- Kochanie.. – przytuliła mnie babcia, odchodząc od mamy. – Tęskniłam za tobą. Który to ten Harry? – spytała do ucha.

- Nieważne babciu. Teraz liczą się tylko mama z Adamem. – spojrzała na mnie dziwnie, ale odpuściła. Już mnie chyba zna.
Harry stoi z Willem i Philipem i o czymś rozmawiają pod ścianą. Zauważyłam, że ich trójka spogląda na mnie, a Harry patrzy na nich z ogromną złością w oczach.

Wyjechaliśmy. Mamy wesele w małej salce pod miastem z pięknym, dużym ogrodem. Weszliśmy do środka, mama z Adamem zatańczyła pierwszy taniec, zjedliśmy obiad i większość gości udało się na parkiet.

- Teraz zapraszam młodą parę i ich dzieci na parkiet z osobami towarzyszącymi – ogłosił prowadzący imprezę. Philip zatańczy z dobrą kuzynką w naszym wieku, a ja miałam tańczyć oczywiście z Harrym. Jednak dziesięć minut temu wyszedł i do tej pory go nie ma. Idę na parkiet. Pozostali zaczęli tańczyć, a ja stoję na środku parkietu. Mama i Philip spoglądają na mnie dziwnie i ze współczuciem. Nagle Philip odrywa się od kuzynki, ale zawrócił. Ja poczułam czyjeś dłonie na plecach. Odwracam się... Will.

- Mogę prosić do tańca? – zapytał. Złapał mnie za dłonie i zaczęliśmy tańczyć. Tańczymy spokojnie, romantycznie. Uratował mnie..

- Dziękuję Will. – szepnęłam mu do ucha. W tle leci spokojna muzyka, dlatego oparłam się o jego ramię. Czuję jakbyśmy byli sami na tej sali, nikogo więcej. Czuję jego zapach, jego wzrok i czuję jego dotyk.

Nie wiem, dlaczego tak szybko minęła ta piosenka, ale oderwaliśmy się od siebie.

- Musze ci coś powiedzieć. – zaczął iść ze mną na zewnątrz.

Zaprowadził mnie pod łuk, na którym wiją się zielone rośliny oraz zawieszone są na nim światełka. Jest już całkiem ciemno, dlatego widzę tylko jego oczy. Cień pada na niego i oświetlenia go delikatnie, co dodaje mu uroku. Dalej nie puścił moich rąk. Patrzymy na siebie intensywnie.

- Chciałem ci to powiedzieć od dłuższego czasu, ale bałem się. Jak pieprzony tchórz. Teraz wyznam ci prawdę, nie będę się go bał. Julia on robi coś niewłaściwego. Harry.. – nie mogę dalej. Kieruję się sercem. Pocałowałam go w połowie zdania, a on odwzajemnił pocałunek po zaskoczeniu. Ten pocałunek jest inny, wkładam w nie wszystkie emocje. Chcę, aby wiedział. Chcę, aby wiedział, że darze go niezwykłym uczuciem i mama pomogła mi to zauważyć. Harry mi się tylko podoba i nie chcę go stracić, ale kocham go jako przyjaciela. Rozbudził we mnie emocje, które były skryte daleko w sercu. Ale to Will sprawił, że poczułam tak zwane motylki w brzuchu. Will oddaje pocałunek i nie robi tego nachalnie. Czuję jakby czekał na to tak samo jak ja. – Julia.. – oderwał się. Jest w szoku. Po jego minie widać, że jest załamany, nie wie, co ze sobą zrobić. Złapał się za głowę i ciągnie się za włosy. Podchodzę do niego i łapie jego łokcie.

- Uspokój się Will. – mówię cicho.

- Nie Julia, nie mogę tak po raz kolejny. Tak, chciałem to zrobić odkąd zobaczyłem twoje oczy. Ta niewinność, a jednocześnie upartość i silna wola. – znowu ciągnie się za włosy.

- Na imprezie powiedziałeś mi, że mnie lubisz, lubisz. – powiedziałam, a on zesztywniał. – Chcę ci powiedzieć, że ja czuję to samo, a sprawa z Harrym.....

- Ale jesteś z nim teraz. Nie wierzę.. Zdradziłaś go. Historia się powtarza. Tak bardzo chciałem ci powiedzieć. Nie dane mi było skończyć...znowu. Chodź. Musisz poznać prawdę. – pociągnął mnie za rękę i zaczął prowadzić mnie do pokoi hotelowych. Otworzył z impetem jedne z drzwi, a w środku jest Philip i Harry. Harry siedzi na podłodze i wstrzykuję sobie ze strzykawki do żyły narkotyki. Nie wierzę. Zatykam usta dłonią i powstrzymuję łzy. Jestem zła i zawiedziona...

- Pożałujesz tego, obiecałem. – wstał lekko się chwiejąc. Podbiegłam do Philipa wtulając się w jego rękę. Tylko jemu mogę ufać w tym pomieszczeniu. Harry podszedł do Willa i próbuję przywalić mu w twarz, ale nie trafia. Will stosuje uniki.

- To co, już po romantyczności? –Harry pokierował pytanie w moją stronę.

- Jak mogłeś.. Obiecałeś, mówiłeś, że.. – płaczę.

- Ty to co? Z moim bratem pieprzysz się potajemnie, a ze mną to już nie łaska?! – krzyknął, na co wzdrygnęłam. Siedzę cicho. – Dobrze, że Nicole była. Od samego początku mogłem na nią liczyć. – roześmiał się – Tak! – krzyknął – Zdradzałem cię. Nie tylko ty nie umiałaś utrzymać tego związku. – wyraz związek powiedział, dając go w cudzysłów. Podeszłam między bliźniaków.

- Trzymaj się ode mnie z daleka! – krzyknęłam prosto w twarz Harremu.

- A ty Will... nie powiedziałeś mi... - łzy lecą mi jak potok.

- Próbowałem. – usprawiedliwia się.

- Od kiedy wiedziałeś? Od samego początku. – wiem, że mówię prawdę. Philip patrzy na nas z szokiem w oczach. Podchodzi do mnie i mnie przytula. Brunet za to patrzy mi prosto w oczy w bólem. Odwracam wzrok i wtapiam go w podłogę.

- Jesteście oboje siebie warci, a ty Will... spieprzyłeś. – powiedział mój brat i poprowadził mnie do wyjścia.

- Przecież chciałem jej powiedzieć. Wiesz, co czuję, wiesz, co on.. – Will zaczął się tłumaczyć. Usłyszałam jeszcze śmiech Harrego zza drzwi.

- Chodź do mnie. – wtuliłam się mocno w Philipa, ale oderwałam się po chwili.

- Chciałam zerwać dziś z Harrym. Chciałam zbliżyć się do Willa. Wiesz, co? Nie warto. – pokiwał głową i jeszcze raz mnie przytulił. – Dam radę, nie będę płakać. Nie kochałam go. Zranił mnie, upokorzył... - wytarłam twarz z łez. – To ślub naszych rodziców, będę twarda. Nie zepsują mi tego.

Zeszliśmy na dół na główna salę i usiedliśmy przy stole.

- Kochanie, stało się coś? Płakałaś? – mama zmartwiona podeszła do mnie. Zaśmiałam się.

- Tusz mi wpadł do oka, nie maluję się tak codziennie, to dla mnie nowość. Wszystko w porządku. – odparłam.

- Na pewno? – pokiwałam głową. Spojrzała na Philipa, który potwierdził moją wersję. – To nie jest spowodowane bliźniakami?

- Nie mamo, nie rozmawiałam z nimi.

- Dobrze. Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwa z Willem. To dobry chłopak. – odeszła.

Tak mamo...

Kolejny dzień w szkole już na mną. Muszę przyznać, że nie jest tak źle jak mi się wydawało.

Jeśli chodzi o opowiadanie to myślę, że w dzisiejszym rozdziale łatwo się zgubić, ale w końcu kłamstwa Harrego wyszły na jaw. Dajcie znać w komentarzu czy Wam się podobało. Do jutra!
Kingsiaz ❤️

Two faces   - Zakończone Where stories live. Discover now