Druga Szansa - Adam Lambert S...

By WiktoriaPawlik2

12.8K 1.1K 514

Bohaterka traci rodziców, nagle sam gwiazdor Adam Lambert postanowił ją przygarnąć... Dlaczego? To się okaże... More

Rozdział 1 - Drastyczne Zmiany
Nowe miejsce, Nowy dom
Przyjaciel na zawsze?
Niesamowita niespodzianka! Cz.1 - Wariaci trzymają się razem
Niesamowita niespodzianka! Cz.2 - Jak on to zrobił?!
Rozdział 2 - Dlaczego mnie to nie zdziwiło?
Blondyn...
Kolejny normalny dzień? Dobre
Ty mnie kochasz, ja Cię chronię
Z miłości można oszaleć
Party Hard... Cz.1 - Cisza przed burzą
Party Hard... Cz.2 - Ostra jazda!
Rozdział 3 - Miłość czy fałsz?
Nie umiem walczyć
,,Love"
Być tak ślepym na uczucie
Przyjaźń do śmierci
Rozdział 4 - Umierać z tęsknoty? Już nie
Tłumienie jest takie trudne
Brązowe oczy. Cz.1
Brązowe oczy. Cz.2
Wyjazd do Bułgarii :)
Hamuj się
Rozdział 5 - To mnie wypala... Cz.1
To mnie wypala... Cz.2
To mnie wypala... Cz.3 - Pulsujące blizny przeszłości
Uczucie na dnie
Rozdział 6 - ,,Nie rób drugiemu, co tobie nie miłe"
Coś się kończy
Realizm czasem zabija wszystko
,,Bądź przy nim"
Początek nowej rzeczywistości?
Zniknęła
Rozdział 7- Propozycja dawnych lat
Jest dla mnie jak rodzina. Jakby zawsze nią był
Było blisko. Niebezpiecznie blisko.
Po co to robił?
Nie chce ryzykować
Rozdział 8 - Światło reflektorów. Cz.1
Światło reflektorów. Cz.2 - Kwestia milimetrów
Światło reflektorów Cz.3 - Z czym walczysz? Pomogę.
Światło reflektorów Cz.4 - Chcę, by pozwolił zapomnieć
Światło Reflektorów Cz.5 - Nie wiesz, czego chcesz!
Bliski kocha, ale miłości nie rozumie.

To mnie wypala... Cz.4 - Obrzydliwy dotyk

164 19 5
By WiktoriaPawlik2


Ciemność odebrała mi częściowo zmysły, ale słyszałem ciężkie kroki na miękkiej wykładzinie. Chciałem otworzyć oczy, ale powieki nadal pozostawały zaciśnięte.
Nagle poczułem wilgotny podmuch na moim policzku. Napiąłem mięśnie, a tylko to byłem w stanie zrobić. Rozpaczliwie szukałem rozwiązania, ale byłem uwięziony we własnym ciele...

-Tyle minęło, a twoja skóra nadal jest taka delikatna. - Charlie przejechał palcami po moim ramieniu, po czym pogładził mój policzek.

Postarałem się o nie ładny grymas na mojej twarzy, ale udało mi się to tylko w połowie.

-Zostaw mnie. - Wysyczałem z wysiłkiem.

-Jakoś wtedy ci to nie przeszkadzało... Ale teraz twoje zdanie mało znaczy, bo sam jeszcze nie wiesz, że tego chcesz. - Dotknął niecierpliwie moich ust swoimi. Nie myślałem, że będzie taki bezpośredni.

Przytrzymał moje czoło ręką, a klatke piersiową przygwoździł swoim ciężarem do sofy... Chciałem krzyczeć! Chciałem uciekać! Chciałem o nim zapomnieć...

Czułem, jakby usiłował mnie zabić szalonym pocałunkiem, bo inaczej nie da się tego nazwać. Dotykał mnie dłońmi po całym, nieruchomym ciele. Czułem, jak skóra piecze po jego mocnych ruchach, jakbyś usiłował sunąc kolanami po szorstkiej wykładzinie. Najczęściej dotykał szyi, a ja jęczałem bezradnie z bólu.

-Nareszcie wróciłeś. Tyle nocy o tobie myślałem Adam, a teraz mam cię na wyłączność. Kamery są zniszczone, więc nic mi nie przeszkadza. - Wydyszał do mojego ucha, a ja starałem się powstrzymać szloch.

Łza pociekła w bok po skroni, a mężczyzna nadal zajęty był jednaniem naszych warg. Dopiero gdy kolejna jakimś cudem poleciała ku moim ustą, to zaprzestał i otarł ją dłonią. Usłyszałem cichy śmiech nad uchem.

-Taki twardziel i płacze? Nie spodziewalem się tego. Zwykle to ty grasz tego na górze - Poczułem ręce na skroniach. - ale teraz to mi przypadnie ten zaszczyt.

-Czemu mi to robisz? - Spytałem zrospaczony.

-Jeszcze to jest nie jasne? Bo zasługujesz na większe wrażenia, niż ten blondyn umie ci dać. Przyznaj, że emocji ci nie brakuje? - Szarpnąłem się nerwowo, a ucisk na klatce się zwiększył.

-Mnie i Tommy'ego nie łączy nic, poza przyjaźnią. - Zacisnąłem zęby z wysiłku, a na czole poczułem małe kropelki potu.

-Przestań kłamać lub żyć w kłamstwie! Historia miłosna piosenkarza i jego gitarzysty... - Zaśmiał się gorączkowo. - Może na początku się tylko bawiłeś, ale potem zacząłeś traktować go nie jak kumpla, ale mężczyznę! Nie jestem głupi!

-Jesteś w błędzie. Ja...

-Nawet mnie podrzuciłeś dla niego! Kocham cię, ale i tak nie mogłeś znieść myśli, że nie jestem nim! Myślisz, że nie znam waszych ,,niewinnych'' żartów? - Słyszałem narastającą złość w jego drżącym głosie.

-To przyjaciel... - Wyszeptałem niepewnie.

Wiedziałem, że nie wytrzyma. Usłyszałem świst powietrza przy uchu, a potem policzek zapiekł z potworną siłą. Uderzenie było silne i brutalne.

-Przepraszam, ale nie znoszę kłamców. Teraz, gdy jesteśmy sami, to wreszcie możesz porównać mnie z nim. Wybór jest oczywisty. - Pokręciłem przecząco głową i napiąłem mięśnie twarzy.

I wtedy poczułem władzę nad powiekami... Otworzyłem pieczące oczy. Patrzyłem chwilę jak przez mgłę, ale potem obraz nabrał kształtów.

-Ah... Lek przestał działać. - Przetarł moje oczy delikatniej, rozmazał przy tym rozmoknięty już tusz, bo poczułem lepiące się rzęsy. - Ale teraz chociaż mogę popatrzeć na twoje oczy, a ty możesz smakować te chwile również wzrokiem.

Siedział nade mną na kanapie, nadal przygniatając mnie mocno. Na ustach widniał uśmieszek pożądania i radości, ale oczy jakby były zabrane od szaleńca...

Był umięśniony i wyprostowany. Jego ciemne włosy opadały na ciemnej karnacji czoło. Gdyby nie jego zachowanie i wyraz twarzy, to na pewno bym uznał go za tego samego faceta z którym wtedy spałem... Słodkiego i czułego, ale wątpię że powróci.

-Co chcesz osiągnąć? Każdy zauważy, że zniknąłem Charlie. Proszę, skończ to teraz, a ja zadbam o brak dużych konsekwencji. - Starałem się opanować i porozmawiać, ale on nie wyglądał na przekonanego, ale nawet na rozbawionego.

-Oh Adam... Już dawno przestałem myśleć o konsekwencjach. Chcę ciebie teraz i to się liczy. - Pochylił się i musnął moje usta, a ja postanowiłem się nie opierać... - Ale nie mogę znieść tamtego chłopaka.

-On ci nie zagraża... B-Bo jesteś bardziej pociągający, teraz to widzę. - Postanowiłem zagrać jak najlepiej, a to podziałało. Odrazu złagodniał i pogładnił mnie po włosach.

-Rozumiesz? Robie to dla ciebie. Chcę twojego szczęścia. Dasz rade usiąść? - Chwycił moją dłoń, a ja uśmiechając się fałszywie usiadłem sztywno.

Mężczyzna odrazu zabrał się za pożeranie mnie wzrokiem, co dawało mi powód do dyskomfortu.

Nie mogę zacząć wodzić wzrokiem po pokoju w poszukiwaniu rozwiązania... Musze to robić pod jego nosem. Wiem już jak, choć to nie będzie przyjemne...

-Tęskniłem za tobą... - Wtuliłem się w mocno zdziwionego mężczyznę, ale i on odwzajemnił uścisk.

Popatrzyłem chwilę w jego oczy, by zdobyć jego zaufanie. Po czym wczepiłem się w jego usta. Lekkie pocałunki by nie przeszły... Musiałem go mocniej zając.
Wsunąłem język do jego ust, a on zadowolony przycisnął mnie do oparcia kanapy. Żarliwie chłonął pocałunki, skupiał się na tym. Ja nie musiałem. Otworzyłem oczy.

Rozejrzałem się po krwiście czerwonym pokoju. Spojrzałem na ozdobione łóżko i przeszył mnie dreszcz, ale nic tam nie było.

Przekręciłem się w drugą stronę, nadal udając, że to część pocałunku. Charlie mi się poddawał i nie protestował ani razu. Przygryzłem jego wargę, by go zmusić do mocniejszych pocałunków. Zaczął się dostosowywać, a raz ugryzł mnie do krwi, bo poznałem ten smak.

Spojrzałem w bok na krzesło i wtedy mnie olśniło... Czujnik w kurtce. Charlie ją ze mnie zdjął, a tam jest czujnik... To mnie uratuje. Muszę go wcisnąć. Muszę. Ale nie mogę nacisnąć, widział by to. Do przyjazdu policji mnie wykończy... Pozostało jedno rozwiązanie.

Zacząłem szybko rozpinać jego koszule, a on cicho się zaśmiał i bez zawachania sięgnął do mojego rozporka. Stłumiłem obrzydzenie i niechęć...

Pomyślałem o Tommy'm, bo nie chcę go zostawiać... Pomyślałem o Wiktorii, bo obecałem sobie, że jej niegdy nie zostawię... Zrobię wszystko.

Szarpnąłem koszulę w tył mężczyzny, odsłaniając umięśnione ramiona. On pociągnął w dół moje nogawki. Pozostałem przy nim w samej bieliźnie, co mnie przerażało.
Jedynie zakryty tors dodawał mi pewności siebie.
Również ,,zerwałem" z niego spodnie. Byliśmy tak samo skąpo ubrani, a u niego dojrzałem niedosyt. Zaczął sięgać w dół, by pozbyć się moich bokserek.
Wtedy łapczywie wpiłem się w jego wargi, ale to go niezbyt zmęczy... Wolę zrobić to ja, niż żeby zrobił to on. Nie pozwoliłem mu mnie obnażyć.

Sunąłem dłonią w dół po wyrzeźbionym ciele, przy czym mocno marszczyłem brwi. Jego ciało mnie pociągało, ale sam on już odpychał mnie wystarczająco mocno. Natrafiłem na materiał jego bielizny i zaciskając mocno oczy. Wszedłem pod nią. Charlie wydał dźwięk rozkoszy, a ja pieściłem go najlepiej jak mogłem, a wyboru nie miałem. Jego mały twardniał pod moim dotykiem, a ja pragnąłem być gdzie indziej... Chciałem, aby to był zwyczajny sen...

-Kocham cię. - Charlie szepnął pochłonięty przyjemnością, ale nie odpowiedziałem, tylko zacząłem mocniej działać..

*****************

Uchyliłem powiekę. Napiąłem mięśnie, gdyż czułem dłoń blisko mojej strefy intymnej. Delikatnie wyciągnąłem z bokserek dłoń śpiącego mężczyzny.

Zasnął... Udało się.
Co ja musiałem zrobić? Ale udało się go uśpić. Teraz wyglądał niewinnie, ale gdy przypomne sobie jego traktowanie, to odrazu mnie mdli.

Odsunąłem drugą dłoń z mojej piersi, bo czym bezszelestnie wstałem. Czułem pod nagimi stopami wykładzinę. Ruszyłem z walącym sercem w stronę kurtki. Byłem przy niej i wyciągnąłem dłoń w stronę kieszeni.

Usłyszałem ziewnięcie i mnie sparaliżowało... Odwróciłem się i zobaczyłem nadal śpiącego, półnagiego Charliego. Odetchnąłem. Odszukałem przycisk. Oddychałem głośno.

Wcisnąłem miniaturowy guzik na boku urządzenia, a on wydał donośny pisk...

-Co robisz kochanie? - Odwróciłem się powoli, ale nie dałem po sobie poznać niepokoju i strachu. Charlie nadal był zaspany i przetarł dłonią oczy.

-Musiałem rozprostować nogi, nie gniewaj się... - Ku mojej radości uśmiechnął się.

Byle do ich przyjazdu... Potem będę wolny, lecz ten wieczór pozostanie ze mną na zawszę... A mieli mnie ochraniać, a ich kamery? Charlie i tak je zniszczył...

Mogę tylko liczyć, że to zadziała.

*Chcę przeprosić za brak systematyczności, ale czas niestety jest trudny do znalezienia :( Testy, kartkówki... Ale staram się pisać. I przepraszam, jeśli ta część z opisami była nudna. Postaram się lepiej, ale też przyjmę krytykę :) Ale i tak dziękuje, że dotrwałeś do tego momentu.*

Continue Reading

You'll Also Like

25.9K 1K 26
„ink brought us together"
5K 653 68
Harry zostaje porwany i otruty przez Lorda Voldemorta. Jedynym.ratunkiem jest zdjecie zaklecia adopcyjnego. Ktore ujawnia, że jest synem Severusa Sna...
144K 3.9K 172
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...
11.8K 1.1K 26
"Do cholery jasnej miałeś nigdzie nie wychodzić!", krzyknął przez co młodszy wzdrygnął się spuszczając wzrok. "J-ja tylko-", starszy mu przerwał, "co...