0•71

3.1K 350 404
                                    

2018 marzec 25

Taehyung

Chłopcy spali dosłownie parę godzin. Oboje się wyspali byli szczęśliwi. Taehyung nie umiał przestać się uśmiechać, kiedy obudził się przytulony do bruneta. Odwrócił się tak, aby mieć swoją twarz na przeciwko tej jego. Zaczął przyglądać się, jak równo oddychał chłopak.

Mógłbym się tak budzić codziennie, pomyślał patrząc na chłopaka z uśmiechem. Chwycił za jego rękę, która była na poduszce i splótł ich dłonie. 

-Czuję twój wzrok na sobie.-usłyszał szarowłosy, co sprawiło, że lekko się przestraszył. Spojrzał na chłopaka, który uśmiechnięty otwierał oczy.-Nie, żeby mi to przeszkadzało.

-Która godzina? Podasz swój telefon albo ty sprawdzisz?-powiedział młodszy, a Jungkook otworzył oczy i masując kciukiem dłoń chłopaka podniósł siebie, aby wziąć telefon i sprawdzić godzinę.

-O Jezu, mama do mnie napisała. Napisała, że mam wrócić do domu przed piętnastą chociaż na chwilę, bo w nocy gdzieś wychodzę i długo mnie zawsze nie ma. Pójdziesz ze mną, prawda?-spojrzał na niego, a Kim udał, że jest bardzo zmęczony, ale się uśmiechnął.

-Dobrze, ale co z tą godziną.

-No tak, jest za piętnaście dziewiąta. Dobra, ubieraj się, bo będziemy wychodzić niedługo, prawda?-powiedział wstając i ciągnąc chłopaka za rękę, aby ten też wstał.

-Co chcesz na śniadanie?-spytał, kiedy wstał i stanął koło niego.

-Chodźmy zjeść jakieś bułki czy coś, znasz jakieś dobre piekarnie?

-Tak, tylko musisz się szybko ogarnąć.-powiedział i wyszedł z pokoju kierując się w stronę łazienki.

Spotkali się na dole. Szarowłosy wziął klucze i wyszli z domu. Przez całą drogę nic nie mówili, co było dla nich trochę niezręczne. Czasami któryś z nich próbował złapać drugiego za rękę, ale ostatecznie nic się nie stało. 

-Dzień dobry panie Kwon, poproszę dwa rogale i herbaty.-powiedział Taehyung podchodząc do lady. Sprzedawca się do niego uśmiechnął i przywitał po imieniu, na co Jeon się zdziwił.

-Często tu przychodzisz?-spytał starszy, kiedy usiedli przy stoliku.

-Kiedyś przychodziłem tutaj codziennie na śniadanie, a teraz to różnie.-uśmiechnął się, po czym wstał, aby odebrać herbaty. Wziął jeszcze miód od sprzedawcy, który doskonale wiedział z czym pija herbatę. 

-Tak w ogóle, poznałem już twoją mamę. Proszę, uważaj na nią, bo wpuściła mnie do waszego domu ot tak.-powiedział mieszając swój napój. Jungkook uśmiechnął się i zaczął pić swoją herbatę. Przyznał, że piekarnia jest naprawdę przytulna.

Wyszli po około godzinie. Idąc do domu bruneta śmiali się z różnych rzeczy. Kilka razy Jeongguk mówił, że najchętniej wyrzucił by swój telefon do rzeki przez to, że dostaję multum wiadomości od Jisunga, Yoonah i Sungjae. Kim zaproponował, że on je przeczyta, ale starszy wtedy spanikował, bo wiedział czego dotyczą wiadomości, więc wyłączył telefon i schował do kieszeni.

Stali przed domem chłopaka, kiedy Taehyung czuł się kompletnie zestresowany. Był dwa razy u niego, pierwszym razem dając list, a drugim, kiedy chłopak go zaprosił na chwilę. 

-Mamo, wróciłem. Mamo? A, tutaj jesteś. Widzisz, żyję!-powiedział i pocałował kobietę w policzek. Pani Jeon odwróciła się do niego i spojrzała się na niego groźnym spojrzeniem, ale po chwili się uśmiechnęła. 

mr nobody • kth x jjk ✔ //CZYTAJCIE  OPIS//Where stories live. Discover now