#5

20.8K 518 85
                                    

Wytrwaj Do końca ❤
Ledwo zdążyłam do pracy. Nie mogłam w nocy zmrużyć oka wciąż byłam zawstydzona. Gdy weszłam do środka budynku w którym pracuje miałam uczucie jakby tysiące oczu się we mnie wpatrywało, ale gdy za każdym razem się rozejrzałam to nie zauważyłam by ktoś mnie obserwował. Czułam się taka naga...wewnętrznie..
Szłam powoli uważnie patrząc przed siebie, by przypadkiem moja twarz znowu nie wylądowała na torsie Zayna a do tego akurat mam pecha. Muszę zacząć patrzeć przed siebie. Chwilę szłam tak, aż drogi mi nie zagrodziła Diana.
Na twarzy miała przyjazny uśmiech ale po chwili zmienił się w rozśmieszony grymas, prychnęła i piorunując mnie spojrzeniem uważnie od dołu do góry. Szłam za jej wzrokiem, spojrzałam na swoje ubranie. No tak, dziś nie miałam na nic siły. Ubrałam na sobie jeansy, trampki i bluzę z adidasa, włosy związałam w kucyk. Zaśmiałam się nerwowo.

-hej, nie pomagasz- mruknęłam próbując ją ominąć, ale ta dorównała mi kroku i objęła mnie ramieniem.

- no przepraszam,ale pierwszy raz w życiu widzę kogoś tak ubranego do pracy.. Ej co się stało? - spytała, ale zignorowałam to pytanie wciąż rozglądając się.

- gdzie Zayn? - spytałam ściszonym głosem.
Diana otworzyła usta by mi odpowiedzieć, ale nie zdążyła bo szybko porwałam ją w prawo by schować się przed zagrożeniem jakim był Lancome wyszedł właśnie z mojego biura wraz z Angelą. Schowałam się za ścianką a Diana patrzyła na mnie jak na idiotkę, ale widząc co się dzieje szybko zasłoniła mnie swoim ciałem, dzięki Bogu jest o głowę wyższa. Gdy Szef ominął nas ze swoją asystentką dopiero mogłam odetchnąć pełną parą. Kumpela odwróciła się do mnie.

- co ty odpierdalasz Smith? - spytała cicho.

Wzięłam ją pod ramię i zaprowadziłam go łazienki. Upewniając się czy nikogo w niej nie ma zaczęłam jej opowiadać wczorajszy dzień. Normalna przyjaciółka chociaż nawet kumpela by się może przyjeła, ale ta zaczęła się cieszyć i słuchać mnie patrząc z błyskiem w oczach. No tak..

- ale spierdoliłaś, że spierdoliłaś... Trzeba było zostać do cholery, byłaś tak blisko - mówiła zwyżonymz głosem podkreślając "tą bliskość" palcami.

Wzruszyłam ramionami.

-w jednym momencie zapomniałam jak się całuje, wyobraź sobie.. To wyglądało dokładnie tak jak taki uroczy pocałunek przedszkolaków.. Ale to nie było urocze.. Tylko żałosne.. Może miałam gdzieś nsdzieje, że to on zacznie całować.. Ale dupa.. Wtedy wiedziałam że, źle zrobiłam.-.

Diana zakryła usta rękoma niedowierzając, ale wciąż widziałam, że ma ubaw.

- chcesz mi powiedzieć że nigdy się nie calowałaś?

- co ty.. Calowałam ale w liceum? Może gimnazjum.. Kurcze... - jęknełam próbując sobie przypomnieć mój najbliższy pocałunek.

- a uprawiałaś seks? - spytała nagle a ja zdębiałam na to pytanie. Spojrzałam na nią z wyszczerzem. Czując jak zalewa mnie panika.

-no nie gadaj! - krzyknęła chwyciła się za głowę i zaczęła obchodzić łazienkę do okoła. Po czym chwyciła mnie za ramiona i potrząsneła mną. Jakbym zrobiła jakiś błąd życia.

-nie było okazji... Pozatym nie miałam nikogo z kim byłabym na tyle długo.. -

- dziewczyno, to nie czasy średniowiecza, gdzie kobieta musi być dziewicą aż do ślubu.. To jest przyjemność którą czerpią dwie osoby, jeśli się szanujecie i robicie to z czystej przyjemności to nie nazwie cie dziwką. W sumie zaczynam cie rozumieć dlaczego uciekłaś mogło do czegoś dojść. Ale masz prawie 21 lat to rzadkie zjawisko, ale też Ci powiem że Cię szanuję. Nie myślałaś o tym ani razu? -.

Ona na chwilę | Do KorektyWhere stories live. Discover now