Acknowledgement

49 6 8
                                    


Drodzy czytelnicy,

Dziękuję wam niesamowicie za to, że wytrwaliście ze mną aż do końca tej cudownej podróży, jaką było pisanie tej książki.

Mam nadzieję, że nie zanudziłam was całkiem tą historią, która zrodziła się w mojej głowie pewnego czerwcowego popołudnia.

Bardzo chciałam pokazać zwykłego chłopaka w samym środku jego młodzieńczego życia. Bez wielkich problemów, bez wielkich dramatów. Zwykłego nastolatka, który czasem podejmował złe decyzje, ale potrafił wyciągnąć z nich lekcję.

Liczę na to, że wy - tak samo jak ja - pokochaliście Roberta, nawet jeśli czasem wydawał się denerwujący.

Przywiązałam się do swoich bohaterów i już teraz tęsknię za ich głosami w mojej głowie.

Nic z tego nie miałoby miejsca, gdyby nie ludzie, którzy pomogli mi zrealizować ten projekt.

Chciałabym podziękować Bogu, za to, że pozwala mi pisać słowa, których nie potrafię wypowiedzieć w prawdziwym życiu.

Adze (broń świecie nie Agnieszce) Kaczmarek, której wspierające wiadomości i propozycje kierowały mnie zawsze w dobrą stronę.

Piotrowi Rajniszowi za konstruktywną krytykę i entuzjastyczne reakcje (a także za szczerą nienawiść do niektórych wielkocycych bohaterek tej książki).

Mojemu bratu, Dominikowi Kowolowi, który mimo braku czasu zawsze mnie dopingował i po długim czasie w końcu zdecydował się to przeczytać.

Moim rodzicom - Joannie Kowol i Bogdanowi Kowolowi, którzy czasem mnie nie rozumiejąc i tak płakali, kiedy czytali wszystkie moje opowiadania.

Chciałabym też podziękować najważniejszej osobie (on wie, że o nim mówię). Dziękuję, że zawsze, bez względu na to jak okropnie mi szło - zawsze byłeś ze mnie dumny.

I wam wszystkim, moim czytelnikom. Jesteście wspaniali.

Gdyby nie wy wszyscy, nic z tego nie miałoby sensu.

I pamiętajcie:

Breathe. Breathe in the air. 

Zwykła Niezwykła HistoriaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz