𝒮𝒾ℯ𝒹ℯ𝓂𝓃𝒶𝓈𝒸𝒾ℯ 💬

1.8K 152 43
                                    

Poprawiono: 09.05.20

OKEY misie!

To ostatni rozdział z tego maratonu, w końcu ferie się skończyły 😅


Zapraszam do czytania! ❤️


🦎🦎🦎

Kolejny, ostatni w tym tygodniu, dzień szkoły miał się ku końcowi. Keiowi została tylko siatkówka po lekcjach, oddanie książek Ushijimie i pójście do domu, by porządnie wyspać się pod swoją kołdrą w pterodaktyle. Westchnął ciężko, rozwiązując działanie matematyczne, nie patrząc się nawet na tablice. Nie potrzebował już tego, czuł się pewniej, od kiedy nastolatka o piwnych oczach wszystko mu dokładnie wytłumaczyła. Pod ręką miał też jej schludne i ładnie wyglądające notatki. Złapał się za nasadę nosa, masując ją przez chwilę. Zerknął na tablice i porównał wyniki. Zmarszczył brwi. Albo on miał źle zrobione zadanie, albo ta nowa dziewczyna o różowych włosach znowu coś schrzaniła. Jednak wolał nic nie mówić. Zielonooka usiadła na miejsce, a on zerknął na koniec książki, do rozwiązań i upewnił się, że ma dobry wynik. Burknął coś niezrozumiałego pod nosem, co usłyszał nauczyciel, który przeleciał znudzonym wzrokiem po klasie.

- Tsukishima, masz jakieś zastrzeżenia odnośnie wyniku, że tak wzdychasz? - zapytał unosząc brew w górę. Blondyn podniósł na niego swoje spojrzenie i niemal prychnął.
- Mam. - oświadczył. - Zapomniała o minusie i źle odjęła. Wynik jest zły, a wykonanie mało przejrzyste i trudno się w tym zorientować. - powiedział, w głowie mając myśl, że Ushijima zjadłaby tą dziewczynę, gdyby tylko to zobaczyła. Prawie się uśmiechnął, a matematyk przyjrzał się zadaniu na tablicy. Za to różowowłosa patrzyła się na blondyna z podziwem oraz iskierkami w oczach. Kei prychnął, gdy to zobaczył.

- Masz rację. Poprawiłeś się, mam nadzieję, że sprawdzian pójdzie ci lepiej niż kartkówka, którą ostatnio pisałeś. - mruknął nauczyciel, a kiedy blondyn kiwnął głową, po szkole rozszedł się ostatni dzwonek tego dnia. - Zróbcie kilka zadań z uzupełnienia w domu. - polecił brunet i zamknął dziennik oraz gazetę, którą interesował się całą lekcje.

Tsukishima wyszedł z klasy i zaczął kierować się do szatni, by móc przebrać się na trening. Nie zdawał sobie sprawy, że za nim podąża zafascynowana jego osobą jasnowłosa, która od dnia, w którym go zobaczyła, nie mogła od niego oderwać swoich myśli, czy oczu. Był dla niej wszystkim, co chciałaby mieć. Zawsze kiedy siedział na matematyce był tak skupiony na zadaniach, że nie wierzyła, iż taki ktoś istnieje. Jego zwykle odpychająca aura przyciągała ją do niego. Szła za nim, ukradkiem patrząc się na tył jego złotych włosów. W tym momencie była szczęśliwa, kiedy w jakimś stopniu mogła pobyć z nim sam na sam. Jednak kiedy usłyszała, jak wypowiada czyjeś imię, zmarszczyła brwi i postanowiła bardziej się temu przysłuchać.

– Ushijima-san. – mruknął na tyle głośno, by bruneta go usłyszała i oderwała się od monologu, w który wciągnęła ją jej koleżanka.
– Co? – zapytała podchodząc trochę do niego, unosząc przy tym jedną brew w górę.
– Mam książki, które mi pożyczyłaś. Były całkiem... Niezłe. – oświadczył podając dziewczynie foliową torebkę, w której były kilkuset stronowe dzieła znanych autorów.
– Wiem. Nikomu nie dałabym do czytania badziewi. Nawet najgorszemu wrogowi. – westchnęła odbierając swoją własność. W tym czasie zielonooka wyobraziła sobie, jak dziewczyna słodko się uśmiecha, chociaż tak naprawdę jej oczy wyrażały znudzenie i małe zainteresowanie całą sytuacją.
– A jak ci idzie na matematyce? Moje podpowiedzi coś ci dały? – zapytała nagle piwnooka, przez co różowowłosa zmrużyła oczy w chwilowym zastanowieniu.

Kilka Słów || TSUKISHIMA KEIWhere stories live. Discover now