojedziesz, cześć Tyler.

Rozłączyłam się i odłożyłam telefon na stolik w salonie. Usłyszałam, że Isaac schodzi na dół i kieruje się do kuchni. Jednak przemyślałam to i zanim rówież tam weszłam po cichu pomknęłam na górę żeby założyć jego spodenki, które jakiś czas temu ze mnie zdjął.

Wystarczy mojej pewności siebie.

Potem uśmiechnięta weszłam do kuchni. Zauważyłam, że Isaac przemierzył mnie wzrokiem i rówież się uśmiechnął.

Kolejny raz wylądowałam w jego ubraniach.

- To co zjemy tą pizzę? -zapytał wskazując na pudełko, które teraz leżało na blacie.

ZŁAMALIŚMY ZASADYWhere stories live. Discover now