- Karty tarota - powiedziałam - Jocelyn musiała je narysować lata temu, ale Kilelich Anioła musi być w środku Asa - podeszłam do Clary - Karta wygląda dokładnie jak on.
Przeskakiwałam wzrokiem na każdego, a oni mieli niepewne miny.
- Czemu się nie cieszcie? - dopytała Clarissa - Pozostało nam tylko znaleźć... - tu jej wzrok zatrzymał się na Magnusie i dopiero zrozumiała - Dot...
- Jeśli Dot miała je, kiedy ją porwano to nie mamy dużo czasu - odezwał się Jace, a rudowłosa skrzyżowała ręce - Jeśli Valentine zdobędzie Kielich...
- Wiemy - Bane wstał z kanapy i gestem uciszył blondyna - jeżeli Valentine zaczął by tworzyć Nocnych Łowców, albo zyskał kontrolę nad demonami - czarownik zrobił kółko wokół mnie i Clarissy - to byłoby jak Beyonce jadąca na dinozaurze przez Time Square - popatrzył na mnie - zauważylibyśmy.
- Kontroluje demony, widziałam to - powiedziała Fray.
- Przekupienie paru demonów jest proste - wzruszył ramionami - szczególnie, że rzadko dożywają wypłaty.
- Nadal czekamy na podziękowania od Valentine'a - powiedział Jace.
- Otwieranie bram piekła jest trochę trudniejsze - podsumował Bane.
- Valentine nie ma kart - odezwał sie Luke, a ja od razu na niego spojrzałam - ja mam - podniosłam wysoko brwi - są w moim biurku na posterunku. Kiedy dziewczyny zaginęły - wskazał na nas - poszedłem na poddasze i zabrałem wszystko. Nie chciałem, aby Krąg je namierzył.
- Świetnie, więc pójdzie łatwo - skomentowała ruda.
- Tak właśnie powiedział generał Custer - powiedział Magnus i rozłożył się na fotelu.
- Magnus ma rację - potwierdził mu Luke - Valentine ma wszędzie szpiegów nawet w policji. Musimy być dyskretni.
- Dyskretni? Wyglądasz jakbyś wyszedł z planu Mumii - skomentowałam, a czarownik cicho się zaśmiał.
- Wyruszamy rano - spojrzał na mnie - szybkie leczenie, pamiętasz? - zerknęłam na niego - Nic, czego nie wyleczy parę godzin snu.
- Dobra - oznajmiłam i odwróciłam się do Jace - mam prośbę.
- Pewnie, co jest? - wyciągnęłam stelę z kieszeni i pokazałam mu patyk na wysokości jego twarzy.
Wayland zmarszczył brwi i popatrzył niepewnie na mnie i Clary.
- Em, jesteś pewna, że...
- Spokojnie - przerwałam mu - nic mi nie będzię.
- No dobra.
Jace chwycił moją rękę i przyłożył srebny patyk do prawego nadgarstka.
- Zapiecze.
Kryształek zaświecił się i po chwili poczułam jak moja skóra się wypala, syknęłam w bólu i starałam się nie wyrwać, chodź uczucie było okropne.
Są plusy i minusy bycia Nocnym Łowcą.
Simon
Otworzyłam oczy i zauważyłem, że nie jestem w swoim pokoju. Powoli poruszyłem się w miejscu i poczułem, że nie jestem sam w łóżku. Spojrzałem w prawo i dostrzegłem charakterystyczne białe włosy.
Że co... nie to nie może być...
Białowłosa obudziła się i od razu odwróciła w moją stronę.
CZYTASZ
ʟɪɢʜᴛ ɪɴ ᴛʜᴇ ᴅᴀʀᴋ «ᴀʟᴇᴄ ʟɪɢʜᴛᴡᴏᴏᴅ»
Fanfictionᴍᴀᴍ ɢᴅᴢɪᴇs ᴛᴇ ᴄʟᴀᴠᴇ ɪ ɪᴄʜ ᴢᴀsᴀᴅʏ ▪︎na podstawie shadowhunters ▪︎dialogi i akcje brane z serialu ▪︎historia głównej bohaterki wymyślona na totalnym spontanie ××× ××× ××× ××× ××× ××× #love 19 z 50,5 tyś. opowiadań - 04.07.2020r. 20 marz...