Chwilę później poczułam jak ktoś obejmuje mnie mocno wokół talii. Kto inny jak nie Zayn. Wyprostowałam się, czując jego ciepło i zapach markowych mocnych perfum.
Przymknęłam oczy z rozkoszy.

– i jak? - spytał cicho całując mnie w szyję. Zamruczałam gdy tylko poczułam jego ciepłe usta na mojej skórze.

– pięknie.. Co dopiero będzie na miejscu? Dziękuję Ci.. To moja pierwsza podróż za granicę.. I to z tym jedynym.. -

– jedynym? - spytał uradowany bardziej wtulając się we mnie.

Odwróciłam się i chwyciłam go delikatnie dłońmi za twarz.

– tak jedynym.. Bardzo cię kocham. Nikt tak się nie starał jak ty - oznajmiłam by następnie czule go pocałować.

– dziś będziesz moja.. Tylko ja i ty - zamruczał opierając czoło o moje.

– a ty tylko mój.. Kocham cię -

– a ja Ciebie - mówił patrząc na mnie z miłością i troską.

Przez chwilę staliśmy tak patrząc na widoki chmur.
Wkońcu postanowiliśmy się odprężyć usiąść na kanapie i wypić całą butelkę wina.

PARĘ GODZIN PÓŹNIEJ.

Wylądowaliśmy.
Wzięliśmy swoje rzeczy.
Na nas czekał już kolejny Jeep.
Zapakowaliśmy walizki do bagażnika. Ten jeep był większy od poprzedniego, więc moja kochana walizka znalazła miejsce dla siebie.
Wsiadliśmy do środka.
Było gorąco.
Z daleka już mogłam zaobserwować skały palmy dźwięk oceanu.
Śpiew ptaków, szum drzew.
Zapach lata i kwiatów.
Zayn ruszył a ja wciąż nie mogłam się wubudzić z tego niesamowitego snu...
Nie! To nie sen!
Naprawdę jestem na Krecie z miłością mojego życia.

Wjechaliśmy między skały a klif, mogłam zaobserwować błękitny ocean. Z radości podniosłam ręce ku górze i zaczęłam krzyczeć z radości.

– zapnij się! - rozkazał, wykonałam jego polecenie i ruszyliśmy do przodu niczym burza. Ciepłe powietrze zmieniło się w chłodne przyjemnie otulając moją skórę.

Po chwili zaczęliśmy przyjeżdżać obok jakiegoś małego miasteczka. Targi, pełno ludzi opalonych na brązowy kolor. Mimo to minęliśmy ich z kurzem zbliżając się do lasku. Zayn zatrzymał się, w tym lesie nie mogłam nic zaobserwować, więc byłam w niewiadomej. Zayn z kieszeni wyjął opaskę.

– ej nie chcesz jednak mnie uprowadzić prawda..? - zaśmiałam się

– spokojnie zaraz znów będziesz widziała - upewnił mnie i pocałował mnie czule w policzek.

Samochód znów odpalił. Szum lasu przeistoczył się bliżej w szum oceanu. Usłyszałam śpiew mew i chłodne morskie powietrze.

Zatrzymał się.
Usłyszałam jak Zayn wysiada by po chwili otworzyć mi drzwi. Wziął mnie za rękę. Nie pewnie wysiadłam z samochodu, doznałam chwilowego szoku gdy poczułam ciepły piach dostający się do moich sandałów.
Parę minut później szliśmy po schodach.
Weszliśmy do pomieszczenia, w środku wciąż mogłam usłyszeć szum wody.
Zayn położył dloni na moich ramionach zaczął krążnymi ruchami masować mięśnie mojej szyi.

– gotowa - spytał mnie otulając moje ucho ciepłem swojego oddechu.

Potaknęłam głową.

– raz.. - zaczął delikatnie chwytając na końcówki opaski.

– dwa.. - zaczął ją rozwiązywać.

– trzy.. - opaska głucho opadła na ziemię.

– otwórz oczy - poprosił.

Niepewnie zaczęłam je otwierać nie wiedząc czego się spodziewać, lecz to co zobaczyłam zaparło oddech w piersiach.

Domek zbudowany na podstawie drewna i kamieni. Jednak ogromne szyby górowały. Pomieszczenie było prawie całe oszklone, prócz salonu i kuchni. Podłoga była z gładkiego szaro-białego kamienia.
W salonie  wbudowany w drewnianą ścianę był telewizor, przed nim białe kanapy ze skóry i mały stolik ze swieczkami. Po prawej stronie drzwi prowadzące na taras z basenem. Korytarz między kuchnia a salonem dzieliła mała ścianka z akwarium z rybkami, które widzę pierwszy raz w życiu.
Kuchnia z ciemnego drewna i blatu z marmurem. W pełni wyposażona. Marzenie każdej kobiety.
Objął mnie ramieniem,przyciągając do siebie, zaczął dawać mi serię mokrych pocałunków.

–ko.. - dał mi buziaka

–cham - drugiego

– cię! - i trzeciego, ale mocniejszego.

– ja cię też - pisnęłam ze śmiechu.

Chwycił mnie za rękę, i zaprowadził na górę. Na górze był nawet przestrzenny korytarz zdobiony zdjęciami plaż i miast na ścianach.
Weszliśmy do środka.
Był to uroczy pokoik, urządzony w stylu hawajskim.
Drewniane duże łóżko z białą pościelą, komoda z lustrem i toaletka.
Obok drzwi do łazienki.
Łazienka miała czarne kafelki a ściana białe. Na środku była umiejscowianiona okrągła wanna. Ściana była oszklona z widokiem na kryształowy ocean.

Wzruszyłam się..to wszystko jest takie piękne. Z wdzięcznością spojrzałam na Zayna i powstrzymywałam łzy radości.

– dziękuję - wydusiłam patrząc na niego.

– za co? - spytał patrząc na mnie czule.

– za to, że speniłeś prawie wszystkie moje marzenia.. - wyjaśniłam.

–prawie? - spojrzał się na mnie pytająco i otarł moje oszklone oczy.

– tak, bo ostatnią rzeczą to bym chciała byś był tylko mój.. Wyłącznie mój - zamruczałam.

Uśmiechnął się i chwycił mnie dłońmi w talii.  Wbiłam w jego usta moje.

– kocham cię i chcę.. - mruknęłam podgryzając wargi.

– byś brał mnie tu i teraz -.

....... Kontynuacja nastąpi (dziś)

Przypominam, że możecie zadawać pytania w poprzednim 'poście' piszcie je tam w komentarzach ♥

Ona na chwilę | Do KorektyWhere stories live. Discover now