Burnett kazał Kylie opowiedzieć wszystko kilka razy. A potem zaczął zadawać dokładniejsze pytania.
– Powiedziałaś, że wampir był uwalany krwią. Czy to była świeża krew? Ile czasu minęło pomiędzy chwilą, kiedy widziałaś te dziewczyny, a jego pojawieniem się?
Potem Burnett zadał jej te same pytania, tylko w trochę innej formie. Na początku sądziła, że próbuje przyłapać ją na kłamstwie, ale potem doszła do wniosku, że raczej chce się upewnić, że czegoś nie zapomniała, i miał nadzieję, że dzięki dodatkowym pytaniom przypomni sobie jakiś szczegół, który może okazać się przydatny w śledztwie. Kłopot w tym, że Kylie wcale nie chciała tego pamiętać. Pragnęła o tym zapomnieć, wyrzucić to z pamięci na zawsze. A poza tym, co jeszcze mogła mu powiedzieć?
– Możesz mi opisać tę krew? – Burnett usiadł na ustawionym tyłem do przodu krześle, co przypomniało Kylie ich pierwsze przesłuchanie. Tyle że tym razem ona siedziała z Holiday na kanapie.
– Już to zrobiłam. – Czuła, że kończy jej się cierpliwość.
– Jeszcze raz – zażądał. I to właśnie ten ton sprawił, że puściły jej nerwy.
– Wiesz, kto to zrobił. Wiesz, kim są jego ofiary. Czy to naprawdę konieczne?
– Zacisnęła zęby, próbując się nie rozpłakać.
– To my decydujemy, co jest konieczne – odparła Selynn z wyższością i stanęła za Burnettem.
Kylie spiorunowała wilkołaczycę wzrokiem, nie próbując nawet ukryć niechęci. Ton Selynn jeszcze bardziej ją denerwował niż ostry tenor Burnetta. Burnett przynajmniej naprawdę się tym przejmował. W przypadku Selynn chodziło tylko o władzę. Lubiła ją i lubiła z niej korzystać.
– Uważasz, że to zrobiłyśmy, prawda? – Kylie wbiła wzrok w Selynn.
– Uważam...
– Stop! – Burnett spojrzał stanowczo na Selynn, a potem znów na Kylie.
– Kylie, wiem, że tego nie zrobiłyście. I wiem, że to nie jest dla ciebie łatwe. Natomiast informacje o krwi pomogą nam ustalić, czy zabił, by się pożywić, czy dla zabawy.
Na te słowa żołądek jej się skręcił.
– A co za różnica? Te dziewczyny nie żyją bez względu na to, czemu je zabił. – Wystarczy już tych pytań. – Holiday położyła dłoń na nadgarstku Kylie, dając jej wsparcie i przelewając dużą falę spokoju. Ta spokojna energia sprawiła, że serce dziewczyny trochę zwolniło i odrobinę się rozluźniła. Nie całkiem, ale nie podejrzewała, by w ogóle istniała taka moc.
Burnett spojrzał na Holiday, a potem na Kylie.
– Nic nie zmieni tego, co już się wydarzyło. Ale teraz potrzebujemy wszelkich informacji, które mogą nam pomóc w schwytaniu go. Powstrzymaniu, zanim znów kogoś skrzywdzi. Przemyślała jego słowa. Poruszyły jej sumienie. Zginęły dwie dziewczyny. Zamordowane w okrutny sposób. Czy naprawdę tak trudno było Kylie jeszcze chwilę się pomęczyć? Nie.
Odetchnęła głęboko i usiadła prościej.
Holiday zesztywniała.
– Jak na wampira masz naprawdę marny słuch. Powiedziałam, że już wystarczy.
Nie, naprawdę. – Kylie obróciła dłoń i ścisnęła rękę komendantki. – Jeśli to pomoże
zatrzymać tego bydlaka, to jeszcze wytrzymam.
YOU ARE READING
Przebudzona o świcie
FantasyKylie Galen przebywa w Wodospadach Cienia już od jakiegoś czasu. Choć wśród tych wszystkich niezwykłych istot jej życie już nigdy nie będzie takie samo, czuje, że jej miejsce jest właśnie tutaj. Wciąż jednak nie ma pojęcia, kim jest naprawdę. Desper...