część 54

238 19 0
                                    

Lay

-你好 英俊

Boże dlaczego ja się zaczerwieniłem? To było słodkie i tandetne zarazem, ale nie powiem, spodobało mi się.

Po zajęciu się Luhanem i Sehunem wyszliśmy wszyscy z pokoju, aby poszli spać. Miałem trochę wątpliwości czy to dobrze zostawiać ich samych w jednym łóżku, ale byli tak poturbowani, że chyba nie spróbują nic robić.

Poszliśmy wszyscy do salonu. Usiedliśmy na kanapach nic nie mówiąc. Czułem na sobie wzrok Junmyeona. Było to dla mnie strasznie zawstydzające. Próbowałem tego nie okazywać. W końcu ciszę przerwał Yifan.

-To tak w ogóle to o co chodzi bo nadal nie za bardzo rozumiem tą sytuację?

Spojrzałem na Suho, Kaia i D.O. Oni wiedzą o nich. Od razu widać, że wiedzą.

-No nasze gołąbeczki się ze sobą spotykają i to już od jakiegoś czasu-odpowiedziałem

-Co?!

-No tak-potwierdził Junmyeon

-Co? Jak? Kiedy?-Yifan był widocznie zszokowany tą wiadomością

-Od jakiegoś czasu, Sehun miał problemy w szkole i dyrektor załatwił mu korepetycje. Domyślam się, że nie zdziwi was to, że jego nauczycielem miał być Luhan, chociaż sam zrozumiałem to dopiero dzisiaj. Tyle wiem, ale zdaje mi się, że Lay wiesz trochę więcej od nas, prawda?-powiedział Jongin

-Tak, to prawda, ale to wszystko nie zaczęło się od korepetycji. Pamiętacie może imprezę, którą organizowaliście u ciebie Junmyon, a Kai ty przeprowadziłeś dwóch swoich znajomych, których znałeś tylko ty?

-Tak-odpowiedzieli chórem

-Kris ty ją możesz kojarzyć z wtedy, gdy przyszedł Chen i powiedział nam o niej-Yifan kiwnął głową na znak, że pamięta-Wtedy wysłaliśmy tam Luhana na zwiady. Myślę, że nie powinno was to zdziwić. Sami pewnie tak robiliście z nami-policzki Junmyeona zrobiły się różowe-No więc wtedy nasza parka pierwszy raz poznała się w dość intymny sposób. Luhan wziął jakiegoś drinka z dragami...

-To on wtedy zabrał mi drinka?-wciął mi się w słowo Kai

-Tak, dokładnie. Sehun był już mocno pijany więc nie zauważył, kto to. Wziął go do pokoju, aby ten już położył się do łóżka, bo widział, że jest ledwo żywy, no i co dalej się działo sami sobie dopowiedzcie. Luhan obudził się z rana przed Sehunem, więc miał czas, aby spierdolić niezauważonym. Co też mu się udało. Kilka dni później, właśnie musiał zacząć dawać mu te korki. Sehun na szczęście nic nie pamiętał, więc było mu łatwiej. Teraz przenosimy się w czasie. Dzień, w którym Jongin i Kyungsoo zostajecie oficjalnie parą i jedziecie wszyscy na imprezę do znajomego Chanyeola. Pamiętacie?

-Jasne, ale skąd ty to wiesz?

-Zjarany Sehun jest dość wylewny, ale poczekajcie zaraz wszystko powiem. No więc my jakimś cudem również jesteśmy na tej samej imprezie. Jedyną osobą, która to zauważyła byłem ja. Nie chciałem jednak psuć wieczoru, więc nic nie mówiłem. Wyszedłem na dwór, po chwili dołączył się do mnie Sehun. Spaliliśmy kilka blantów i właśnie wtedy Sehun o wszystkim mi powiedział. Oczywiście nie mówił "Luhan". Powiedział, że nie wie on jak się nazywa, ale za to dokładnie mi go opisał. Na początku nie ogarnąłem o kogo mu chodzi, ale później zobaczyłem ich miziających się do siebie połączyłem fakty i proszę bardzo. Kilka razy śledziłem ich więc dowiedziałem się jeszcze paru mało istotnych rzeczy.

Can we are one? HunHan [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now