seis

5K 455 110
                                    

Głośny, nieprzyjemny dźwięk trafił do uszu Jungkooka. Otworzył oczy i od razu poczuł ból w karku. Przekręcił głowę w lewą stronę i zauważył głowę dobrze znanego mu aktora na swoim ramieniu. Zdjął go z siebie, a następnie schylił i wyłączył budzik z jego telefonu. 

- Wow, kiedy śpisz, to wyglądasz jak anioł - oznajmił odwracając się do niego, po czym westchnął i wstał z kanapy. Spróbował się rozciągać, ale po zrobieniu jednego skłonu uznał, że to jakiś żart i chyba wolałby już nie wstawać. 

Sprawdził jeszcze czy chłopak otworzył oczy lub w jakiś sposób reaguje, ale ten wyglądał jakby ledwo oddychał, więc Jeon tylko wzruszył ramionami i poszedł do łazienki. Rozebrał i wszedł od razu pod prysznic. Gorąca woda idealnie trafiła w jego najmniejsze gusta, dzięki czemu po chwili czuł się jakby spał kilkanaście godzin i nigdy nie był bardziej wyspany.

Nawet nie zauważył, kiedy jego drzwi prawie wyszły z zawiasów pod wpływem pukania Kima.

- Cholero jedna, wstałem dwadzieścia minut temu i ty nadal tam siedzisz! Chcę mi się sikać, wyłaź! - krzyczał pukając, a młodszy uśmiechnął się pod nosem.

Jeszcze raz się obmył, po czym wyszedł spod prysznica. Przewiązał ręcznik dokoła swoich bioder i wyszedł z łazienki. Przed nim stał blondyn z ręką w górze tak jakby szykował się znowu do próby wyważenia drzwi. 

- Ubierz się - powiedział patrząc na gospodarza, a ten prychnął i go wyminął. Starszy od razu wpadł do łazienki, ale przed tym usłyszał jeszcze "to mój dom" z ust bruneta.

Kiedy skończył korzystać z toalety, wrócił do salonu, gdzie od razu zaśmiał się pod nosem widząc Jeona w samym ręczniku. Aktor pomyślał sobie, że jak można tak długo siedzieć w samym ręczniku w momencie, gdy w tym domu było naprawdę chłodno.

- Chcesz coś zjeść? - spytał młodszy, gdy Taehyung opadł na kanapę.

- Poproszę.

Jeon od razu wstał i odwrócił się w jego stronę od razu wyciągając w jego stronę rękę.

- No co? Chyba nie myślałeś, że sam będę robić - oznajmił z uśmiechem od ucha do ucha. Starszy chcąc czy nie chcąc, złapał za rękę chłopaka, który pociągnął go do góry.

Gospodarz szedł pierwszy, a za nim Kim, który zauważył mały tatuaż na łopatce, kostce, żebrze i obojczyku chłopaka. Dopiero teraz zaczął się rozglądać po mieszkaniu i zauważył, że dzieła są tak samo małe jak wszystkie rzeczy, które miał w mieszkaniu. Nic nie było za duże ani puste, aby po prostu stało.

- Dlaczego masz gwiazdozbiór lwa? - spytał, gdy stanęli przy blacie w kuchni. Jeon automatycznie przeniósł swoją rękę na łopatkę i dotknął nią tatuażu.

- Mój młodszy brat był spod tego znaku.

- Miałeś brata?

Młodszy od razu kiwnął głową, a Taehyung stanął za nim i dotknął tatuażu. Był starannie zrobiony, delikatny. Poczuł się w jakiś sposób dotknięty przez to, że ma tatuaż, który jest związany z kimś ważnym dla niego.

- Zmarł, gdy byłem w drugiej klasie liceum, a on w piątej klasie podstawówki. Miał na imię Yoojoon i wow, był naprawdę utalentowany. Kochał przyrodę i nie był taki jak ja, że gdy widzi dżdżownicę to od niej uciekał, on je łapał - uśmiechnął się pod nosem, a starszy podłożył pod jego dłonie dwa kubki. Nie wiedział co zrobić, więc jedyne co powiedział to:

- Zrób mi tatuaż. 

Jeon zaśmiał się i podniósł głowę marszcząc brwi.

- Nie boisz się, że ci się podpiszę pod tatuażem, gdy będziesz mi nad uchem krzyczeć "delikatniej kurwa"?

bliss • jjk x kth ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz