treinta y tres

2.6K 281 79
                                    

21 tygodni później

Kim Taehyung widziany w centrum miasta z pewną dziewczyną. Informatorzy mówią, że chłopak ma przerwę ze swoim partnerem.
Problemy w raju?

- Twoja matka miała problemy w raju, jak cię urodziła! - krzyknęła Sun, kiedy Jungkook skończył czytać artykuł.

- Przestań być taka nerwowa, przecież wszyscy wiemy, że to nie jest prawda. Plus, błagam, to jest zagraniczna strona, kto to czyta? - spytał zmieniając stronę, a ona uderzyła go w głowę. Syknął, a blondynka to powtórzyła.

- Ty w ogóle nie myślisz. Wszyscy tak piszą, a fani zza granicy, którzy siedzą w tych całych swoich ustawionych związkach, mówią, że ci zapłacono. Nie wiem jak ty, ale gdyby mnie tak traktowano, bo z kimś jestem, to próbowałabym to jakoś zmienić, ale nie oczywiście - podniosła dłonie i zaczęła gestykulować dziwnie mówiąc. - Jestem pan Jeon i dla mnie ważne tylko to, co ja i mój chłopak wiem.

- Bo tak jest.

- Debil - uderzyła go po raz kolejny w głowę.

- To była jego makijażystka, weź się uspokój. Pamiętasz jak spotkał się ze swoją mamą, a ty do mnie od razu dzwoniłaś? Serio, zapiszę cię na jakąś terapię - zaczął kręcić głową, a ona usiadła koło niego na krześle i zabrała zeszyt. - Hej! Zapisywałem Taehyunga na jutro.

- Jutro? Jutro przecież macie ze sobą pół roku, a ty chcesz robić mu tatuaż? - prychnęła oddając zeszyt. Jeon kiwnął głową, a ta przekręciła oczami. - Słuchaj, nie jestem romantyczką, ale gdyby Chan na nasze pół roku nic nie-

- Z tego, co pamiętam, to kiedy minęło wam pół roku byłaś pewna, że cię rzuci i już zaczęłaś szukać mieszkania.

- Och - uderzyła go w ramię ze śmiechem, a on zaczął się w nie masować. - Dobra, jestem czasami przewrażliwiona, ale słuchaj, wy robicie mało romantycznych rzeczy.

- Nie jestem romantykiem, Taehyung też nie - oznajmił odkładając zeszyt i odwracając się do niej.

- Powinieneś.

- Nie potrzebuję tego, naprawdę. Dziękuję za starania, ale jest dobrze tak, jak jest - powiedział schodząc z krzesełka i idąc na górę. Jongin dzisiaj z trzema pracownikami (bo dwóch wyrzucił i dwóch nowych zatrudnił przez ten czas) pojechał na targi, gdzie ludzie robili tatuaże, dzielili się pomysłami. Jako, iż on jest znany w tej branży, to nawet robią z nim wywiad.

Jungkook usiadł w swoim fotelu i wszedł w wiadomości. Spojrzał na ostatnią od Kima i się uśmiechnął.

To prawda, nie byli wielkimi romantykami i w ciągu pół roku na randce jako randce, to byli tylko trzy razy. Cieszyli się na każdą, ale po ostatniej, która była w ich dwumiesięcznice, a oni byli na podwójnej randce z Sun i Chanem, to po prostu im się odechciało. Chłopak blondynki zaczął się dusić po zjedzeniu glona, co można było nazwać nie zepsuciem wieczoru, a bardziej koszuli aktora, bo Bang potem na niego napluł. Cóż, przyjaciele się z tego śmiali, a Kim tej samej nocy nie chciał wpuścić swojego chłopaka do łóżka.

Jutro mijało pół roku ich związku i choć często się kłócili, a jeden krzyczał do drugiego przez pół apartamentu, że powinien myć zlew z pasty do zębów, to naprawdę się kochali. Po miesiącu obaj potrafili już na porządku dziennym powiedzieć, że się kochają. Wcześniej bali się o to, że to nie będzie trwać długo, a teraz, codziennie żyli razem i nie myśleli o następnym dniu.

bliss • jjk x kth ✔Where stories live. Discover now