𝒟𝓏𝒾ℯ𝓌𝒾ℯ𝓉𝓃𝒶𝓈𝒸𝒾ℯ🔪

1K 81 61
                                    

OKEY misie!

Znowu długo mnie nie było, ale niestety nie miałam na to wpływu. Meczyk mnie jakiś czas brak weny i... No cóż 😅

Ale nareszcie skończyłam ten rozdział i serdecznie zapraszam do czytania!❤️

🦎🦎🦎

— Dzisiaj? — burknął ze zniechęceniem. Zamknął książkę z cichym trzaskiem i skoncentrował swój wzrok na brunetce uderzającej telefonem o otwartą dłoń. — Nie może wybrać innego termin...

— Wybieramy ten termin od tygodnia. Żaden dzień ci nie pasuje, Kei — westchnęła z nutą rozbawienia. Nie słyszała o żadnym zabójstwie od okrągłych siedmiu dni. Robiło jej się lżej na duszy, jednak wciąż wieczorami myślała o ostatniej wiadomości, którą dostała od nieznajomego.

— Dziwisz się? Mam siedzieć z jakimś gościem, który chce ci się odwdzięczyć za to, że wykonałaś swoją pracę — przekręcił oczami i założył okulary na nos. — To już nawet nie brzmi zabawnie — skrzyżował przedramiona na klatce piersiowej i przechylił głowę w bok, unosząc przy tym jedną brew w górę.

— Szybki wyskok do jakiegoś baru i będziemy mieć go z głowy. Co ci szkodzi? — wstała z fotela i usiadła obok blondyna, kładąc mu dłoń na udzie, przez co drgnął lekko.

— Niech będzie. Tylko nigdy więcej nie chcę oglądać jego twarzy. Wspominałem, że czuć od niego problemem? A ja mam nosa do takich ludzi, dobrze o tym w...

— Wiem. I obiecuję, że już nigdy na niego nie wpadniesz, panie prokuratorze.

~°~

— Wróciłam — oznajmiła z szerokim uśmiechem na ustach. — Jesteś w domu? — zagadnęła odkładając bagaż obok szafki, na którą położyła torebkę i telefon.

— Jestem, zrobiłem leczo — odparł czarnowłosy, na co zielonooka uniosła kąciki ust jeszcze wyżej. Zdjęła buty i wolnym krokiem poszła do kuchni, gdzie usiadła przy stole. — Masz na dziś jakieś plany? — zagadnął kładąc przed jasnowłosą talerz z jedzeniem i zaraz siadając na przeciw niej ze swoją porcją.

— A co? Idziemy gdzieś? — podparła głowę o dłoń, kręcąc sztućcem na talerzu. Ciemnowłosy uśmiechnął się pod nosem i oparł o oparcie krzesła.

— Miałem zamiar iść sam, ale jak już jesteś to możemy wybrać się na spotkanie z moimi znajomymi. Co ty na to? — zapytał wodząc oczami po długich pasmach włosów, które niemal wpadały do jedzenia. — Zwiąż włosy w kitkę, bo sobie ubrudzisz — mruknął gestykulując obok swojej głowy.

— Huh? Uch, nie pomyślałam o tym — zmarszczyła nos łącząc ze sobą w tym samym czasie brwi. — Masz jakąś gumkę? Ja swoją zostawiłam chyba w hotelu.

— Poczekaj moment — wstał ze swojego miejsca i zaraz zniknął za drzwiami jednego z trzech pokoi. Zerknął na łóżko uśmiechając się szeroko. — Muszę pożyczyć twoją gumkę. Chyba się nie obrazisz, prawda? — zagadnął pochylając się nad wystraszoną kobietą, która z paniką w oczach śledziła każdy ruch kruczowłosego. Przyłożył opuszek palca wskazującego do ust dziewczyny, nakazując by była cicho. Drugą ręką ściągnął z jej włosów gumkę. A następnie otworzył szufladę szafki nocnej, z której wyciągnął strzykawkę oraz fiolkę. Ciemnooka czuła, jak jej serce przyspiesza bicia, nie mogła pozwolić mu znowu sobie tego wstrzyknąć. Ktoś był w domu, słyszała kroki oraz wołanie innej kobiety. Mogła jej pomóc, to była jedyna szansa na wydostanie się z tego piekła.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 03, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Kilka Słów || TSUKISHIMA KEIWhere stories live. Discover now