6

4.7K 181 27
                                    

- Jak Nocni Łowcy mogą być lepsi od tak zwanych Przyziemnych? - dopytała Clarissa przechodząc przez długi korytarz.

- Chronimi ludzi - powiedziała Izzy, a rudowłosa stanęła w miejscu.

- Jasne - odwróciła się do nas - chronicie ludzi, ale Simona zostawiłaś sama, świetna robota - przewróciła oczami.

- Ludzie powinni mieć resztki zdrowego rozsądku.

- Alec, nie teraz - warknęła łowczyni.

- Nie skrzywdzą Simona - zapewnił Jace - chcą was zwabić, myślą, że macie kielich.

- Dlaczego? Matka okłamywała mnie przez całe życie, ale w tajemnicy powiedziała gdzie ukryła kielich - powiedziała sarkarstycznie, a ja westchnęłam ciężko.

- No dobra to co teraz? - dopytałam.

- Zameldujemy się Clave - czarnowłosy wyminął mnie - niech wiedzą o Valentine.

- Że jest moim ojcem - ruda wzruszyła ramionami - świetnie, co to da Simon'owi?

- To powiązanie - odezwał się Jace - Wampiry chcą Kielicha.

- Pozwala tworzyć Nocnych Łowców.

- Nikt nie chce, żeby Valentine miał armie - stwierdził Alec.

- Kielich kontroluje demony.

- Zaproponują wymianę, Simon za Kielich - zerknąłam na Jace.

- Wampiry oddadzą Simona, a Valentine matkę - Clarissa złapała się za głowę - stracę kogoś bliskiego, może niech się biją o kielich.

- Więc to nie ma żadnego znaczenia?

- Oczywiście, że ma - spojrzała morderczym wzrokiem na Alec'a - ocaliłeś mi życie i ci zaufałam - zwróciła się do Jace'a - teraz wy musicie zaufać mnie - zerknęła na każdego - nie zmienię się z dnia na dzień.

- Została wychowana jak Przyziemna.

- Jesteś jej rzecznikiem - czarnowłosy zirytował się słowami siostry.

- Potrzebuje planu, nie rzecznika - stwierdziła rudowłosa.

Fray odwróciła się i podążyła przed siebie.

- Macie sprzęt, ekrany - wskazała ręką na maszyny - czy to pomoże, znaleźć Simona? - stanęłam przed stołem pomiędzy Izzy i Jace'm - Właściwie to gdzie on jest, w jakimś grobowcu w Transylwanii?

- Właściwie to nie. To w stylu Camille, nie? Są lokalni - zaśmiał się Jace.

- Są w hotelu DuMort na Gansevoort Street - poinformowała czarnulka.

- To po co wróciliśmy tutaj, chodźmy.

- Potrzebujemy uchwały Clave - skrzyżowałam ręcę.

- Nie wypowiemy wojny wampirom - stwierdziła Izzy.

- Musimy wziąć pod uwagę możliwości - spojrzałam na czarnowłosego - Podziemni są niewolnikami impulsów.

- Alec, nie zaatakujemy Podziemnych.

- Seelie mają swój urok - uśmiechnął się znacznie do siostry, a ona przewróciła teatralnie oczami.

- Seelie? - powtórzyłam.

- Fearie, Elfy, każdy pół anioł pół demon - wytłumaczył Jace zerkając na mnie.

- Izzy ci opowie - powiedział Alec - ma do nich słabość - spojrzałam na czarnulkę i podniosłam lewą brew.

ʟɪɢʜᴛ ɪɴ ᴛʜᴇ ᴅᴀʀᴋ «ᴀʟᴇᴄ ʟɪɢʜᴛᴡᴏᴏᴅ»Where stories live. Discover now