Clary
Wzięłam do ręki szkicownik i ołówek. I zaczęłam rysować runę, którą widziałam w wizji.
- Nie ma jej w Szarej Księdze - powiedział Jace, szukając tej runy.
- Ponoć zawiera wszystkie runy, tak? - oderwałam wzrok od kartki i spojrzałam na Jace'a.
- Niektóre zostały usunięte - wyjaśnił - są tylko dla elitarnych członków Clave.
- Nie należę do elity - wstałam z łóżka i odłożyłam zeszyt na bok - więc czemu ją znam?
- Może już ją widziałaś?
- Nie - podeszłam do Waylanda - po prostu pojawiła się, jak wizja - wzruszyłam ramionami - jakby ktoś, lub coś próbowało przekazać mi wiadomość - pokręciłam głową, a potem lekko rozszerzyłam oczy - może pochodzi od naszej mamy.
- Wiem, że za nią tęsknisz...
- Jak inaczej to wyjaśnić?
- Nie wiem - pokręcił głową.
- Pójdę spytać dziewczyn i Aleca - odwróciłam się i wyrwałam stronę z zeszytu w którym narysowałam runę - może będą wiedzieć.
- Nie - wyrwał mi z ręki kartę, a ja zmarszczyłam brwi - wykluczone - może im coś grozić, jeśli im powiesz. Clave prześladuje wszystkich i wszystko, czego nie rozumie.
- Przecież Sky już wie.
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi, odwróciłam się, a Jace schował kartkę do kieszeni.
- Wejdź - zwróciłam się do osoby do drugiej stronie.
Drewniane drzwi otworzyły się, a do pokoju weszła Sky i Izzy.
- Chciałyśmy tylko spytać, jak się masz Clary - odezwała się Walker - ale jeśli przeszkadzamy... - wskazała na siebie i Iz.
- Nie - odpowiedziałam w tym samym momencie co Jace i oboje zerknęliśmy na siebie.
- Wcale nie - dopowiedziałam.
Dziewczyny spojrzały na siebie znaczym wzrokiem i potem posłały lekki uśmieszek.
- To ja was zostawię - powiedział blondyn kierując się do wyjścia, a potem całkowiecie wyszedł z pomieszczenia i zamknął za sobą drzwi.
- Trzymasz się jakoś? - spytała Isabelle.
- Bardzo za nią tęsknię - odpowiedziałam - a do tego Luke zniknął - podniosłam z materaca szkicownik.
- Luke sobie poradzi - odparła młodsza Lighwood - tak samo jak wy - spojrzała przelotnie na mnie i białowłosą - potrzeba tylko czasu.
Walker zrobiła z ust cięką linię i usiadła na moim łóżku, a Izzy podążyła za Skyler.
- Jak się ma Alec? - dopytałam.
- Ciągle ma wyrzuty po tym, co się stało - odparła Sky spuszczając wzrok.
- Nie może się wciąż obwiniać - powiedziałam siadając obok dziewczyn.
- Jest silny - oznajmiła Izzy - dojdzie do siebie.
- Widzę, że ty doszłaś - zwróciłam się do Iz - a, ty jak się czujesz? - dopytałam Walker.
- Lepiej, chodź wciąż czuję tą pustkę w sobie - wystawiła dłoń przed siebie i obejrzała ją przygnębionym wzrokiem z każdej strony - Aldertree pozwolił Izzy jechać na misję - zmieniła wyraz twarzy i posłała Iz szerszy uśmiech.
![](https://img.wattpad.com/cover/217358153-288-k215810.jpg)
YOU ARE READING
ʟɪɢʜᴛ ɪɴ ᴛʜᴇ ᴅᴀʀᴋ «ᴀʟᴇᴄ ʟɪɢʜᴛᴡᴏᴏᴅ»
Fanfictionᴍᴀᴍ ɢᴅᴢɪᴇs ᴛᴇ ᴄʟᴀᴠᴇ ɪ ɪᴄʜ ᴢᴀsᴀᴅʏ ▪︎na podstawie shadowhunters ▪︎dialogi i akcje brane z serialu ▪︎historia głównej bohaterki wymyślona na totalnym spontanie ××× ××× ××× ××× ××× ××× #love 19 z 50,5 tyś. opowiadań - 04.07.2020r. 20 marz...