Pov. Andy
Cały dzień spędzam w pokoju z Rye'm. Jest teraz moim chłopakiem i jestem przeszczęśliwy. Jak jutro będzie ładna pogoda to idziemy wszyscy razem na mini golf na zewnątrz. Jack uwielbia grać w mini golfa i na pewno się ucieszy. Zależy jak Mikey, bo Brook zgadza się z Jack'iem w każdej kwestii.
Właściwie to nie wiemy czy mówić od razu chłopakom, że jesteśmy razem, czy nie? Rye mówił, że oni od początku wierzyli w to, że Randy is real. To się wreszcie spełniło. Kolejna rzeczą jest sprawa czy ogłosimy to dla roadies. Większość z nich uważa, że Randy is real i te sprawy, ale nie wiadomo czy chodzi im o związek czy przyjaźń. Myślę, że to świeża sprawa i musimy ją trochę przetrzymać w tajemnicy.
Jest już 17, a ja wciąż nie wychodzę z pokoju i nie widziałem się z chłopakami. Pora to zmienić. Siedzę z Rye'm na kanapie i uczę go nowych akordów. Całkiem szybko się uczy i bardzo dużo go nauczyłem. Jego celem jest zagrać własną piosenkę którą dla mnie napisał, ale twierdzi, że jeszcze nie jest na tyle dobrze żeby mógł ją zagrać.
- Rye. Idę do kuchni. Chce mi się pić- oznajmiłem wstając, ale Rye pociągnął mnie za rękę na co z powrotem wylądowałem na kanapie
- Zostań. Ja Ci przyniosę- wyszedł
To mnie denerwuje. Chce być samodzielny i nie chcę żeby Rye wszystko za mnie robił. Są rzeczy które mogę zrobić sam, ale poszedł tak szybko, że nie zdążyłem mu o tym powiedzieć i zakładam, że nawet gdybym mu o tym powiedział to on by nie zmienił swojego postępowania. Tak, Rye jest strasznie uparty.
- Nie wiedziałem co wybrać więc przyniosłem Ci szklankę, butelkę wody i sok pomarańczowy. - powiedział Rye z uśmiechem
- Dziwne żebyś wiedział bo wystrzeliłeś z mojego pokoju jak torpeda i nie zdążyłem Ci powiedzieć co chce. - zaśmiałem się nalewając sobie soku
Upiłem łyka i soku i kontynuowałem naukę gry na gitarze. Po kilku minutach przerwał nam Harvey, który dzisiaj wyjeżdża i przyszedł się pożegnać.
- Pa Andy. Trzymaj się- przytulił mnie
- Dzięki. Cześć
- Na razie Harv- powiedział Rye
- Pa Randy- powiedział i wyszedł
- Randy? - zapytałem
- Przysięgam, że nic mu nie mówiłem- powiedział Rye i rozłożył ręce
- Wierzę Ci- dodałem i się do niego przytuliłem
Skończyliśmy naszą lekcje i Rye poszedł wziąć prysznic. Skorzystałem i poszedłem na dół.
- O Andy- powiedział Mikey
- No ja - odpowiedziałem
- Jak się czujesz Fovvs? - zapytał Jack
- No...troszkę lepiej
- To super. Gdzie Ryan?
- Pod prysznicem
- Nie masz co robić?
- W sumie...to tak. Jutro planujemy mini golfa, ale nie wiemy czy wypali
- Musi wypalić! Kocham mini golf! - wykrzyknął
- Wiem. Jak będzie ładna pogoda to idziemy
- Kurde, ale mnie nakręciłeś. Nie będę mógł zasnąć
Zaśmiałem się i poszedłem z powrotem do pokoju. Był już w nim Rye w mokrych włosach.
- Gdzie ty byłeś?
- W kuchni z tymi debilami gadałem- zaśmiałem się
- Ahaaa
- Powiedziałem im o planach i oczywiście Jack jest zachwycony, ale nie obiecałem niczego
- Niech wie bo później będzie miał wonty
- Dokładnie
Idealnym zakończeniem dnia była pizza i śpiewanie ulubionych piosenek z chłopakami.
Ja i Rye graliśmy na gitarze i chłopaki podziwiali jak dobrze mu idzie
- Andy jesteś najlepszym nauczycielem- powiedział Brook
- Oj nie przesadzaj
- Popieram. Z doświadczenia. Przecież ja nie umiałem nic, a teraz umiem już tak dużo w zaledwie miesiąc. Dziękuję Andyś - przytulił mnie
- Oooooo jak słodko- powiedział Mikey
- Randy - dodał Jack
Popatrzyłem tylko na Rye'a a on się uśmiechnął. Rozeszliśmy się o 22. Rye oczywiście chciał ze mną spać, ale zapewniłem go, że w nocy nic mi nie grozi i dam radę. Aż sam jestem zdziwiony, że udało mi się go przekonać. Po relaksującej kąpieli położyłem się i próbowałem zasnąć, ale ten ból wrócił. Nie pójdę do Rye bo wtedy to już nie odstąpi mnie na krok i przecież mu powiedziałem W NOCY NIC MI NIE GROZI. Czemu on zawsze ma rację? Gdyby nie to, że ból się nasilał to dla bym radę, ale o co chodzi? Dlaczego ja tak muszę cierpieć?Drama again!
Będzie się działo
Do następnego
Pa 😘
YOU ARE READING
You've Got My Heart | Randy | RoadTrip
FanfictionZespół RoadTrip jak każdy zespół odbywa właśnie trasę koncertową. Czasami jest to dla nich meczące szczególnie dla Andy'ego, który ma astmę. Pewien koncert odmienił jego życie gdy trafił do szpitala i dowiedział się, że ma pewne problemy z sercem. ...