— Nie wie o tym — wzruszył ramionami.

— Jak to?.

— Mam dość jej kontrolowania mnie na każdym kroku, nawet nie mogłem z Tobą na spokojnie pogadać, pozatym nie tylko z Tobą.. Już parę kumpeli zdążyłem stracić przez jej chorą zazdrość.

Spojrzałam na niego badawczo. Wyglądał na trochę podnerwanego.

— Oboje chyba mamy pecha w miłości — zaśmiałam się, by rozluźnić atmosferę.

Udało się, jego usta zaczęły się znowu uśmiechać.

— Prawda —.

***

Byliśmy w połowie filmu. Było parę strasznych scen, ale właśnie teraz się rozkręcało. W jednym momencie wystraszyłam się i przydusiłam moją głowę do jego ramienia. Poczułam jak Dominik otacza mnie ramieniem.

— Nie bój się — zaśmiał się.

Potaknęłam głową.

Jego ramię sprawiało, że czułam się bezpieczna. Mijały kolejne minuty filmu. Było spoko, póki ostatni jumpscare nie wywalił nam na twarze, odwróciłam głowę w stronę twarzy Dominika po otworzeniu oczu, zauważyłam, że się na mnie patrzy a dokładnie w moje oczy. Czas jakby dla mnie zwolnił, albo mi się wydawało albo nie ale jego twarz była coraz bliżej mnie, nie wiem co się działo, byłam zbyt zszokowana?.
Jego twarz była coraz bliżej.. Powtarza się sytuacja sprzed paru miesięcy?. Tym razem było inaczej.

Dominik przyciągnął mnie do siebie i pocałował.. Delikatnie, namiętnie.
Zapaliły się światła, ludzie już wychodzili z sali a mimo to siedzieliśmy.
Zamknęłam oczy. Mimo protestu w mojej głowie to serce chciało inaczej.

****

Wyszliśmy z sali w ciszy. A mnie dopiero teraz dopadły wyrzuty sumienia. On też miał nie tęgą minę. Usiedliśmy na kanapach, koło barku.

— Ja, przepraszam.. — zaczął pierwszy — Za bardzo się zapędziłem —.

— Szkoda mi teraz Karin.. — powiedziałam zasmucona.

— Uwierz, że mi też,ale nie mogę nic na to poradzić.. Jednak nie dałem rady się w Tobie odkochać.. Myślałem, że dzięki Karin przestanę o Tobie myśleć i będę zgrywać chama.. Przepraszam nie dałem rady.

— Więc dlatego tak się zachowywałeś.. — stwierdziłam.

— Wiem, że wciąż go kochasz.. Skoro ja Cię kocham do dziś...to on także uwierz mi...

Spojrzałam na niego.

— I trochę znów tak samo.. Znów facet, który jest zajęty i kręci z inną — Westchnęłam.

— Już nie.. Po tym wszystkim nie dam rady z nią być...

— Dominik co powiedziałeś?! — krzyknęła za nami jakaś dziewczyna. Odwróciliśmy się zdziwieni i zobaczyliśmy zapłakaną Karin,która po chwili odwróciła się napięcie i odeszła.

— Że ona nawet teraz mnie śledziła..— szepnął przejęty — przepraszam skontaktuję się z Tobą później — wstał i pobiegł za dziewczyną.

Ona na chwilę | Do KorektyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz