NAWET JEŚLI MIŁOŚĆ NIE TRWA W...

By BAPmin

53.4K 4.2K 814

Druga część z życia JungKooka i Boram. To dopiero początek ich historii, wszystko powraca. Powrócą uczucia, k... More

Nienazwana część 1
Untitled Part 2
Część Bez tytułu 3
Untitled Part 4
Część Bez tytułu 5
Część Bez tytułu 6
Untitled Part 7
Część Bez tytułu 8
Część Bez tytułu 9
Część Bez tytułu 10
Część Bez tytułu 11
Część Bez tytułu 13
Część Bez tytułu 14
Część Bez tytułu 15
Untitled Part 16
Część Bez tytułu 18
Część Bez tytułu 18 (1)
Część Bez tytułu 19
Część Bez tytułu 20
Część Bez tytułu 21
Część Bez tytułu 22
Część Bez tytułu 23
Część Bez tytułu 24
Część Bez tytułu 25
Część Bez tytułu 26
Część Bez tytułu 28
Część Bez tytułu 28 (1)
Część Bez tytułu 29
Część Bez tytułu 30
Część Bez tytułu 32
Część Bez tytułu 33
Część Bez tytułu 34
Część Bez tytułu 35
Część Bez tytułu 36
Część Bez tytułu 37
Część Bez tytułu 38
Część Bez tytułu 39
Część Bez tytułu 40
Część Bez tytułu 41
Część Bez tytułu 42
Część Bez tytułu 43
Untitled Part 44
Część Bez tytułu 45
Część Bez tytułu 46
Część Bez tytułu 47
Część Bez tytułu 48
Część Bez tytułu 49
Część Bez tytułu 50
Część Bez tytułu 51
Część Bez tytułu 52
Część Bez tytułu 53
Część Bez tytułu 54
Część Bez tytułu 55
Część Bez tytułu 56
Część Bez tytułu 57
ZAPRASZAM
Część Bez tytułu 59
Część Bez tytułu 60
Część Bez tytułu 61
Część Bez tytułu 62
Część Bez tytułu 63
Część Bez tytułu 64
Część Bez tytułu 65
Część Bez tytułu 66
Część Bez tytułu 67
Część Bez tytułu 68

Część Bez tytułu 31

831 65 17
By BAPmin

-Co tu robisz?- spytałam przyjaciela siedząc razem w naszym starym miejscu czyli w lesie. 

-Wróciłem do ciebie, musiałem- mówił chicho i opanowanie. 

-A twoja kariera?

-Jesteś ważniejsza- powiedział łapiąc mnie za rękę.

-Przeze mnie rujnujesz sobie życie- czułam się winna. 

-Oszalałaś- ścisnął dłoń jeszcze bardziej gdy mogłam poczuć jego ciepło.

-Cieszę się, że tu jesteś ale... - nie dokończyłam ponieważ przytulił mnie.

-Powiedz mi prawdę, zranił cię?

-Nie wierzy mi- odsunął się czule na mnie patrząc.

-W czym?

-Myśli, że go zdradzam. 

-Z kim niby?- był zdezorientowany. 

-Zobaczył zdjęcie jak kiedyś mnie pocałowałeś i z Sehun- osunął się ode mnie puszczając dłonie.

-Skąd je ma?- dostrzegłam w jego oczach strach.

-Nie wiem.

-Ktoś je musiał zrobić- powiedział poważnym tonem. 

-Wiem ale problem, że nie wiem kto właśnie!

-Kto to Sehun?

-Mój dobry znajomy.

-Kiedy się z nim całowałaś?- usłyszałam w jego głosie smutek. 

-Dzisiaj ale to on mnie pocałował a ja go od siebie odsunęłam od razu. To nie ja Tae-powiedziałam gdy chłopak milczał. Spoglądając na jego postać zauważyłam jak nerwowo bawi się swoimi palcami.

-Ja ci wierzę- powiedział nie spoglądając na mnie.

-Ty może tak ale Jeon?

-Kochasz go?

-Hmmm?- spojrzałam na niego pytająco gdy nadal on był skierowany w przeciwną stronę.

-Jeona... Kochasz?

-Oczywiście, że tak- popatrzył na mnie z smutkiem w oczach. 

-To nie pozwól mu odejść, będziesz w tedy cierpieć jak stracisz ukochaną osobę- powiedział wyciągając do mnie dłoń. 

-V...

-Chodź, ciemno się robi- złapałam jego dłoń i razem ruszyliśmy do domu. 

-Tae!- usłyszeliśmy głos Hobiego.

-Taehyung co tu tu robisz?- zdziwił się Rap.

-Wróciłeś!- cieszył się Jimin.

-No- przytaknął obojętnie Kim siadając na kanapę. 

-Czemu? Dopiero wyjechałeś?- pytał zszokowany Jin. 

-Musiałem, nie mogłem zostawić...-  mówiąc patrzył na mnie.

-Zostawić?- zapytał z ciekawości Park. 

-Was- dokończył V gdy nadal był wpatrzony na mnie. 

-Boram pokłóciłaś się z Jungkookiem?- zmartwił się najstarszy.  

-Ja... 

-Jeny, że nie odzywają się albo nie siedzą razem to od razu wyolbrzymiasz- dokończył za mnie Taehyung na co wywołało u mnie zdziwienie reakcji przyjaciela.

-Oni się nie opuszczają. Nie dziw mi się- dodał hyung  stojąc obok mnie- Idź do niego. 

-Muszę to zrobić- odchodząc czułam wzrok na sobie Tae. Byłam zmieszana, chcąc wejść nie pukając zostałam potrącona przez Jeona. Chłopak zbiegł po schodach do salonu krzycząc.

-Zabije cię skur***!

JUNGKOOK POV 

Leżąc na łóżku zastanawiałem się czy dobrze zrobiłem mówiąc Boram żeby mnie zostawiła. Kocham ją  i wierzę, że nie zdradziła by mnie. Gdy zamierzałem jej  poszukać dostałem wiadomość.

OD: ZASTRZEŻONY 

Miło patrzeć na cierpiących w nie udanym związku. Najgorsze jest to, że twoja miłość całowała się z twoim przyjacielem- TAEHYUNGIEM.

Załącznik zdjęcia * 

Widząc fotografię zerwałem się z łóżka szukając chłopaka. Siedział na kanapie jakby nigdy nic, podszedłem  do niego łapiąc za bluzkę i rzucając nim o ścianę.

-Co jest?!- krzyknął leżąc nie wiedząc co się dzieje.

-Jeon co ty odwalasz?- słyszałem za sobą głosy.

-Jungkook!

-Ej zostaw go!- wołali przyjaciele ale nie mogłem przestać i zadawałem ciosy Taehyungowi gdzie popadnie. Nagle ten zrzucił mnie z siebie siadając nade mną odwracając role. Jego uderzenia pojawiły się na moim całym ciele lecz z całych nerwów jedną ręką zasłoniłem twarz a drugą złapałem jego dłoń co miała właśnie mnie uderzyć i wykręciłem mu ją na co chłopak syknął z bólu.

-Kur***  rozdzielcie ich!- usłyszałem Boram.

-Bez kija nie podchodź!- starał się być poważny Hobi chodź mu to nie wychodziło. 

-Nawet teraz do żartów ci jest J-hope?!

-Oni zaraz cały dom rozwalą!

-Kuźwa dom! Oni się pozabijają!- wstałem szybkim ruchem jak i również on. Kopnął mnie w brzuch a ja poleciałem na szafkę. Gdy szedł w moją stronę zrobiłem unik i biorąc krzesło rzuciłem go w plecy. 

-Jeon! Proszę przestań!- wołał zapłakany głos dziewczyny. Taehyung upadł na ziemię łapiąc się w uderzone miejsce, podszedłem do niego łapiąc za szczękę.

-Jeszcze raz się do niej zbliżysz, tkniesz ją!- wykrzyczałem a ten z zamachem podbił mi drugie oko.

-Kur*** aż czterech  was tu jest Jimin, Jin, Rap, Hobi ruszcie się!

-J-hope!

-I tak ją ranisz bardziej niż kto ktokolwiek!-  wykrzyczał V plując krwią.

-Nie zraniłem jej nigdy idioto!- patrzyłem na niego z pogardą.

-Dlaczego płakała przez ciebie?!- mówił z gniewem.

-Gdybyś jej nie całował to by nic się nie wydarzyło!

-Wo jak Tae całuje?- Park wyprowadził mnie kolejny raz z równowagi.

-Jimin! Oni się tu zabijają!

-Sorry ale jestem ciekawy jak całuje- powiedział cicho. 

-Japier***- wściekły Monster podszedł do Jina pchając go w stronę mnie i V.

-Eh ja ogarniam Tae ty Jeona- powiedział starszy i podeszli do nas. 

-Puść nie!- wyrywałem się z objęć Rapa, ponieważ nie skończyłem tym dupkiem.

Pół godziny później 

-Jesteś głupi- stwierdził Jimin. 

-Ja? To chyba dobrze że mu przyjeba***. Należało się mu. 

-Jeon...- mieli mnie przyjaciele dosyć. 

-Jak dostałem zdjęcia i dowiedziałem się że to Taehyung to...

-Od kogo je dostałeś?- spytał zainteresowany J-hope.

-Od tej francy- nie panowałem nad słowami. 

-Się dowiedziałam- powiedziałem z ironią. 

-Prześladowcy- chcąc nie chcąc przyznałem się.

BORAM POV

-Co?-  nie dowierzając to co chłopak powiedział wstałam przerywając opatrunek Kooka.

-No tak- spojrzał na mnie z powagą. 

-O nie. 

-Już wiem- chłopak zrozumiał o co wszystko chodzi. 

-On chce... 

-Chce nas rozłączyć- powiedział zawiedziony.  

-Ale przecież to zdjęcie jest stare- w moim głosie tkwiła mała nadzieja.  

-Stare?- zapytał z strachem w oczach. 

-Pocałował mnie jak pierwszy raz wyjeżdżał- nagle usiadł obok mnie. 

-Dlaczego mi o tym nie powiedziałaś?

-Bo byś go zabił.

-Różnica czy dziś czy jutro?- prychnął, ale zarazem wywołał u mnie uśmiech. 

-Do zawału mnie oboje doprowadziliście. Mogliście coś sobie zrobić. 

-W tedy by cie już nie tknął- wyszczerzył się do mnie próbując zapomnieć co się wydarzyło. 

-Ale ty mądry- odwzajemniłam uśmiech. 

-Przepraszam- spojrzałam na niego gdy się odezwał. 

-To ja cię przepraszam.

-Nie, ty nie masz za co.

-To Sehun- powiedziałam nagle.

-Co Sehun?- spojrzał zastanawiając się do czego dążę. 

-Na tym drugim zdjęciu. 

-Jak to?- spojrzał na mnie z smutkiem.

-Proszę, wysłuchaj mnie do końca- przytaknął głową a ja zaczęłam mu wszystko opowiadać.

Pięć minut później 

-Jak ja go dorwę- powiedział wstając z umywalki.

-Uspokój się ty ledwo co żyjesz. 

-Ale ten skur***- zdążyłam złapać go za dłoń.

-Proszę daj spokój- przytuliłam się do ciepłego ciała chłopaka.

-Za bardzo cię kocham- czule pocałował mnie w czoło.

SUGA POV 

Ból głowy zaczynał doskwierać. Nie mogąc wytrzymać wołałem o pomoc.

-Lekarz! Czarny alarm, halo alarm!- do sali wbiegła pielęgniarka. 

-Już jestem o co chodzi?- była cała zdyszana.

-Hehe czarny alarm- nie mogłem wytrzymać ze śmiechu. 

-Raczej czerwony- powiedziała chłodno do mnie pochodząc.

-Nie, czarny. Chcę colę a cola jest czarna a nie czerwona więc... Czarny alarm.

-Ty!- podeszła do mnie podnosząc rękę.

-Eeena pacjenta nie wolno podnosić tak seksownej rączki- powiedziałem nie zważając na nic. 

-Aish ty, ty- zaczęła nabierać rumieńców.  

-Ta ta też cię lubię. A gdzie ta moja cola?

-W lodówce hrabio, nogi masz zdrowe- poddenerwowana moimi tekstami spojrzała na mnie srogo.

-Lekarz kazał mi się nie ruszać z łóżeczka- pościłem jej oczko.

-Masz- podała mi butelkę zlewając każdą moją czynność. 

-Dziękuje- wziąłem łyka. 

-Żebyś miał efekty uboczne przez to picie- powiedziała przez sztuczny uśmiech. 

-Pa- zdążyłem tylko pomachać i znikła mi z oczu. No co? Nudno tu jak nie wiem, muszę się z kimś podroczyć a przecież to nie grzech. Nagle zobaczyłem jakiegoś grubego mężczyznę, który wszedł do pomieszczenia. Stanął obok mnie patrząc się w oczy.

-Yyy dobry wieczór?

-Zależy dla kogo ...- nagle człowiek wziął poduszkę kładąc mi ją na twarz przyciskając jak najmocniej.Próbowałem się uwolnić lecz ten ktoś był silniejszy. Traciłem powietrze oraz przytomność. Widziałem ciemność.



Continue Reading

You'll Also Like

144K 1.3K 22
This book was originally mha x male reader, so you may see the first few chapters about mha males. btw none of the art in this story is mine unless I...
471K 9.9K 37
In wich a one night stand turns out to be a lot more than that.
31M 1.1M 49
"Screw the rules. I want you, Kim Y/N." THIS FIC WAS MADE INTO CLICKBAIT FOR A YOUTUBE VIDEO COMPLAINING ABOUT KOREABOOS LOLLL ITS NOT THAT BAD GIVE...
482K 30.3K 94
Kira Kokoa was a completely normal girl... At least that's what she wants you to believe. A brilliant mind-reader that's been masquerading as quirkle...