- Jace, ja... - Alec co jakiś czas mamrotał coś pod nosem.
Przynajmniej to był znak, że jeszcze żyje, ale dalej nie wybudził się i boję się, że może utknąć tam na zawsze.
- To nie działa - powiedziałam.
Magnus próbował cokolwiek zrobić swoją mocą, by Alec mógł się ocknąć.
- Wybacz, Skyler - oderwał na chwilę ręce od czarnowłosego by spojrzeć na mnie, a potem znowu pojawiła się niebieska poświata w dłoniach i nakierował ją na twarz Lighwooda - więź Parabatai łączy dwie dusze - Izzy złapała dłoń brata i cisnęłam ją - Jace i Alec dzielą emocje, instynkty i siłę. To anielska więź, niewiele mogę pomóc.
- Jace też tak wygląda? - zapytałam.
- Niekoniecznie. Tak jakby wtedy, gdy Alec po niego sięgał część jego duszy nie wróciła. Teraz utknął, zagubiony pomiędzy sobą, a swoim Parabatai.
- Ale jeśli Jace wróci z tą częścią jego duszy... - pomyślałam na głos.
- To będzie jak lekarstwo. Cokolwiek to jest, musimy działać szybko.
Spojrzałam na Isabelle, a ona na mnie.
- Zostańcie z Alekiem. Poszukam Jace'a - poinformowała Izzy, a ja jedynie skiwnęłam jej głową.
Clary
Cała przemoczona, brudna i wkurwiona weszłam do Instytutu.
- Nie możesz tam wejść... - Raj próbował mnie zatrzymać, łapiąc za nadgarstek, ale od razu uderzyłam go w rękę, a on wycofał dłoń.
- Gdzie jest Sky? - zerknęłam przelotnie na faceta idąc dalej przez długi korytarz.
- Wzywam Aldertree - oznajmił cicho, podążając za mną.
- Clary. Co się stało? - zapytała zmartwionym głosem matka.
- Nic. Muszę zobaczyć się ze Sky.
- Clary, poczekaj - złapała mnie za ramię, a ja od razu wyrwałam się.
- Nie - stanęłam w miejscu i spojrzałam na nią.
- Co się stało? Gdzie byłaś? - spuściłam wzrok.
- Wszyscy jesteśmy ciekawi - odezwał się Victor, podchodząc do nas, a ja przewróciłam oczami.
Nienawidzę go.
- Przynieś ciuchy i kubek gorącej herbaty do mojego gabinetu - zwrócił się do Raj'a - Clary i ja musimy porozmawiać - schował ręce w kieszeni i spojrzał na mnie.
- Ja tylko... Muszę porozmawiać ze Skyler.
- Jest z Alekiem, Clary - poinformowała mnie matka - pomagał mi ciebie odszukać i coś poszło nie tak - zmarszczyłam brwi - nie wygląda to dobrze.
Skyler
Usłyszałam pukanie do drzwi, więc wycofałam ręce od czarnowłosego i zerknęłam w tamtą stronę.
- Skyler? Clary wróciła - odezwała się Jocelyn po drugiej stronie, a ja przewróciłam oczami.
- Nie otwieraj drzwi - zwróciłam się do Magnusa.
Bane jednak zignorował mnie i podszedł otwierając wejście. Posłałam Czarownikowi mordercze spojrzenie i pokręciłam głową.
- Świetnie. Clary jest bezpieczna, wszyscy możemy wracać do domów - mężczyzna chciał zamknąć drzwi, ale bruneta zatrzymałam jego ruch.
![](https://img.wattpad.com/cover/217358153-288-k215810.jpg)
CZYTASZ
ʟɪɢʜᴛ ɪɴ ᴛʜᴇ ᴅᴀʀᴋ «ᴀʟᴇᴄ ʟɪɢʜᴛᴡᴏᴏᴅ»
Fanfictionᴍᴀᴍ ɢᴅᴢɪᴇs ᴛᴇ ᴄʟᴀᴠᴇ ɪ ɪᴄʜ ᴢᴀsᴀᴅʏ ▪︎na podstawie shadowhunters ▪︎dialogi i akcje brane z serialu ▪︎historia głównej bohaterki wymyślona na totalnym spontanie ××× ××× ××× ××× ××× ××× #love 19 z 50,5 tyś. opowiadań - 04.07.2020r. 20 marz...