Zbawienie i czekolada

46 2 2
                                    

-Hej...-powiedział
-Czego chcesz?-warknęłam w jego stronę
-Pogadać...mogę wejść-zapytał,odsunęłam skę od drzwi dając mu przejść. Zdjął buty i razem pomaszerowaliśmy do salonu
-To...oczy chciałeś pogadać?-zapytałam bawiąz się pransoletką którą dostałam od taty przed jedo zniknięciem
-O nas-powiedział jakby to była najoczywistrza rzecz na świecie
-Zayen nie ma nas...kiedyś byliśmy razem a teraz jesteśmy osobno. Zrozumiałam,że to nie jest dla mnie dobre. Wiesz ile razy płakałam w nocy przez ciebie...prawie pobadłam w depresje. I to przez kogo?! Przez ciebie i twoje skoki w bok. Wiesz ile razy dostawałam no nie wiem naprzykład wiadomości o treści jaki jesteś dobry w łóżku ale jaki jesteś ogólnie wspaniały. To...nie powinno się wydarzyć. Nie wiem czy pamiętasz ale dzień przed twoim przyjazdem spotkałam się z tobą w kawiarni i zachowywałeś się normalnie. A po zaledwie 12 godzinach oznajmiasz mi,że z nami koniec...i to przez esemesa-wyrzuciłam to wszystko  z siebie. Powinien wiedzieć co o nim myślę nie będę go traktowała ulgowo. Zawsze to robiłam co było chyba najgorszą rzeczą w moim życiu
-Za to cię chiałem przeprosić
-Ty sobie ze mnie teraz żartujesz?-pokiwał przecząco głową
-Ja cię kocham Renessme!-schwycił mnie za dłonie które od razu wyszarpałam
-Ale ja ciebie nie-warknęłam
-Ja w to nie wieże! Ty sobie to wmawiasz!
-Nie,mówię prawdę...po co mam okłamywać swojego BYŁEGO chłopaka?-zapytałam naciskając na słowo byłego
-Ja chcę do ciebie wrócić!-krzyknął
-A ja ci już coś na to powiedziałam a teraz wynoś się z mojego domu!!!-krzyknęłam wsając gwałtownie z fotela i pokazując mu na drzwi
-Nie ma mowy póki mi nie wybaczysz-wzruszył ramionami. Poszłam do kuchni i napisałam do Jackoba
                                                                 "Jackob proszę przyjedź do mnie"
                                                                 "Stało się coś?"
                                                                  "Tak..."
                                                                  "Za 10 minut jestem"
-Co robisz?-zapytał Zayn
-Nic-zablowowałam szybko telefon i schowałam go do kieszeni spodni
-Ta jasne-podszedł do mnie i zaczął całować a ja go szybko odepchnęłam i walnęłam z liścia. Oj ręka będzie bolała
-Co do kurwy?!-warknął
-Ty mi się pytasz?! Pojebało cię totalnie?!
-Tak z miłości-powiedział podchodząc bliżej
-Odwal się ode mnie koleś!-warknęłam
-Nie!
-Nie rozumiesz co ona do ciebie powiedziała!?-krzyknął ktoś,zaraz Jackob patrzyłam na niego jak na jakieś zbawienie
-Szybko się pocieszyłaś dziwko-warknął Zayn. Jackob kiedy usłyszał co on powiedział zamachnął się i z całej siły i walnął go w twarz parę razy
-Jackob przestań!-krzyknęłam,wstał otrzepał się wziął Zayna za koszulkę
-Jeszcze raz ją nazwiesz dziwką a ci tak przypierdolę,że cię własna rodzona matka nie pozna-powiedział Jackob powoli i wyraźnie
-Puść mnie-warknął Zayn
-Pod warunkiem,że stąd wyjdziesz-Jackob póścił mojego byłego i "odprowadził" go do drzwi. Ja stałam w kochni roztrzęsiona...z tego wszzystkiego zaczęłam płakać. Upadłam na kolana izakryłam rękami twarz. Poczółam jak ktoś mnie przytula
-Ciii już po wszystkim-powoedział Jackob
-Racja nawet nie wiem dlaczego płaczę-wytarłam łzy i wstałam
-Masz ochotę na czekoladę?-zapytałam
-A masz pianki?-zapytał Jackob
-Oczywiście-wystarczyło jedno słowo a jemu oczy już się zaświeciły
-To ty Ness zrób nam czekoladę z piankami a ja pójdę włączyć jakiś film-powiedział Jackob uśmiechając się do mnie
-Przystanę na twoją propozycję
Po kilku minutach szłam do salonu z dwoma kubkami gorącej czekolady spojżałam na zegarek był już wieczór a dziadka jeszcze nie ma. Pewnie później wróci
-Co wybrałeś?-zapytałam siadając na kanapie
-Nie wiem jakaś komedia-wzruszył ramionami
-Okej...dziękuję,że przyjechałeś-powiedziałam
-Ness przepraszam,że zapytam ale czemu go wpuściłaś?
-Sama nie wiem,gdyby nie ty to nie wiem jak by się to skończyło
-Dobrze,że zdążyłeś-pokiwałam głową i przytuliłam się doniego onod razy mnie przytulił i trwaliśmy chilę w uścisku
-Dobra koniec tych czułości oglądamy film-powiedział zacierając dłonie. On naprawdę zachowuje się jek dziecko ale za to go polubiłam. Znamy się mniej niż tydzień a czuję jakbyśmy zanali się od lat...

,,Coś więcej niż miłość" •Zakończone•Where stories live. Discover now