– Pospiesz się, proszę cię. Wszyscy się wkurzą – jęknął Jungkook, opierając się o futrynę drzwi. Stał już tak od ponad dziesięciu minut i czekał aż Yoongi w końcu się uszykuje.
Minął pierwszy tydzień lipca, a oni wybierają się na kilka dni nad jezioro ze znajomymi Mina.
– Wyluzuj kochanie, jeszcze wcześnie – mruknął, wciągając przez głowę czarną koszulkę z jakimś nadrukiem.
– Jest w pół do pierwszej, a umówiliśmy się na dwunastą – odpowiedział zirytowany. – O! No i właśnie Hoseok hyung do ciebie napisał – dodał, spoglądając na telefon starszego.
– Jezu, już idę! – krzyknął i po raz ostatni przejrzał się w lustrze. Psiknął się perfumami i poszedł założyć buty, a w tym czasie Jungkook zaniósł jego torbę do samochodu.
– Mogłem się nie zgadzać na ten wyjazd – mruknął Yoongi, siedząc wygodnie w aucie. Byli już w drodze do domu Junga, gdzie miała na nich czekać reszta znajomych.
– Czemu? Na pewno będzie fajnie – uśmiechnął się młodszy, gładząc udo starszego.
– Pewnie ty będziesz się z nimi świetnie bawić, a ja będę siedzieć z boku i się patrzeć.
– Yoongi, to są twoi znajomi. Studiujesz z nimi. Ja ich prawie nie znam – odpowiedział, marszcząc brwi, a Yoongi spojrzał na niego zdezorientowany.
– No tak, zapomniałem – mruknął. – Więc czym ja się stresuję? Będzie zajebiście – wyszczerzył się, kładąc nogi na desce rozdzielczej.
Jeon pokręcił głową z uśmiechem i podjechał pod odpowiedni dom, na podjeździe którego czekali już przyjaciele Yoongiego.
– Dłużej się nie dało? – Westchnął Jaebum, wchodząc na tylne siedzenie. Obok niego usiedli jeszcze Soonha i Hoseok.
– Reszta już odjechała? – Min zmarszczył brwi.
– Duh, dwadzieścia minut temu – jęknął Jung i położył dłoń na udzie swojej dziewczyny.
🌺
– Zaraz się porzygam – wybełkotał Yoongi, podpierając się ramienia Jungkooka.
Młodszy zaśmiał się pod nosem i zanucił piosenkę, która grała właśnie z głośnika bluetooth jednego z chłopaków.
Przed chwilą wszyscy skończyli grać we flanki, co zakończyło się niezbyt dobrze dla drużyny Min Yoongiego.
– No i z czego się śmiejesz? Mam cię pobić? – jęknął, siadając na piasku, którym sypnął na nogi Jeona.
– Kochanie, to nie moja wina, że jesteście słabi – wyszczerzył się i złożył buziaka na czole starszego.
– Jesteście oszukistami.
– Czym jesteśmy? – Jungkook wybuchnął śmiechem, co zwróciło uwagę kilku znajomych.
– Oszukistami! – krzyknął prosto do ucha bruneta.
– Jesteśmy mistrzami, Yooni – sprostował brunet, a tamten uderzył go w piszczel. – Ałć! Czemu mnie bijesz? – krzyknął oburzony Jungkook.
– Bo mnie wkurzasz!
– Tak? – zapiszczał. – To w takim razie siedź tu sobie sam – prychnął i zaczął odchodzić, ale coś złapało go za nogę. Coś, czyli jego zmieniający co chwilę humor chłopak.
– No żartowałeeeem, nie wkurzasz mnie. Kocham cię i zostań tu ze mną – wybełkotał i przyciągnął do siebie młodszego.
Tamten przechylił głowę w bok, uśmiechając się lekko.
I kim byłby Jungkook, gdyby nie usiadł obok Yoongiego, obejmując go mocno swoim ramieniem, a głowę opierając o tą jego. Siedzieli tak kilka godzin, oglądając księżyc i zapominając, że gdzieś tam za nimi ich przyjaciele mają razem super imprezę.
YOU ARE READING
Bloom |j.jk+m.yg
Random🌺 𝒾 𝒷𝓁𝑜𝑜𝓂 𝒿𝓊𝓈𝓉 𝒻𝑜𝓇 𝓎𝑜𝓊 🌺 chat, diary, letters, calls, everything. fluff 🌺 wiek chłopaków zmienia się w każdym rozdziale. top!jk