#13

15K 356 16
                                    

Obudził mnie dzwonek telefonu. Nie chętnie wzięłam go do dłoni, nie zdążyłam odebrać połączenia od Diany. Naprawdę nie miałam ochoty z nikim gadać jak tylko będę mogła to stąd wyparuje. Nie chciałam żeby się martwiła więc napisałam do niej smsa.

" hej u mnie wporządku, nie uwierzysz gdzie jestem. Z resztą pogadamy jutro, naprawdę dzisiaj nie mam na nic ochoty.. Przepraszam 🙏"

Szybko otrzymałam odpowiedz.

" dobra.. Ale pamiętaj żebyś się odezwała musisz mi wszystko wyjaśnić. Cieszę się, że nic Ci nie jest"

Ten SMS wywołał u mnie lekki uśmiech. Postanowiłam już nie leżakować, ponieważ była prawie trzynasta. Wstałam z łóżka, i wyszłam na korytarz zamykając za sobą drzwi.
Przeszłam się do łazienki.
Wow.
Byłam pod wrażeniem. Łazienka była chyba wielkości mojej kawalerki. Na środku wielkie jacuzzi otaczały go schodki na których były nie zapalone, prawdopodobnie zapachowe świeczki. Nie daleko od niej była szklana ścianka z długim blatem zlewem i toaletką. Pewnie to było królestwo Elizabeth. Łazienka była wystrojona w typowo kobiecy sposób. Nie wiedziałam męskich kosmetyków.
Cóż.. Elizabeth i Zayna nie ma.. Pomyślałam, że to wykorzystam.
Zdjęłam z siebie piżame,która i tak była obrzydliwa, spojrzałam na wielkie lustro i na siebie. Nie chciałam zdejmować plastra z brwi, wiedziałam że to nie wyglądałoby ciekawie. Związałam włosy rozściągliwą gumką, która leżała na toaletce. Podeszłam do jacuzzi, zaczęłam sobie nalewać do niego wody. Brakowało mi jakiegoś dodatku. W szafce znalazłam olejki i inne duperele do kąpieli. Wzięłam byle co wlałam do wody nie dbając o to ile tego wlałam. Zadowolona weszłam do wody i włączyłam bąbelki, które masowały moje ciało.
Wyobrażałam sobie, że to wszystko jest moje.. Dom.. Kosmetyki.. Ubrania.. Facet...

Facet.. Eh.. Nie myśl o tym...
Mimo wszystko martwię się, że uczucia do Zayna nie zgasną.

Pov.Zayn.

W pracy byłem podnerwowany.
Szczerze.. Nie wiem dlaczego, ale nie potrafię nie myśleć o Belli. Niby nic do niej nie czuję.. A tak jakoś gdy wczoraj ją zobaczyłem, to nie wiedziałem co ze sobą zrobić

Dzień wcześniej. ~~
Japierdole. Nie odbiera, czy każda kobieta jest taka sama? Walnie focha i nie można nic jej powiedzieć? Jestem wściekły bo myślałem, że rozumie. To tylko czysty interes, czysta gra. Nie powinno ją obchodzić czy mam żonę czy nie mam a mimo to głupio się tłumaczyłem.. Chuj wie dlaczego miałem wyrzuty sumienia a czuję, że nie powinienem jej zostawiać i muszę z nią porozmawiać. W kartotece, znalazłem jej adres bez wahania tam pojechałem. Zapukałem otworzyła odrazu. Spojrzałem do niej zagubionym wzrokiem wyglądała tak inaczej, wręcz powiedziałbym, że jest piękna. Spojrzała na mnie zdziwiona, ale po chwili mogłem zaobserwować ból i nienawiść w jej oczach.

- Bello musimy pogadać.. - oznajmiłem szybko.

- Zayn? Nie chcę z Tobą rozmawiać.. - odparła po czym chciała zamknąć drzwi, ale jej w tym przeszkodziłem, blokując drzwi stopą. Dostałem parę razy drzwiami, przez co myślałem, że zaraz jej coś zrobię jak nie przestanie.
Chwyciłem drzwi, mimo zdenerwowania, próbowałem być spokojny.

-to wszystko jest skomplikowane..chcę Ci to wyjaśnić! - starałem naprawdę mówić to spokojnie, ale nerwy dały górę i mój głos zabrzmiał nie tak jak chciałem.

- tak powiedz, że byłam naiwna, tak wiem o tym - warknęła, mocniej trzymając klamkę

- jesteś dla mnie ważna.. - odwarknęłem. Nie wiedziałem skąd te słowa przyszły mi na myśl. Sam nie wiedziałem, że to prawda mimo to postanowiłem w to brnąć.

Ona na chwilę | Do KorektyKde žijí příběhy. Začni objevovat