część 37

262 21 2
                                    

Luhan

Za kilka minut zadzwonił dzwonek. Oboje wstaliśmy i ruszyliśmy na parking.

Na parkingu faktycznie stała pani Oh i czekała na nas przy samochodzie.

-No wreszcie ile można czekać-powiedziała, ale to chyba było bardziej skierowane do Sehuna. Gdy spojrzała na mnie jej wzrok od razu złagodniał.

-Cześć Lu Han. Jak ci minął dzisiaj dzień?

-Dzień dobry. Dziękuje. Dzisiaj nadzwyczajnie dobrze.

-To wspaniale. Pewnie ten nieuk-spojrzała na swojego syna-Już ci powiedział o swoim sukcesie, ale ja chcę jeszcze raz ci podziękować. To twoja zasługa. Dobra wsiadajcie nie marnujmy czasu.

Oboje siedliśmy z tyłu, ale nie jak ostatnio po dwóch stronach. Teraz siedzieliśmy idealnie obok siebie, w ten sposób, że nasze uda się stykały. Przez drogę do ich domu Nayeon-bo tak kazała mi się do siebie zwracać-wychwalała mnie. Było to co najmniej krępujące szczególnie przez sposób jakim zmusiłem Sehuna do nauki. Przez cały czas też czułem jak młodszy robi na moim udzie jakieś niezidentyfikowane wzroki dwoma palcami. Nie powiem, że było to nie przyjemne, ale na pewno było zapowiedział co się stanie później. Zastanawiałem się przez chwilę czy na pewno będę mógł zostać na noc i w ogóle jak Sehun to niby zaplanował skoro jego rodzice będą na dole. Moje wątpliwości rozwiały walizki oraz pan Oh stojący przy wejściu do domu. Zobaczyłem kątem oka lenny face Sehuna. Kurwa ten dzieciak ma jednak głowę do takich rzeczy. Tylko do takich.

-Czuj się jak u siebie Lu Han-powiedziała Nayeun pakując rzeczy do bagażnika-Jeśli chcesz to możesz zostać na noc-wsiadła już do samochodu i mówiła do mnie przez otwarte okno-My niestety wyjeżdżamy i wracamy dopiero za kilka dni także macie cały dom dla siebie-normalnie nie zauważyłbym w tym nic sprośnego, jednak tym razem tylko z tym mi się to  kojarzyło. Nie pomagał mi także Sehun, który na słowa swojej matki "możesz zostać na noc" ścisnął mój pośladek tak, że o mało nie jęknąłem. Na szczęście jego rodzice tego nie zauważyli-Do zobaczenia-odjechali.

Razem z Sehunem skierowaliśmy się w stronę drzwi. Gdy tylko przekroczyliśmy próg domu, a drzwi się za nami zamknęły zostałem przyszpilony do ściany i zmuszony do bardzo namiętnego pocałunku. Oczywiście od razu go odwzajemniłem. Chyba uznał, że nie ma na co czekać. Po chwili Sehun odkleił się od moich ust i szepnął:

-Stęskniłem się za tobą-boże jak gorąco-Widzę, że dobrze się dogadujesz z moją matką czyli posłuchasz się jej po tym co powiedziała?

Chciałem się z nim trochę podroczyć.

-A co takiego powiedziała?-mruknąłem

-"Czuj się jak u siebie Lu Han, możesz zostać na noc, wracamy dopiero za kilka dni także macie cały dom dla siebie"

-Chyba pominąłeś kwestię "jeśli chcesz"

-A nie chcesz?-szepnął przygryzając płatek mojego ucha

-Jeszcze nie powiedziałem, że tak...-wiedziałem jednak, że to jest już bardziej niż pewne. Robiło się jeszcze bardziej gorąco więc musiałem przerwać co było dość trudne tym bardziej, że mruknął całując moją szyję i zostawiając na niej malinki:

-Jest początek weekendu, zgodziłeś się już we wtorek...

-Sehun pamiętaj, że najpierw musimy przerobić cokolwiek z chemii...

-No to już ci mówię. Między nami zachodzi chemia-i pocałował mnie w usta. Dobra muszę przyznać. Kupił mnie tym tekstem

-Jeśli obiecasz, że później się pouczymy...

-Oczywiście-odpowiedział jednak takim tonem, że nie za bardzo mu uwierzyłem. Sam też muszę przyznać, że jeśli miałem do wyboru naukę chemii, a seks z Sehunem to druga opcja była pewna zwycięstwa.

Młodszy złapał mnie pod udami i podniósł. Zaczął kierować się po schodach na górę do swojego pokoju.

.

Dopiero po 23 padliśmy ze zmęczenia. 

-To co idziemy już spać?-spytał uśmiechnięty Sehun

-Przydałoby się nam jeszcze wykąpać nie sądzisz?-zapytałem chociaż mi również się strasznie nie chciało

-Tak! Zróbmy to razem!-jego oczy się zaświeciły. Wiedziałem co stoi pod tym entuzjazmem

-O nie Sehunnie. Oddzielnie-błysk w oczach chłopaka trochę przygasł. Skąd to dziecko ma tyle siły i chęci? Po tych słowach chciałem skierować się do łazienki, ale oczywiście jak zawsze coś musiało mi w tym przeszkodzić. Nawet nie zdążyłem się wyprostować, a już leżałem na ziemi. No prawie bo młodszy złapał mnie w ostatniej chwili.

-Chyba jednak będziemy musieli zrobić to razem co?-bardziej stwierdził niż zapytał, po czym wziął mnie na ręce i zaniósł do łazienki z wanną. Nalał trochę wody i delikatnie włożył mnie do niej, następnie ostrożnie umył mi ciało i włosy. Oprócz tego, że bolała mnie dupa to byłem w raju. 

-Hunnie... Jesteś cudowny-powiedziałem

-Ty też-i pocałował mnie w skroń. Anioł po prostu.

..

Sehun

Gdy uznałem, że jest już wystarczająco czysty, wypuściłem wodę z wanny i wytarłem chłopaka ręcznikiem. Widać było jak bardzo jest już zmęczony, ale nie dziwię mu się. Wziąłem go na ręce i zaniosłem do sypialni moich rodziców. Moja pościel była cała w spermie więc lepiej chyba będzie spać w czyściutkiej nie używanej. Rodzice i tak najczęściej spali na kanapie w salonie lub gabinetach. Zwykle rzadko wchodzili na piętro.

Zauważyłem, że starszy lekko się trzęsie z zimna dlatego zaraz po ułożeniu go na łóżku wyszedłem do mojego pokoju i wróciłem z jedną z moich koszulek. Była ona zdecydowanie na niego za duża, ale wyglądał w niej przeuroczo. Sam poszedłem do drugiej z łazienek z prysznicem, aby jak najszybciej wrócić do mniejszego. Za jakieś 5 minut już stałem przy pokoju rodziców. Luhan chyba już zasnął więc cicho położyłem się obok niego wtulając go w mój tors. Wyglądał tak bezbronnie. Jak bardzo jego wygląd różni się od jego prawdziwej osobowości. Przytuliłem go jeszcze mocniej. Nie chciałem o tym myśleć. Dlaczego akurat on musiał być w EXO-M? Nie mógł być zwykłym chłopakiem? Wtedy nie było by większych problemów...

..

Luhan

Kiedy wrócił z pod prysznica chyba pomyślał, że śpię bo nic nie mówił tylko położył się obok i przytulił do siebie. Pomyślałem jakie to słodkie. Jeśli tylko chce potrafi zmienić się w bardzo opiekuńczego i kochanego. Jak bardzo ta wersja jego różniła się od jego zwyczajowego zachowania. Kocham jednak obie wersje. W tym momencie chłopak przytulił mnie mocniej. Ahh Sehunnie dlaczego musisz należeć do EXO-K? Dlaczego nie możesz być zwykłym chłopakiem? Wtedy nie było by większych problemów...


...

Can we are one? HunHan [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now