UPS

46 2 2
                                    


Wstałam rano,dziadka jak zwylke nie było w domu. Od ostatniej sytuacji z Zayenem minęły 2 dni. Uspokoiłam się już trochę ale od tamtej sytuacjii nie rozmawiałam z Jackobem. Muszę jechać na zakupy spożywcze bo jedzonko się już skończyło a nie możemy głodować. Poszłam pod ciepły prysznic ubrałam jeansy czerwony sweterek i botki na słupku. Jest wrzesień a robi się coraz chłodniej. Poszłam do toaletki i rozpoczęłam makijaż. Korektor,buder żeby się nie świecić odrobinka brązera,różu i roświetlacza. Wypełniłam brwi kredką i wytuszowałam rzęsy. Na usta nałożyłam błyszczyk. Wzięłam torebkę i spakowałam do niej torbę na zakupy. Wzięłam z komody kluczyki od auta i wsiadłam. Po 10 minutach byłam w markecie. Kupiłam jedzonko na cały tydzień. W sklepie spotkałam Seana (kuzyna Jackoba) zaproponowałam,że odwiozę go do domu i się zgodził. Wsiedliśmy do auta
-To jak tam u ciebie Sean?-zapytałam wkładając kluczyki do stacyjki
-Bardzo dobrze,wiesz akualnie rozpocząłem klasę-westchnął
-Wiesz jak będziesz mieć jakieś problemy z czym kolwiek do śmiało dzwoń albo przyjedź-uśmiechnęłam się
-Z miłą chęcią. Nie dziwię się,że Jackob cię tak lubi-powiedział
-Ja go też bardzo lubię ciebie zresztą też
-No i się cieszę. Renessme mam do ciebie pytanie-podrapał się nerwowo po karku
-Słucham
-Czy ty jesteś z Jackobem?
-Nie skąd,Jackob to mój przyjaciel. A co?-zapytałam
-Nic Nathan kazał się zapytać-wzruszył ramionami. Resztę drogi do domu spędziliśmy na rozmowach o jakiś błachych sprawach
-Sean skoro ty mi się zapytałeś to ja też. Czy ty kogoś masz? Czy chcesz być całe życie samotny?-zapytałam skręcając
-Nie...ale uwież z chęcią-westchnął pocierając kark
-Oj Sean ja ci powiadam uważaj z kim się umawiarz i proszę nie skrzywdź żadnej dziewczyny oraz żeby tobie się nic nie stało-powiedziałam podjeżdżając pod bramę wjazdową
-Dobrze mamusiu-zacmokał
-Grzeczny synuś-potarmosiłam go po włosach. W tym momencie na podjazd wszedł Jackob. Popatrzył na nas i szeroko się uśmiechnął
-Ty widzisz jak on się szczerzy jak mnie widzi-powiedział Sean. Zaparkowałam auto
-Dziękuję za podwózkę
-Nie ma sprawy polecam się na przyszłość-ukłoniłam się teatralnie. Jackob popatrzył się na mnie a ja mu pomachałam. Chłopak podszedł do moich drzwi i je otworzył
-Cześć Ness-uśmiechnął się
-Hej Jackob
-Dzięki,że odwiozłaś tego małolata. Może wejdziesz?-zapytał
-Wiesz co Jackob nie bardzo mogę
-No nie daj się prosić...tak długo się nie widzieliśmy-jęknął
-Jackob chętnie bym została ale muszę zrobić obiad dla siebie i dziadka
-A mogę przyjechać do ciebie?-zapytał chłopak. Udawałam,że się zastanawiam
-Jasne-odpowiedziałam chłopak uśmiechnął się i chciał złożyć pocałunek na moim policzku ale w tym czasie obruciłam twarz w jego stronę więc     trafił w moje usta od razu zrobiłam się czerwona...

,,Coś więcej niż miłość" •Zakończone•Onde as histórias ganham vida. Descobre agora