#11

14.6K 384 27
                                    

Minęły trzy godziny. Wszyscy byliśmy już trochę wypici.
Zgadnijcie kto najbardziej.
Ledwo co kontaktowałam, a idąc się przewracam.
Na szczęście koło mnie cały czas był Dominik, więc w razie w przywołał mnie do porządku.
Czuję się jak zdesperowana idiotka,ale każda kropla alkoholu pozwala mi zapomnieć o tym draniu.
Miałam już sobie nalewać drinka, ale ktoś zabrał mi kieliszek sprzed oczu, przez co parę kropel z butelki się wylało.

-co kurwaaa - krzyknęłam nieprzytomnie się rozglądając do okoła. Sprawcą okazała się Diana.

-nie pij tyle idiotko! - odkrzyknęła.

Prychnęłam pijackim śmiechem. Wzięłam więc jej kieliszek, który był pełny i wzięłam łyka. Mlasknęłam spełniona i oblizałam usta czując jeszcze smak wiśniówki.

-Dianiu Sraniu papieroska? - zaproponowałam.

Diana się skrzywiona na to jak ją nazwałam potrząsneła głową przecząco.

- ja mogę z tobą iść - powiedział Dominik siedzący obok mnie jako jedyny z towarzystwa był najmniej stawiony. Pokiwałam głową i pokazałam gestem żeby szedł za mną na zewnątrz. Niestety moje nogi uginały się pod wpływem mojego ciężaru. Już miałam przed oczami ten upadek, spadałam do tyłu co dla mnie było jakby w zwolnionym tempie. Jednak ktoś chwycił mnie mocno w tali podnosząc mnie. Zdziwiona spojrzałam na wybaciela, którym był Dominik, czułam się jak księżniczka co sprawiło, że trochę    oprzytomniałam ... TROCHĘ.
Postawił mnie na ziemię i tym razem chwycił mnie pod ramię i wyszliśmy przed lokal.
Wyjął paczkę papierosów skierował ją w moim kierunku na co uśmiechnęłam się, dziękując.
Wzięłam papierosa do buzi i wzięłam dmucha. Spojrzałam na Dominika.

- nie musiałeś mnie ratować, pewnie podniosłabym się.. -.

-pewnie nie - zaprzeczył.

- co cie to obchodzi...nie znasz mnie - bąknęłam.

- może nie, ale obchodzi mnie to bo teraz jesteś pod moją opieką aktualnie. Myślałaś, że sama tu przyjdziesz? - spojrzałam na niego.

- czy ty się martwisz hah.. - zaśmiałam się.

- No mam prawo się o ciebie martwić.. Patrząc na to w jakim jesteś stanie - stwierdził patrząc na mnie z uśmiechem.

Nie rozumiałam o co mu chodzi. Nastała chwilowa cisza.
Dominik wyjął zapalniczke i zapalił papierosa po chwili ją dał mi. Spojrzałam na niego pytająco.

- nie zapaliłaś..-podpowiedział.

-co?-spojrzałam na fajkę faktycznie nie była odpalona, świetnie paliłam fajkę, która nie była podpalona 👌.
Jestem świetna 👌.
Zakłopotana zapaliłam ją i wzięłam buszka dopiero czując tytoń.

-haha no tak coś za słabe było.. Alkohol.. - tłumaczyłam się głupio a Dominik wciąż patrzył się na mnie rozbawiony.

-długo znasz Diane? - spytałam by zmienić temat.

-od 10 lat, ale nigdy między nami nic nie było - odpowiedział patrząc na swojego papierosa.

- a chciałabyś, żeby coś było? - spytałam, ale po chwili zorientowałam się jakie głupie pytanie zadałam - przepraszam - dodałam.

- nic się nie stało. Nie, nie chciałbym. Jest dla mnie siostra a takiej relacji nie chcę spierdolić pozatym jest starsza odemnie o parę lat -.

-starsza? - spytałam zdziwiona bo wyglądał conajmniej w jej wieku.

-mhm...- miał coś jeszcze powiedzieć ale przerwał nam zbliżający się do nas spijus. Około 40-stki pił z kolegami nie daleko nas.

-cześć mała dasz się zaprosić na drinka? - powiedział pijany.

-spadaj - warknęłam.

Ten dziad chwycił mnie za ramię.
A ja oderwałam jego dłoń.

- nie daj się prosić suko - krzyknął, po czym dostał prawego górnego na szczękę od Dominika. Ten zaczął się zataczać do tyłu aż upadł, ale był przytomny tylko w szoku. Dominik podszedł do niego wziął go za koszulę.

- jeszcze raz Cie tu zobaczę, a kurwa rozjebie ci ryj cwelu a teraz weź nogi za pas i spierdalaj bym cie nie widział - warknął.

Dziad zaczął się śmiać i plunął Dominikowi w twarz.
Chłopak odwrócił w reakcji głowę o otarł dłonią swoją twarz analizując co się stało. Widziałam jak z nerwów jego  żuchwa się poruszała. Wstał, wyprostował się i kopnął go w jego bok,az ten się skulił.

-No nie wiem czy to cie śmieszy - warknął po czym opluł go.
Wziął mnie pod ramię i ciągnął do Clubu spowrotem. Słyszałam tylko jak ten człowiek nam się odgraża, nie pamiętam dokładnie co mówił.
Weszliśmy do środka, gdy dotarliśmy do naszej loży to zauważyliśmy ledwie funkcjonujących Diane i Viktoria. Ona opierała się o niego nie kontaktując a ten oparł się wygodnie o kanapę by mogła się ułożyć,sam sobie spokojnie siedział i posłał nam Uśmieszki. Na początku oboje byliśmy podnerwowani tym bardziej Dominik, aż zaczął sobie nalewać do kieliszka, przyłożyłam dłoń do jego dłoni by zatrzymać jego czynność.

- ej jak masz pić to nie sam - odparłam także sobie nalewając drinka. Uśmiechnął się i przybił ze mną kieliszki.
Po paru udało mi się go rozluźnić, atmosfera była bardziej wesoła. Miło nam się rozmawiało, czułam się przy nim taka... Swoja. Mimo że znam go jeden wieczór to czułam jakbym znała go wieczność. Jezu co ja mam z tymi facetami z Zaynem było to samo.
Dominik musiał wyjść do łazienki, te parę drinków dało mi popalić, zrobiło mi się nie dobrze i duszno przez co potrzebowałam świeżego powietrza gdzie tu nie było to możliwe. Pełno wiary, oddychałam oddechem innych.
Postanowilam wyjść na dwór, ale innym wyjściem. Wzięłam kamizelkę i zostawiłam Diane i Viktora samych którzy i tak nie byli zainteresowani moim wyjściem.

Pov.Dominik.

Musiałem iść do łazienki, by załatwić fizjologiczne potrzeby. Kręciło mi się trochę w głowie, ale było dobrze. Myślałem o Belli niesamowita dziewczyna, zajebiscie się z nią gada i czuję się w tej chwili o nią odpowiedzialny .
Wyszedłem z łazienki, odnalazłem moją lożę z parą moich nieprzytomnych przyjaciół, zmarszczyłem brwi, bo nie było w niej Belli, odrazu przed oczami miałem najgorsze. Przeklnąłem. Natychmiast wziąłem moje rzeczy i zaczęłem jej szukać wśród tłumu.. Wszędzie.

Pov.Bella.

Odpaliłam papierosa.
Świeże powietrze sprawiło, że poczułam się odrazu lepiej.

- hej ty!! - wykrzyczał ktoś, odwróciłam się i dostałam w twarz, pojawiły się Mroczki przed oczami. Otworzyłam oczy i ku memu Starachowi ujrzałam obitą twarz tego kolesia którego obił Dominik.
Był z jeszcze z jednym kolegą.

-ślicznotko chyba jeszcze czegoś nie dokończyliśmy - zamruczał zbliżając się do mnie, spanikowana zaczęłam się cofać, oglądając się do okoła nie było ucieczki, uderzyłam o ścianę plecami.

-Zostaw mnie!! - krzyknęłam.

- zapłacisz mi za to jak wygląda moja twarz - wskazał na nią po czym oparł się o mnie swoim ciężkim cielskiem - jesteś taka śliczna i młoda, ciekawe jak tam twoja cipka - wymruczał miał szaleństwo w oczach.

- błagam zostaw mnie - zapłakałam bezsilnie. Czułam jego obrzydliwy dotyk. Czułam jego obrzydliwy zapach ponieważ wąchał mój dekolt.
Próbowałam coś z tym zrobić, próbowałam kopać go w czuły punkt,ale chwycił za moje nadgarstki zaczęłam piszczeć przeraźliwie.

- Zamknij się szmato - dostałam znowu w twarz, ale z pięści. Upadłam na ziemie, po czym oboje zaczęli mnie kopać po całym ciele. Czułam jak robi mi się słabo i tracę przytomność. Nie miałam siły już krzyczeć. Po chwili usłyszałam krzyki, i koło mojej twarzy upadła twarz tego kolesia był nieprzytomny, ale już nie miałam siły na nic. Poczułam, że ktoś mnie podnosi silnymi rękoma.

- Dominik...?-szepnęłam, ale nie utrzymałam odpowiedzi bo nastała ciemność.

Hej mam nsdzieję, że się podoba. Powoli się rozwija ❤

Serduszko +komentarz = motywacja :)

Ona na chwilę | Do KorektyWhere stories live. Discover now